Dlaczego Marvel nie wydaje komiksów Disneya?
Od wielu lat często w sieci pojawia się pytanie - skoro Marvel należy do Disneya, to dlaczego nie wydaje komiksów Disneya? Odpowiedź na to pytanie jest dość prosta i brzmi "bo nie chce i nie widzi w tym potencjału na zyski". To jednak nie jest koniec tego tekstu, ponieważ tak naprawdę przyczyn w tym, dlaczego Marvel nie wydaje komiksów Disneya należy szukać w historii wydawania komiksów Disneya przez Marvela jak i wydawania komiksów Disneya przez Disneya.
Najpierw warto zaznaczyć, że kiedyś Marvel był zupełnie innym wydawnictwem niż jest teraz. W latach 80. główną część oferty stanowiły komiksy superbohaterskie, ale nie mniej popularne były serie będące adaptacjami innych wówczas znanych marek. Tak chociażby było z Muppet Babies (czyli Mapeciątkami) w 1985 roku, gdy Marvel wystartował z serią komiksową nawiązującą do serialu. Ale choć Muppety obecnie należą do Disneya, jak zresztą sam Marvel, to trudno uznać to za disnejowski komiks.
Pierwszym komiksem wydanym przez Marvela, który powstał we współpracy z Disneyem, była adaptacja komiksowa Kto wrobił Królika Rogera? w 1988 roku i komiks rozgrywający się w świecie znanym z filmu wydany rok później. Adaptację zresztą zrobił Daan Jippes, który jest doskonale znany fanom historii z kaczkami. Choć publikacja tych dwóch tytułów najpewniej była sukcesem, to z pewnego powodu Marvel nie kontynuował współpracy z Disneyem.
Disney, który miał pod koniec lat 80. doskonałą passę zarówno w kinie jak i w telewizji, stwierdził, że sam będzie wydawał komiksy Disneya w USA. Zauważono, że zarówno komiksy z kaczkami i myszami od Gladstone jak i Królik Roger od Marvela sprzedają się dobrze, więc po co dzielić się zyskami. Wszystko udało się szybko zorganizować, a Królik Roger był jedną z bardzo wielu serii, która wystartowała w połowie 1990 roku. I "bardzo wielu serii" oznacza w tym wypadku NAPRAWDĘ bardzo wielu serii.
To co się wówczas stało, później przez fanów i historyków zostało określone mianem The Disney Implosion. Disney widząc, jak rynek komiksowy się rozwija, stwierdził, że wystartują z kilkunastoma miesięcznikami i to wydawanymi w naprawdę sporych nakładach. Praktycznie każda postać dostała swój tytuł. Jak to się skończyło? Chyba sami się domyślacie. Gigantyczną katastrofą, być może nawet większą niż w przypadku Marvela i DC pod koniec lat 90. Disney szybko zwinął interes, a komiksy Disneya już miały nigdy nie powrócić do wcześniejszego poziomu popularności.
Po wielkiej porażce Disneya, w 1993 roku Gladstone odzyskało prawa do publikacji historii z kaczkami i myszami, natomiast w 1994 roku Disney podpisał umowę z Marvelem. Marvel postawił głównie na te tytuły, które wówczas królowały w kinach. W ramach publikacji Disney Primer zareklamowano adaptację Króla Lwa i regularne serie z Piękną i Bestią, Aladynem oraz Małą Syrenką. Wystartowała też seria Disney Adventures oraz wydano adaptację aktorskich Trzech muszkieterów. Mogłoby się wydawać, że są to serie, które powinny odnieść sukces, ale tak się nie stało.
Najdłużej wydawana była Mała Syrenka, która dobrnęła do 13. numeru. Podobnie było z Gargulcami, które wystartowały w 1995 roku i zostały zamknięte po 11 numerach. Później Marvel skupił się na wydawaniu pojedynczych adaptacji oraz serii Disney Comic Hits!, która nawiązywała do różnych marek Disneya. 16. numer tego pisma z stycznia 1997 był przez lata ostatnim komiksem Disneya opublikowanym przez Marvela, który wówczas znalazł się w ogromnych tarapatach i groziło mu bankructwo.
