Gigant Poleca 259 "Ahoj, Sandokwaku!" - zapowiedź - Freccero, Gervasio i Nucci
4 marca do sprzedaży trafi drugi w tym roku
Gigant Poleca - Ahoj, Sandonaldzie! Od pewnego czasu znaliśmy
już okładkę 259. tomu, a dziś w końcu możemy zaprezentować pełne informacje o
jego zawartości. Nie będzie to być może najlepszy tom w historii, ale co
najmniej parę opowieści zapowiada się bardzo dobrze.
Wydanie będzie kopią
marcowego tomu niemieckiego Lustiges Taschenbuch.
- Okładka - rys. Andrea Freccero
- Sandopaper - scen. Alessandro Sisti, rys. Andrea Freccero - 60 stron
- Sveglia, Paperino! - 24 strony
- Topolino e Pippo in: Buonanotte, Poppi! - rys. Stefano Intini - 34 strony
- Zio Paperone apprendista autista - rys. Lucio Leoni - 18 stron
- Gli anni ruggenti della 313 - rys. Emmanuele Baccinelli - 28 stron
-
Paperinik e il furto storico
- scen. Marco Gervasio, rys. Emmanuele Baccinelli - 26
stron
- Super Pippo e il fraintendibile suono vocalico - rys. Stefano Intini - 4 strony
- Paperino e l'artista in crisi - scen. Marco Nucci - 26 stron
- Zio Paperone e il ricordo di un giorno - 30 stron
Co można było podejrzewać od momentu opublikowania okładki, tom rozpocznie komiks nawiązujący do serii książek Emilia Salgariego, która opowiadała o malezyjskim piracie. Nie jest to jednak pierwsza historia Disneya nawiązująca do tego cyklu, ponieważ parę dekad temu dwa komiksy o Sandonaldzie stworzył Giovan Battista Carpi, jeden z nich pojawił się po polsku pod tytułem Dwa tygrysy. W tomie pojawi się też ciekawie zapowiadający się komiks o Mikim i Goofym narysowany przez Intiniego, w którym Miki będzie próbował rozwiązać pewną zagadkę związaną z Goofym.
Ciekawym elementem wydania będzie też opowieść zaprezentowana w dwóch wersjach. Historia o 313-tce została opowiedziana z punktu widzenia samego auta, jak i z punktu widzenia Donalda. Za komiksy odpowiedzialni byli Michelini, Gervasio i Baccinelli, więc można spodziewać się ciekawej historii. W komiksie, którego Nucci był współscenarzystą, Donald w nietypowy sposób trafił do świata sztuki nowoczesnej, a cały tom domknie opowieść, w której Sknerus opowiada Kwakuni historię z czasów Klondike.
źródło ilustracji: materiały prasowe - Egmont
Wygląda na to, że najlepsza w tym tomie będzie okładka :/
OdpowiedzUsuńTak to wygląda :)
UsuńZaskakująco dobrze się to zapowiada...
OdpowiedzUsuńa co ci tak się spodobało? zapowiada się raczej mocno przeciętny tom, co zauważył już autor bloga
UsuńBardzo lubię Nucciego w prawie wszystkich wydaniach i komiksy Gervasio o Superkwęku lub Kwantomasie, mamy dłuższą historię, co zawsze na plus. Sknerus i Kwakunia to zestawiemie które uważam, że ma potencjał. Poza tym zwykle jest jakiś komiks, który mnie z samego opisu odrzuca, nie interesuje, a tym razem nic takiego jie ma. Wiadomo, może się okazać, że wszystkie historie będą słabe, ale uważam, że jest potencjał.
UsuńJa nie lubię Superkwęka
UsuńJa też go nie lubię. Za to Kwantomasa już tak :)
UsuńTakie piękno gigantów, że osoby o różnych gustach znajdą coś dla siebie...
