Włoski Skarbiec. Najlepsze komiksy: Giorgio Cavazzano 1 - dziś premiera
Dziś do sprzedaży trafił pierwszy tom sześcioczęściowej serii poświęconej jednemu z najsłynniejszych i najbardziej wpływowych twórców komiksów Disneya - Giorgiowi Cavazzano. Pierwszy Włoski Skarbiec został wydany w cenie okładkowej 69,99 zł, liczy 208 stron, a jego format to 16,5 na 23 cm. Tom możecie zamówić m.in. z Egmont.pl.
W środku wydania znajdziecie komiksy Cavazzano z lat 70. Niestety jest to jedyny tom kolekcji poświęcony temu najbardziej kreatywnemu okresowi, który jednocześnie jest najmniej znany polskim czytelnikom. W tomie przedrukowano m.in. pierwszy komiks z Królewną - Podmorskie królestwo, debiut H. Bogarto - Moneta nie z tej ziemi czy zwariowaną historię z Dziobasem napisaną przez Pezzina, doskonałego scenarzystę komiksów Disneya, ale brakuje w nim chociażby debiutu Kwaka O'Keja czy zaliczanych do najlepszych historii Cavazzano kolejnych historii z Królewną. Nie brakuje natomiast dodatków, ponieważ w tomie znajdziecie zarówno artykuły, ilustracje jak i szkice.
Więcej informacji o całej serii znajdziecie w osobnym tekście, na blogu jest też dostępna prezentacja wydania, a także przykładowe strony. Opublikowany także artykuł o wadach i zaletach tej edycji. Na grudzień zapowiedziano drugi tom serii, w którym główną atrakcją będzie wydany rok temu po polsku detektywistyczny komiks Mezzavilli - Topolino e il mistero della voce spezzata, a poza nim pojawią się takie ciekawostki jak m.in. Basil détective privé, czyli adaptacja Wielkiego mysiego detektywa.
I TOM - lata 1972-1982
Liczba stron: 208, Stron komiksów: 159 (w tym 127 premierowych)
- Podmorskie królestwo - scen. Rodolfo Cimino - 32 strony - reprint z MGG 24
- Galeony i dublony - scen. Osvaldo Pavese - 58 stron
- Ciężar chwały - scen. Giorgio Pezzin - 30 stron
- Moneta nie z tej ziemi - scen. Carlo Chendi - 25 stron
- Spotkanie pod wulkanem - scen. Pierre-Yves Gabrion - 14 stron
Źródło ilustracji: materiały prasowe - Egmont Polska
U mnie od wczoraj, przeczytane. Na plus, kupię następne tomy. Może trochę niedosyt bo jest to mniejszy kaliber niż te duże wydania ale czytało się bardzo ok.
OdpowiedzUsuńRewelacyjnie czyta się te komiksy w tym wydaniu. Nie rozumiem całej tej nagonki na Włoski Skarbiec. Bardzo mi sie spodobało, ze jest trzyrzędowy. Trochę takie uczucie jakby czytało sie stare KD. Świetna sprawa
OdpowiedzUsuńPrzecież oczywistym faktem jest, że kolekcja Cavazzano będzie zawierać komiksy trzyrzędowe, bo takie komiksy Cavazzano robił przez 90% kariery.
UsuńProblem jest natomiast, że jest to wydanie nietanie, a przy tym bardzo niepełne i szczególnie w przypadku kolejnych tomów, często przeplatające komiksy świetnie i bardzo dobre, historiami dużo słabszymi.
4 dychy za tom nie uważam za wygórowana cenę. Tyle mnie kosztował. Trzymając ten tom w ręku mysle, ze cena jest uczciwa.
UsuńI tak to już niestety jest, ze nie da sie mieć wszystkiego. Poza tym większość wydań zawiera naprawdę słabe komiksy- np Galaxy, czy Spokyzone . Pojedyncze komiksy dobre a reszta słabizna. No Ok rozumiem, ze można było wydać tylko najlepsze komiksy Cavazzano, ale może musiałby sie zajmować tym ktoś kto naprswde sie na tym zna.
Bądź co bądź pierwszy tom zaliczam do bardzo udanych
Tylko że z drugiej strony są "Agenci i detektywi", gdzie co tom jest parę perełek - więc zależy na co się spojrzy. Też nie twierdzę, że jest to seria droga, po prostu nietania jak na taką, a nie inną zawartość.
