POMYLONE PLANSZE w nowym "MegaGiga"!
Prawdopodobnie w całym nakładzie nowego MegaGiga - Między nami robotami, który trafił do sprzedaży w środę, znajduje się błąd polegający na pomyleniu plansz w komiksie Bunt robotów. W historyjce z Daisy dwukrotnie zostały przedrukowane te same plansze, natomiast dwie inne plansze zostały całkowicie pominięte.
Sytuacja dokładnie wygląda tak, że na stronie 72. jest ta sama plansza co na 63., natomiast na stronie 79. jest ta sama plansza co 70. Plansz, które powinny być wydrukowane na stronach 72. i 79., nie ma w żadnym miejscu w tomie, co oznacza, że czytelnik nie można poznać całości komiksu, a przez to jego lektura jest mocno utrudniona.
Biorąc pod uwagę fakt, że każda ze stron posiada prawidłową numerację, jest
praktycznie pewne, że każdy egzemplarz komiksu znajdujący się w sprzedaży
posiada taki błąd.
Skontaktowaliśmy się już z wydawnictwem Egmont i postaramy się jak najszybciej
uzyskać odpowiedź odnośnie tego błędu. Gdy ją dostaniemy, na pewno przekażemy
ją za pośrednictwem bloga.
Źródło ilustracji: materiały prasowe - Egmont / materiały własne
Tego się nie spodziewałem
OdpowiedzUsuńi CO TERAZ?
OdpowiedzUsuńDoślą wszystkim co kupili? Czy po prostu podeślą JPGa jak to ma wyglądać?
OdpowiedzUsuńdotychczasowa praktyka (bynajmniej nie tylko w egmoncie) pokazuje, że w przypadku podobnej pomyłki drukarskiej można liczyć na mniej więcej NIC
Usuńw sporadycznych przypadkach wydawca umożliwiał zwrot tytułu, ale i tak nikt z tego nie korzysta
Jednak tak wielkiej wpadki w przypadku kaczych komiksów nie było. Raz się zdarzyło, że "posypały" się dymki na jednej stronie i nie wszystko czytelne, to Egmont puścił właśnie jpg-a z prawidłową wersją.
UsuńAle tu jednak dużo większy błąd.
Wrzucisz ten poprawiony obrazek?
UsuńBędzie dodruk?
OdpowiedzUsuńTeż to zauważyłem. Kompromitacja
OdpowiedzUsuńNa pewno nie bedzie, zbyt kosmiczny koszt. Ja chciałbym zwrot gotówki
OdpowiedzUsuńZa cały tom, czy tylko za te dwie strony?
UsuńZa 2 strony to by było około 11 groszy :)
UsuńAle serio to Egmont mógłby np. udostępnić w internecie w pdfie (lub innym formacie) te brakujące dwie strony (lub nawet cały komiks).
Jeśli ktoś zamawiał przez ich stronę empik.com to też ewentualnie zwrot gotówki myślę, że byłby piarowo dobrym rozwiązaniem.
Dodruk tomu wydaję się trochę zbyt drogi.
Nie od dziś wiadomo, że w samym Egmoncie dzieje się coś bardzo nie dobrego. Na 100% był to pracowniczy sabotaż. Firma źle traktuje pracowników. Zwłaszcza w tym całym najgorszym sklepie internetowym. Książki przychodzą jakby poturbowane do klienta, zabieg dość celowy.
OdpowiedzUsuńKto by pomyślał, że teorie spiskowe dotyczą nawet komiksów i egmontu….
UsuńNa 100%? Ha ha taki jesteś pewien?
UsuńAle sklepu internetowego Egmontu wcale nie prowadzi Egmont, tylko inna firma - spółka ePWN Sp. z o.o., jak to widać na stronie sklepu... Tak więc ewentualny stan książek kupionych w sklepie Egmontu raczej nie ma zbyt wiele wspólnego z sytuacją samego Egmontu...
UsuńMyślę, że błąd nie jest winą sklepu Egmontu.
