Warto wydać #18: Opowieści Babci Kaczki
O czym pisaliśmy już w poprzednich tygodniach, zapowiedziana przez Egmont seria z komiksami Giorgio Cavazzano pomija wiele fantastycznych komiksów. W ogóle nie ma w niej ani jednej strony znakomitego cyklu, który jest chyba najbardziej niedisnejowskim disnejowskim komiksem.
Opowieści Babci Kaczki to bardzo niestandardowa seria jak na komiksy Disneya, ponieważ choć główną bohaterką jest Babcia Kaczka, a w historiach pojawią się Sknerus McKwacz i reszta Kaczej Rodziny, to sednem cyklu są snute przez Babcię Kaczkę opowieści, które opowiadają o kompletnie nieznanych czytelnikowi bohaterach. Jednak na tym polega wyjątkowość tego komiksu. Gdyby pominąć sceny z kaczkami, a postaci pozbawić dziobów i kaczych nosów, to dostalibyśmy po prostu fantastyczne historie, narysowane z pełnym rozmachem przez Giorgio Cavazzano i innych włoskich twórców, a napisane przez Rodolfo Cimno.Łącznie w latach 90. stworzono 9 komiksów z serii, z których 3 pierwsze wydano niegdyś w Polsce w ramach MegaGiga i są do dziś niezwykle miło wspominane przez polskich czytelników. 8 z nich napisał Rodolfo Cimino, a tylko 4 narysował Giorgio Cavazzano, co powoduje, że nie każdy komiks prezentuje aż tak wysoki poziom, jak te stworzone przez słynny duet, ale nadal są to interesujące opowieści, które swoją nietypowością wyróżniają się na tle tysięcy historyjek z kaczkami.
W ostatnim czasie we Włoszech pojawiła się zbiorcza edycja klasycznych komiksów. 9 historyjek wydano w ramach 3 tomów Le Serie Imperdibili. Każdy z tomów liczy 180 stron i poza komiksami zawiera też liczne artykuły, w tym teksty twórców pracujących nad serią, a także nigdy wcześniej nieopublikowane materiały z archiwum Rodolfo Cimino. Może także w Polsce doczekamy się tak porządnej edycji tego niezwykłego disnejowskiego cyklu? A seria nadal żyje, ponieważ po latach odnaleziono niedokończony scenariusz Cimino, który ostatnio został wydany w Topolino.
A co wy sądzicie o tym pomyśle? Bylibyście nim zainteresowani, a może bardziej czekacie na inne wydania? Wszelkie zastrzeżenia i propozycje piszcie w komentarzach.
Źródło ilustracji: Disney Publshing Worldwide
Jeśli się nie mylę, to coś z tej serii było już w Polsce wydane? Kojarzę tą okładkę
OdpowiedzUsuńTak, w "MegaGiga", nawet jest o tym wzmianka.
UsuńMoże, gdy już skończysz z wszystkimi propozycjami, to zrobisz jakąś ankietę?
OdpowiedzUsuńMógłby mi ktoś wyjaśnić fenomen Cavazanno ? Nie jest on złym rysownikiem, ale większość włoskich rysowników rysuje w bardzo podobnym stylu, a z jakiegoś powodu wszyscy skupiają się tylko na nim
OdpowiedzUsuńbo to on ten styl stworzył, a prawie każdy potem próbował go, z lepszym lub gorszym skutkiem, naśladować
UsuńZ tego co pamiętam to Cavazzano był uczniem Romano Scarpy a przed Cavazzano w Topollino pracował Marco Rota. I prawdę mówiąc chętniej widziałbym kolekcje tych dwóch autorów. Kolekcję komiksów Scarpy wydało chyba kiedyś Fantagraphics.
UsuńRota zaczął 7 lat po Cavazzano (1970, 1963), Giorgio był uczniem Scarpy, ale jego unikalny styl przejawiał się już w czasie nakładania tuszu na rysunki Romano, potem w latach 70 eksperymentował z dynamiką rysunków i to są najciekawsze od strony graficznej komiksy Disneya. Na przełomie lat 70 i 80 miał 2 lata przerwy, po których wrócił ze swoim charakterystycznym stylem, który utrzymuje do teraz i z którego garściami czerpali Gottardo, Gian, Mastantuono, Freccero czy wczesny Lavoradori. Potem stało się to standardem, a po ostatniej rewolucji po zmianie redaktora, poleciało wielu rysowników, którzy odstawali właśnie od tego złotego standardu.
UsuńVian*, autokorekta.
UsuńNaprawdę dobrych rzeczy Roty uzbierałoby się na dwa tomy, bo komiksy do egmontowych scenariuszy to hit or miss z dużym naciskiem na miss.
Fantagraphics wydało kilka tomów Scarpy w Disney Masters, ale za to tłumaczenie zasługują na dożywotni zakaz wydawania czegokolwiek. Ciężko to w sumie nazwać tłumaczeniem, to są luźne interpretacje tłumaczy uważających się za lepszych od scenarzysty. Poza tym dodawanie dymków i generalna infantylizacja, żeby pod wydawnictwem nie było kolejki zaniepokojonych konserw z pękniętym odbytem. Lepiej poczekać na polską edycję albo nauczyć się włoskiego, po około roku idzie już zrozumieć 80% tekstu w dymkach, więc to chyba szybsza opcja.
