Dziesięciolecie Kaczej Agencji Informacyjnej!
Dokładnie 10 lat temu, 27 stycznia 2015 roku, wystartowała Kacza Agencja Informacyjna. Już od dekady na blogu pojawiają się regularnie najświeższe informacje o komiksach Disneya wydawanych w Polsce, a także artykuły oraz recenzje. Łącznie w tym czasie pojawiło się aż 2 579 postów, a blog zanotował łącznie 4 072 868 wyświetleń.
Choć zdecydowana większość tekstów na blogu jest mojego autorstwa, to dzisiaj chciałbym podziękować paru osobom, które w różny sposób pomagają od lat, i czasem nawet ciężko określić, jak wielka jest ich pomoc.
-
Michałowi Jędryce, który od początku pomaga praktycznie na każdym
kroku, a także jest chyba największym ekspertem od włoskich komiksów
Disneya, jaki stąpa po polskiej ziemi. Może w końcu doczekamy się PKNA
po polsku, o czym marzymy od lat.
- Bartłomiejowi Stanuli, który cały czas dostarcza cennych informacji o rocznicach, do czego sam nigdy nie mam głowy. Mało osób wie, że to on wymyślił akcję z 1000. numerem KD, ja tylko pociągnąłem ją dalej.
-
Krzysztofowi Leszczewskiemu, który
jest gotowy pomóc na każde wezwanie i wielokrotnie to udowodnił. Oczywiście trzymam
kciuki za jego i Radka Feliksa i Makarego, kiedyś ta recenzja się
pojawi, obiecuję.
-
Marcinowi Furgałowi, który wykonuje tyle ciężkiej zakulisowej pracy, że
bez niego nie tylko ten blog wyglądałby zupełnie inaczej.
-
Radosławowi Sołtysiakowi, z którym w pewnym czasie mieliśmy zrealizować
parę fajnych projektów, nie wszystko się udało, ale parę fajnych rzeczy
ujrzało światło dzienne.
-
Maciejowi Kurowi, który podbija świat swoimi serialami i komiksami, ale
kilka razy znalazł czas, by coś napisać dla KAI.
-
Mateuszowi Lisowi, który wielokrotnie pomagał przy korekcie tekstów, a
także jest nieocenioną merytoryczną pomocą.
-
Arielowi Charyckiemu, który od kilkunastu lat czuwa nad polską wersję
Inducksa, co jest niesamowicie istotnym zadaniem.
Oczywiście nie są to wszystkie osoby, które kiedykolwiek pomogły z
czymkolwiek na blogu, ponieważ często to wy, czytelnicy, kreujecie tu
treści. Piszecie o rzeczach, o których zapomniałem, podsuwacie pomysły.
Nie wszystko udaje się zrealizować, jak zawsze plany były dużo większe,
niż to co się ostatecznie się pojawiło, ale mam nadzieję, że zarówno mnie
jak i wszystkim wymienionym wyżej osobom, nigdy nie zabraknie energii, by
tworzyć jak najwięcej ciekawych rzeczy.
Źródło ilustracji: Disney Publishing Worldwide/Daan Jippes
Gratulacje! Życzę kolejnych 10 lat i sukcesywnego powieszania grona czytelników. Jestem po 40. ale codziennie tu zaglądam, chociaż już rzadko czytam komiksy - mimo to dalej kupuję albumy, bo jestem fanem Kaczek od dziecka. Może na emeryturze będzie więcej czasu na lekturę ;)
OdpowiedzUsuńObyście działali jak najdluzej dla nas wszystkich kaczko -mysio fanow i dla wlasnej satysfakcji z tego co tworzycie. kawał swietnej roboty tak w skrocie. DZIEKUJE wam osobiscie jako fan KD jeszcze przed 40 stką heh, czas plynie nie oglada sie na nikogo..
OdpowiedzUsuńMarcin Furgał już chyba zawsze będzie mi się kojarzył z kajzerkami…, rzadko je kupuję ale na pewno wspomnę o nim wówczas.