UsuńWiadomo, że nie błąd samego sklepu (jeżeli myślisz o samych błędach w komiksie), ale tylko i wyłącznie samego wydawcy jakim jest Egmont. Jest to z pewnością błąd ludzki, a nie systemu, komputera, czy sztucznej inteligencji. Ktoś to przyklepał z góry, że takie wydanie wyszło z licznymi błędami. I to jest z pewnością na 100% sabotaż pracowniczy.
UsuńNie sądzę żeby to był sabotaż pracowniczy.
UsuńUważam, że to przypadkowy, niezamierzony błąd.
Czasem takie przypadkowe błędy się zdarzają i to nie musi czyjeś celowe działanie (trochę nie widzę sensu i powodów dla którego ktoś miałby robić celowo sabotaż pracowniczy).
No, jeśli pracodawca im przeszkadza, ktoś już wkurzony mógłby się zemścić.
UsuńW czym im przeszkadza?
UsuńW byłeś u nich w wydawnictwie? Nie wiesz jak ich tam traktują.
UsuńNie wiem. Ale jak Ty wiesz to powiedz
UsuńGdyby Egmont był wobec czytelników fair play to by do dzisiejszego dnia poinformował na łamach oficjalnego profilu na facebooku o zaistniałej sytuacji. A tak jakby tematu nie było. Wiele osób od premiery komiksu zakupiło ten komiks, i z pewnością czytelnicy są bardzo zdziwieni nie profesjonalnym podejściem od strony samego wydawcy. Wiele osób liczy na publikację komiksu na łamach oficjalnego fanpaga.
UsuńCo do sklepu wysyłkowego, z którym to Egmont współpracuje, nie mam dobrego zdania, tak jak wielu innych.
No ale konkretów żadnych nie podajesz. Co do złego traktowania pracowników.
UsuńMoże ktoś inny anonimowo napisał w tym miejscu. Nie tylko dwie osoby mogą pisać pod jednym inicjałem/nickiem.
UsuńI poinformował egmont czytelników do wczorajszego dnia. Więc jednak twoje zarzuty co do egmontu- że nie są fair play- jak widać okazały się bezpodstawne
UsuńAleż są podstawne, i to widać na odległość.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńWiecie ile sztuk wydrukowali to może jak mało to dać naklejkę na okładce z nazwą wersja 2.0
OdpowiedzUsuńPrawdopodobnie cały nakład zawiera błąd.
UsuńNakład MegaGigi jest nieznany ; aczkolwiek osobiście obstawiam, że może to być kilka tysięcy egzemplarzy.
Typowy Egmont. Jakość druku systematycznie spada, proporcjonalnie do wzrostu liczby tytułów i wzrostu kosztów produkcji. Wydawnictwo nic z tym nie robi, bo klienci i tak nie mają wyboru i alternatywy.
OdpowiedzUsuńco ma jakość druku do tego że ktoś przy składaniu plików przed wysłaniem ich do druku się pomylił? Bazyl, możemy się czasem zgodzić że etz, ale trzeba celnie, a nie na oślep
UsuńJeśli liczba komiksów do publikacji rośnie (a samych kaczych tytułów jest w 2023 więcej niż w 2022), a liczba pracowników w redakcji jest taka sama, to jasne jest, że będzie się zwiększać lista błędów. W poprzednim regularnym Gigancie 6/23 były pomylone dymki. W tym roku były też literówki w Gigantach. Na to się nakłada jeszcze cięcie kosztów druku, gorsza paleta kolorów i ja się nie dziwię, że w końcu doszło do pomylenia stron i błędów w składzie samego komiksu. Zaraz pewnie w superhero ponownie dostaniemy dwustronną rozkładówkę na jednej kartce (jak w Wojnie Domowej) i obraz rozkładu będzie w pełni widoczny.
UsuńEgmont niech sie ustosunkuje w końcu. Ja chce poprawione wydanie!!!
OdpowiedzUsuńNadal czekamy na recenzje Asteriksa.
OdpowiedzUsuń