Pełna (lub prawie pełna) kolekcja komiksów Romano Scarpy wyszła we Włoszech https://inducks.org/publication.php?c=it%2FGSD przez wydawnictwo Rizzoli
UsuńCo do ,,duńskich' (egmontowych) komiksów Marco Roty to moim zdaniem większość tych do których Rota napisał scenariusz były bardzo dobre. W ogóle nie wiem czy osobiście chociaż bardzo lubię rysunki Roty to czy nie cenię go nawet bardziej jako scenarzystę niż rysownika.
Usuń@anonimowy - mam rozumieć, że ty kupujesz wszystkie wydania zagraniczne, jakie tylko wyjdą, po to aby potem móc szpanować ''jakim to ja jestem erudytą'' i pisać takie wypociny.
UsuńCo do Cavazzano, to jego wczesny styl to papka która tak w oczy kole, że nie da się na to patrzeć. Obecnie się poprawił, ale i tak jest to duży minus respekt.
A te OBK to nie wiem, kto wymyślił...tego w ogóle się nie da czytać. Ich scenarzysta musiał być chyba pijany.
Pierwszy komiks Marco Roty pochodzi z 1958 roku a w magazynie Topolino został zatrudniony w roku 1962. Nie zaczął 7 lat po Cavazzano a dużo wcześniej.
Usuńco ty w ogóle gadasz o jakiejś erudycji i szanowaniu xD czytałem wersję włoska, czytałem wersję angielską i postanowiłem, że fantagraphics nie zobaczy ode mnie złotówki, tyle
Usuńhttps://inducks.org/story.php?c=I+TL++751-D pierwszy chronologicznie komiks Roty, 1970
o rysunkach Cavazzano i scenariuszach Cimino nie będę się wypowiadał, bo to jednak kwestia gustu, ale jesteś w mniejszości co do ich oceny
Nie. To jest pierwszy chronologicznie komiks Roty z postaciami Disneya. A do tego czasu stworzył wiele innych. Sporo westernowych, z postaciami Batmana i Supermana nawet erotyczne. Pierwszy komiks stworzony przez Rotę to rok 1958. A do czasu pierwszego komiksu z postaciami Disneya tworzył wiele grafik dla Topolino.
Usuńnapisałeś "przed Cavazzano w Topollino pracował Marco Rota." i do tego się odnoszę, prac niedisneyowskich Roty nie znam, możesz podrzucić tytuły?
UsuńI napisałem prawdę. Bo na długo przed Cavazzano w Topolino pracował Rota. Po prostu nie tworzył całych komiksów a grafiki albo pomagał przy ich tworzeniu
UsuńPierwszym komiksem Roty z roku 1958 był Steve Morgan il trappolatore
UsuńGeneralnie dla mnie tez prawie wszyscy rysowali podobnie, ale gdy juz sie czlowiek oczyta, to widzi roznice dlaczego np taki Cavazzano jest lepszym rysownikiem od 85% pozostałych twórców. Jak dla mnie Cavazzano tworzy wdpaniale kadry, krajobrazy, super rysuje dynamiczne sceny. Inaczej niz wszyscy, choc podobnie jak wszyscy.
UsuńEee...
Usuń30 sekund na Inducksie i można znaleźć, że Cavazzano zaczął pracę nad komiksami Disneya w 1962 roku, a Rota w 1965 roku.
Rota pierwszy komiks narysował w 1970 roku, a Cavazzano w 1967 roku.
Zanim Cavazzano został rysownikiem to przez kilka lat pracował jako inker m.in. do komiksów Romano Scarpy.
UsuńCo ciekawe zaczynał dość młodo pracę nad komiksami Disneya bo Cavazzano w 1962r. miał tylko 15 lat (a w 1967r. - 20 lat).
W 1962 roku pracę w topolino zaczął Rota. Czytaj ze zrozumieniem Radosław albo się nie wypowiadaj. Ech...
UsuńWiadomo że jesteś fanboyem cavazzano ale zrozum że większość ma inne zdanie. Ech...
UsuńAle rysować komiksy Disneya zaczął później. To czy pracował w redakcji "Topolino", czy nie, to nie ma pod tym względem znaczenia.
UsuńTak nawiasem mówiąc - prawdopodobnie Cavazzano w przeciwieństwie do Roty nigdy nie pracował w redakcji "Topolino", po prostu robił dla nich komiksy. Ale to czy go w jakikolwiek sposób gorszym?
Oczywiście - ja cenię komiksy Roty, zresztą w tym cyklu były co najmniej 2 teksty, gdzie była mowa o komiksach Roty, a co najmniej parę jeszcze mogłoby się pojawić, ale nie zmienia to faktu, że jednak Cavazzano to twórca, który stworzył zdecydowanie więcej świetnych komiksów niż Rota i miał zdecydowanie większy wpływ na to, jak obecne komiksy Disneya wyglądają.
Kupie
OdpowiedzUsuńChętnie bym kupił
OdpowiedzUsuńA propos włoskich rysowników i wspomnianego wcześniej Gottardo to na allegro pojawił się ostatnio jego piękny rysunek : https://allegrolokalnie.pl/oferta/allessandro-gottardodonald-i-sknerus-gigant
OdpowiedzUsuńWow! Świetna rzecz jak ktoś kolekcjonuje takie rysunki + autografy :)
UsuńSzczerze mówiąc, akurat tego zupełnie nie czuję. Kaczki bez kaczek to jednak nie jest to samo i jakoś nie pasuje. Mimo iż akurat ten jeden komiks wydany z tej serii w ramach Megagiga zły nie był.
OdpowiedzUsuń