UsuńTeż lubię Kwantomasa, szkoda, że prędzej doczekamy się tego Wolverine'a :/
UsuńJak wypadł Kwantomas w ostatnim gigancie? Bo jeszcze nie czytałam
UsuńMoże być, ale to mój pierwszy Kwantomas 😔 Podoba mi się kreska
UsuńJesteś niemożliwy 😂 ocenie kreskę jak wyjdą na nią przepisy w książce kucharskiej Donalda… :)
UsuńDobrze się było pośmiać z dzisiejszych tekstów w komentarzach, zabawny(i) jesteś(cie) kimkolwiek jesteś(cie). Dawno się tak nie uśmiałam.
OdpowiedzUsuńDobranoc :) i kajzerkowych snów. 🥖 (ech, nie ma w emotikonkach kajzerek u mnie).
Czyli Radosław zakończył znowu możliwość dodawania komentarzy anonimowych… i znowu wykasował połowę fajnych komentarzy, które nie obrażały nikogo. Słabe…
OdpowiedzUsuńNie wiem czy w przypadku Gigantów Poleca można używać kwanryfikatora dobry-słaby. To jednak zawsze jest przypadkowy zbiór kilkunastu Komiksów, czasem podejdą jedne bardziej, czasem mniej, ale rzadko jest aż tak źle (jeśli w ogóle kiedykolwiek).
OdpowiedzUsuńHm? Losowe jest tylko to, jaki tom wyjdzie w Polsce. Natomiast wydania są układane przez niemieckich redaktorów i raz są dobre, a raz za słabe. Ten tom zapowiada się na dobry, choć bez szału.
UsuńAle zwykle Giganty Poleca nie mają jakiegoś szczególnego tematu przewodniego, owszem zawsze ktoś dobiera komiksy do każdego wydania to oczywiste , ale Giganty Poleca to takie przypadkowe składanki z puli iluś tam współwcześnie rysowanych komiksów. To de facto przypadek czy akurat w danym Gigancie pojawi się więcej lepiej lub gorzej odbieranych Komiksów.
UsuńPoziom "Giganta Poleca" oczywiście jest wypadkową poziomu "Topolino", ale nie zmienia faktu, że ogromny wpływ ma na to niemiecka redakcja.
UsuńChociażby w 2016 roku wiele "Gigantów" było słabych, co jednak nie wynikało z losowości czy poziomu "Topolino", ale z tego, że niemiecka redakcja postanowiła wiele lepszych komiksów zostawić na 2017 rok, gdy świętowali 50-lecie LTB i 500. numer LTB.
Już nie mówiąc o chyba największym problemie "Gigantów" od dekady, czyli zostawianie najlepszych komiksów z "Topolino" do innych, lepszych wydań, które często nie trafią do Polski. Albo różnych dziwnych sytuacjach typu - wstrzymanie wydawania Kwantomasa na parę lat.
Gdyby było w tym wiele losowości, to tomy wyglądały zupełnie inaczej. Co oczywiście nie oznacza, że czasem jakiś komiks jest po prostu zapychaczem, bo pasuje do pory roku lub liczby stron.
Ale to czy komiks jest dobry, czy nie, nie jest obiektywną cechą. Możemy do pewnego stopnia ocenić, czy rysunki i scenariusz są technicznie dobre, ale to się nie przekłada 1 do 1 na frajdę z czytania. Ja wiem, że Ty mówisz o przybliżeniu, że dla typowego czytelnika dany tom ma większe lub mniejsze szanse się spodobać. Ale komiksy są mocno zróżnicowane, więc to czego szukają w nich czytelnicy raczej też będzie...
UsuńOczywiście, co nie zmienia faktu, że można w sposób obiektywny wskazać Giganty ciekawsze (ale niekoniecznie lepsze) i mniej ciekawe. I patrząc na to, jak ten poziom falował, a także jakie komiksy były zbierane, to trudno nazwać to losowym wybieraniem.
UsuńJakby co - nie twierdzę, że jakiś stopień losowości jest, ale jednak sporo zależy od redaktora LTB, czy dany tom będzie tomem, czymś zaskakującym czytelnika, czy może męczeniem tej samej buły.
Pewnie większość może się ze mną nie zgadzać ale cieszę sie że pojawiły się aż 2 komiksy Stefano Intiniego dawno go nie było a lubie tego rysownika
OdpowiedzUsuń