OdpowiedzUsuńKorzystam z bloga blisko pięć lat. Czasem się ciekawych rzeczy dowiaduję i w dużej mierze dzięki zaglądaniu na tę stronę kupuję w tym momencie już prawie wszystkie komiksy z kaczkami i myszami.
te kajzerki to tzw. furgałki
UsuńNie wiem czy to ty pisałeś ten tekst, jeśli Twój był, to gratuluję wyobraźni. Gdyby usunąć z niego te wulgaryzmy, to byłby całkiem ciekawy.
UsuńTo nie ja, ale moje posty zostały usunięty. Ciekawe, czemu wulgaryzmy zostały? Może pisał je ktoś z lepszego sortu?
UsuńMoże sam Marcin Furgał?
UsuńTo by znaczyło, że w tych kajzerkach coś jest... ale wtedy czy jego przekłady nie stracą na jakości i czy Egmont nie będzie musiał szukać nowego tłumacza? A jeśli tak, to co to znaczy dla szarego zjadacza grahamki?
UsuńTego nikt nie wie ale pewnie niedługo się przekonamy… trzeba śledzić na bieżąco skład tłumaczy egmontu
UsuńA które komiksy/tomy dokładnie zawdzięczamy tym kajzerkom? Może warto pochylić się nad tym tematem na trzeźwo. To znaczy bez glutenu
UsuńTego też się nie dowiemy, bo nawet mając wiedzę o tym od kiedy Marcin Furgał jest tłumaczem egmontu, nie wiemy od kiedy dokładnie spożywa kajzerki…. To już są prywatne kwestie.
UsuńA to nie Ty pisałeś, że znasz Marcina od czasu, gdy kupuje kajzerki?
UsuńNie.
UsuńPrzydałaby się jakaś osoba, która znała Marcina w czasach przedkajzerkowych.
UsuńJa ponawiam prośbę o usunięcie tych komentarzy spod wpisu o nowym Mamucie. Niezależnie od tego, kto je pisał, są pełne bluzgów i moim zdaniem nie powinny się znaleźć na blogu, na który wchodzi dużo młodych czytelników.
UsuńPewnie byś się zdziwił gdybyś odkrył jak bardzo „młody czytelnik” to zamieścił…
UsuńUjawnił wiek jego lub zamilknij na wieki!
UsuńKto ujawnił? Piszesz trochę bez sensu…
UsuńUjawnij*
UsuńSto lat! Do końca Internetów i jeszcze dłużej!
OdpowiedzUsuńŚwietna robota Panowie. Fajnie, że jest takie miejsce i są takie osoby <3
OdpowiedzUsuńBlog petardowy. Informacje na wagę złota. Dzięki wam po latach wróciłem do kaczek i jestem na bieżąco :) natomiast sekcja komentarzy to tona mułu z dna. Rzadko się trafiają wnoszące cokolwiek do tematu merytoryczne dyskusje. W kółko dziecinne pretensje i kłótnia tych samych samozwańczych "specjalistów rynkowych" o zasadność reprintów. Wszystkich innych serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSTO LAT !!!!!!! mam nadzieje żebędziecie jeszcze długo trzymali ten blog i żeby przybywało wam mnóstwo nowych czytelników , a co się z tym wiąże więciej obserwacji
OdpowiedzUsuńPrawie 10 lat temu (gdzieś w maju) Egmont zaczął też wydawać Marvela, kiedy zobaczył, że WKKM nie chce się skończyć i jego taktyka wydawania tylko droższego DC nie działa. :)
OdpowiedzUsuńEgmont wydawał Marvela lata przed WKKM i Hachette.
UsuńPrzez Was po 25 latach wróciłem do czytania komiksów. A chciałem jedynie zobaczyć co aktualnie wychodzi na rynku z KD. :) Wszystkiego Najlepszego, zaglądam regularnie.
OdpowiedzUsuń