UsuńI to też nie jest tak, że "Włoskim Skarbcem" zajmowały się osoby, które się nie znały. Tę serię układali najwięksi specjaliści od Cavazzano. Tylko ci specjaliści spojrzeli, co już jest dostępne na półkach we Włoszech i stwierdzili "to zrobimy taką kolekcję, gdzie do kilku najlepszych komiksów, ale nie tych, które dostały osobne wydania, damy sporo ciekawostek". I to jest fajne, ale na rynku, gdzie wszystkie najlepsze komiksy Cavazzano wydano kilkukrotnie. W Polsce - średnio.
Ale my, ja i inni koledzy z redakcji, w przeciwieństwie do Egmontu, na pewno po 2024 roku nie zapomnimy o Cavazzano i będziemy cały czas postulować o wydanie jak największej liczby jego najlepszych komiksów. Zresztą w najbliższym czasie planujemy serię artykułów, o tym w jaki sposób można "uzupełnić" kolekcję.
Ciekawe, czekam wobec tego na artykuły o uzupełnieniu kolekcji.
UsuńDlaczego zatem ci „specjaliści”, jeśli są specjalistami nie przeanalizowali tego pod takim katem, jak mówisz- czyli nie wzięli pod uwagę rynku polskiego, tylko tak jeden do jednego kopia?
Nie można stworzyć czegoś specjalnie na rynek polski biorąc pod uwagę to czego dotychczas nie było?
Załóżmy, ze powstanie kolekcja komiksow braci Horn. Oby powstała. Pytanie czy jeśli gdziekowiek była taka kolekcja, to Polska będzie musiała „zerżnąć” z jakiegoś obcojęzycznego wydania i zrobić identyczne, czy może samodzielnie zebrać sobie najlepsze komiksy i stworzyć na tej podstawie kolekcje
Tylko skopiowanie zagranicznego wzorca jest 100 razy łatwiejsze niż zrobienie czegoś samemu - po prostu. A co wiemy po wielu przypadkach w historii, nie zawsze Egmont racjonalnie kopiował wydania zagraniczne, szczególnie jeżeli wymagało to pomyślunku.
UsuńCo do Van Horna i jego syna (nie braci!). Wg mnie kiedyś gdzieś na świecie powstanie pełna kolekcja dzieł Williama Van Horna, tylko trzeba poczekać. W. Van Horn stworzył 1686 stron komiksów Disneya, co w zależności od grubości powinno przełożyć się na ok. 8 tomów, może nawet mniej. W przypadku Noela - wątpię, szczególnie że jego komiksy są dużo mniej cenione.
Ogólnie jednak - wydawanie 4-rzędowych komiksów jest dużo łatwiejsze niż 3-rzędowych, bo jest tego dużo mniej i też nie ma tylu zależności. Np. w 5. tomie kolekcji Cavazzano jest komiks ze środka cyklu o Doubleducku. I może z punktu widzenia Włoch to była dobra decyzja, natomiast w Polsce, gdzie niekoniecznie wydawnictwo zakłada, że czytelnik zna tę serię, niekoniecznie, i tak można dalej wymieniać.
Faktycznie- Noel syn.Mało interesuje sie życiem twórców. Mój błąd. No to miejmy nadzieje, ze polski Egmont weźmie sie jako pierwszy za taka kolekcje. To byłoby coś.
UsuńChyba stać ich na więcej niż kopiowanie.
Przeczytałem, tragedii nie ma. Ale cena w stosunku do zawartości jest niekorzystna. Cały tom to ledwie 6 Komiksów. A ten tom i tak plusuje niewielką ilością reprintów (w porównaniu do większości pozostałych z tej serii). Jest natomiast olbrzymia ilość dodatków. Jak dla mnie nie potrzebnych tylko sztucznie powiększających objętość tomu. Zamiast całego tego "szkicownika" po ostatnim komiksie, wolałbym jeszcze jeden komiks.
UsuńCzyli - może być, ale nic szczególnego. Jak na tę cenę nie opłaca się.
Miales dostęp do informacji ile jest stron komiksow, ile dodatków, nawet ile stron premierowych komiksow. Choćby na tym blogu
UsuńNo i? Recenzję stan faktyczny.
UsuńCena nieźle spadła - można kupić za 41,20 zł. Dalej trochę za drogo, ale już można pomyśleć.
OdpowiedzUsuńTaki okres, między początkiem roku szkolnego a świętami, więc rabaty są ciut wyższe niż zwykle.
Usuń