Kaczogród Carla Barksa 24 "Walka o status" - zapowiedź
24 kwietnia do sprzedaży trafi kolejny tom serii Kaczogród. Carl Barks - Walka o status i inne historie z lat 1962-1963. Będzie to kolejne wydanie zawierające komiksy z okresu, którego można nazwać renesansem Barksa, w tym historię uważaną za jedną z najlepszych w karierze. Cena 240-stronicowego tomu wyniesie 89,99 zł i już go można kupić w przedsprzedaży na Egmont.pl.
Lata 60. w karierze Barksa stały pod znakiem Magiki, a w tym tomie pojawią się dwa długie komiksy z nią, Twarde jak szkło, historia o niezniszczalnym skarbcu, najlepiej oceniana opowieść Barksa z lat 60., oraz Odyseja miliardera, komiks z dziwnymi kwadratowymi ramkami. Jednak równie ciekawym elementem tomu będzie tytułowy komiks, w którym po raz pierwszy pojawił się pasiasty rubin. Tom uzupełnia solidna porcja krótszych historii z Donaldem, większość z nich już wcześniej pojawiła się w Polsce, ale Log Jockey, komiks z debiutem Kaczora "Krzywodzioba" Fiskata, kuzyna Donalda, nie.
Więcej informacji można znaleźć w liście zbierającej informacje o całej trzydziestotomowej kolekcji, która dostępna jest na blogu. Szczegóły dotyczące tego tomu znajdziecie tutaj. Do końca kolekcji zostało już tylko siedem tomów, więc można podejrzewać, że ostatni album zostanie wydany na koniec 2025 roku. To niejedyna zapowiedź disnejowska komiksowego działu Egmontu na kwiecień, ale jedyna z kaczkami.
źródło ilustracji: materiały prasowe - Egmont
Wiadomo może już coś na temat okolicznościowego wydania z okazji 90 Kaczora Donalda? :)
OdpowiedzUsuńZadaję to samo pytanie.
UsuńTeż chciałbym wiedzieć
UsuńDokładna rocznica ,,The wis little hen" przypada w maju a odnośnie pytania to ja również jestem bardzo ciekaw.
UsuńTeraz, już po wydaniu "Dotyku Midasa", to właśnie na ten tom czekam najbardziej. Tytułowy komiks i "Twarde jak szkło" miały swoje adaptacje w oryginalnych KO - ciekaw jestem, jak bardzo się różnią. Poza tym miło będzie wrócić do kolejnych ten-pejdżerów z dzieciństwa. Lubię to uczucie, kiedy rozpoznaję jakiś komiks już po kilku kadrach, chociaż zdążyłem o jego istnieniu kompletnie zapomnieć.
OdpowiedzUsuń