Nikt nawet nie myślał o tym, żeby Marvel znów wydawał komiksy Disneya, aż nagle w 2009 roku Disney kupił Marvela. Po tej transakcji wielu fanów myślało, że wydawanie disnejowskich komiksów przez Marvela to kwestia czasu, a już wkrótce pojawią się crossovery, gdzie kacze i mysie postaci spotkają superbohaterów. Wówczas komiksy Disneya w USA wydawał Boom, który stracił je w dziwnych okolicznościach w 2011 roku. Do dziś za bardzo nie wiadomo, co się stało, ale otwarło to drogę do powrotu komiksów Disneya do Marvela.
Latem 2011 roku Marvel razem z Disney Children's Magazines wystartował z magazynem Disney•Pixar Giant Size Comics, 96-stronicowym komiksem zawierającym historie z Aut czy Muppetów wydane parę lat wcześniej przez Boom. Pismo jednak zamknięto po 8 wydaniach, ale komiksy Disneya tliły się w ofercie Marvela przez kolejne kilkanaście miesięcy. Wówczas wydano nową serię z Muppetami i Muppets Omnibus zbierający wszystkie komiksy z Muppetami, oraz nowe historie z Toy Story. Ostatnimi publikacjami były komiksy z uniwersum Potworów i spółki wydane na początku 2013 roku.
Ostatnimi, jeżeli pominiemy komiksy z Disney Kingdoms, czyli cyklu wydawniczego składającego się z miniserii opartych na różnych atrakcjach czy postaciach związanych z Disneylandem. W ramach niego w latach 2014-2017 wydano sześć pięcioczęściowych serii, które później zebrano w zbiorczych tomach, a w 2020 roku pojawiły się trzy wydanie zawierające wszystkie komiksy z serii. Ten dość specyficzny cykl był ostatnim komiksem wydanym przy kolaboracji marki Disney z Marvelem.
Jednak nie ostatnią kolaboracją ogółem, ponieważ w tym roku w końcu fani doczekali się tego, na co liczyli od kilkunastu lat, w końcu pojawiły się marvelowo-disnejowskie crossovery w postaci... wariantów okładek z okazji 100-lecia Disneya, gdzie kaczki i myszy pojawiają się na ilustracjach nawiązujących do najsłynniejszych komiksów Marvela. Mogłoby się wydawać, że jest to idealny moment, by pociągnąć to dalej, by faktycznie stworzyć podobne crossovery, ale to by wymagało większych chęci, a kilka specjalnych ilustracji to zawsze można zrobić i niskim kosztem zarobić dodatkową kasę.
Brak chęci Marvela do wydawania komiksów Disneya nie wynika tylko z decyzji samego Disneya, który pamiętając o swoim błędzie z lat 90., zamiast narażać się na stratę, woli sprzedawać licencje i zarabiać łatwe pieniądze. Lecz z doświadczeń Marvela, który sam przez wiele lat próbował wydawać bez sukcesu "własne" komiksy familijne. Czemu Marvel miałby wydawać historie z kaczkami i myszami, skoro od 2017 roku inne firmy wydają familijne marvelowskie komiksy? Najpierw sprzedano na nie licencje Archie Comics, a następnie IDW, które wydawało je do 2021 roku.
Natomiast konkurencja pokazuje, że można inaczej. Zarówno komiksy z Looney Tunes oraz z Scooby-Doo są cały czas wydawane przez DC Comics, a crossovery pomiędzy Scoobym a postaciami z DC to nie jest wyjątek, lecz norma. Czy to lepsza droga czy gorsza? Trudno powiedzieć. Nic na razie nie wskazuje, żeby w Disneyu cokolwiek się zmieniło, ponieważ ostatnio licencja na wydawanie komiksów opartych na Gargulcach, Agencie Kuperze oraz wielu markach filmowych sprzedano Dynamite. Natomiast historie z kaczkami i myszami w ramach wydań w twardej oprawie publikuje Fantagraphics.
Źródło ilustracji: Marvel / Disney / DC
Bardzo dobry artykuł :)
OdpowiedzUsuńA propos ostatniej dyskusji na temat tego, że nie ma gdzie rozmawiać o Kaczych komiksach-
OdpowiedzUsuńhttps://discord.gg/MxAkeQQ9
Gdyby Marvel wydawał komiksy Disneya, to moglibyśmy je czytać w aplikacji…
OdpowiedzUsuń