Warto wydać #16: Topo Matlese
W poprzednim tygodniu Egmont poinformował, że wyda serię z komiksami Giorgio Cavazzano. Niestety brakuje w niej wielu doskonałych komiksów, jakie Cavazzano narysował przez całą karierę. Szczególnie o jednym komiksie warto wspomnieć, ponieważ jest to dość wyjątkowa historia, która nie znalazła się w wspomnianej wcześniej kolekcji, tylko dlatego że została oryginalnie wydana równolegle z nią.
Warto przy okazji wspomnieć, że wydawcą cyklu Corto Maltese w Polsce jest nie kto inny, jak Egmont. Z tego powodu, że to samo wydawnictwo w Polsce wydaje komiksy Disneya jak i serię Corto Maltese, wydaje się być to idealna pozycja do publikacji, ponieważ może dotrzeć do tych dwóch typów odbiorców. Na dodatek komiks został we Francji wydany przez Glénat w identycznej formie jak tworzone przez to wydawnictwo albumy z Mikim, które od paru lat są wydawane w Polsce, i dokładnie tak samo mógłby zostać wydany po polsku album Enny i Cavazzano.
Jednak choć pod wieloma względami Topo Matlese jest wyjątkowym komiksem, który doskonałym scenariuszem i dopracowanymi rysunkami zachwycił czytelników, to włoscy twórcy cały czas pracują nad parodiami/pastiszami/reinterpretacjami różnych tekstów kultury. Często są to małe arcydzieła, jak chociażby wydany u nas w Gigancie Moby Dick, i w końcu należałoby się nad nimi pochylić. Chyba jest większa szansa, że przeciętny czytelnik kupi w księgarni ciekawie wyglądającą adaptacją Moby Dicka czy Frankensteina, niż jakiś tom z dość zwyczajnymi historiami twórcy, którego nie zna.
A co wy sądzicie o tym pomyśle? Bylibyście nim zainteresowani, a może bardziej czekacie na inne wydania? Wszelkie zastrzeżenia i propozycje piszcie w komentarzach.
Źródło ilustracji: Disney Publshing Worldwide
Hm, bo ja wiem czy to taki dobry pomysł? Miki jest u nas naprawdę arcyniepopularny (wystarczy zajrzeć na grupę FB Żyjemy w Kaczogrodzie i zobaczyć jakieś...4/5 postów. Same zrzynanie się z myszona, co jest trochę smutne btw). Sam fanem Mikiego jakimś specjalnym nie jestem, choć gdyby taki komiks ukazał się w Polsce, to oczywiście bym kupił, ale raczej ze względu żeby wszystko co wyjdzie u nas mieć, niż z faktycznego zainteresowania. Poza tym, patrząc na INDUCKS, to nie wiem, czy serio ten komiks jest aż tak popularny. Jego specjalna edycja ukazała się raptem we Włoszech (ale to nie dziwota), Niemczech i Francji. Plus patrząc na faktyczne oceny użytkowników, to większość to są Włosi, a oni...cóż, często zachwycają się byle czym. Wystarczy, że coś narysował Cavazzano/Enna/Celoni/Casty i już TO MUSI BYĆ SUPER. Nie mówię oczywiście, że w tym przypadku mamy do czynienia z chłamem, ale jakoś oceny Włochów mnie nie przekonują.
OdpowiedzUsuńMam natomiast dwa pytania do Radka:
1. Czemu tak mało pojawia się informacji z innych krajów niż USA NA BLOGU? Nie mówię o fanpage'u, bo tam może i coś się wrzuca, ale są to i tak krótkie notki, ale brakuje czegoś w rodzaju np. co kwartalnego opisu najciekawszych wydań z całego świata a nie tylko zza oceanu. Nie chcę się tutaj chwalić, ale mam trochę doświadczenia w pisaniu, np. scenariuszy na kanał poświęcony komiksom Disneya, więc EWENTUALNIE (nie mówię, że tak musi być), mogę właśnie raz na kwartał na przykład coś machnąć dotyczącego różnych wydań. Byłbym wdzięczny, gdyby moja propozycja została rozpatrzona ;)
2. Czy znasz może jakąś grupkę na FB pokroju ''giełda scenarzystów i rysowników'' komiksów, ale dla AMATORÓW? Bo widziałem kilka takich, ale wszystkie były dla ludzi już siedzących w fachu. Mam parę pomysłów na komiksy, ale nie mam rysownika. Więc chętnie bym się z kimś spiknął, kto potrafi rysować, może coś z tego wyjdzie.
Z góry dzięki za odpowiedzi.
Nie sądzę aby grupa na Facebooku ,,Żyjemy w Kaczogrodzie" była wiarygodnym miernikiem popularności Mikiego w Polsce. Po pierwsze to grupa wywodząca się grupy akapowej (a więc w założeniu o specyficznym poczuciu humoru) a po drugie mam wrażenie, że krytykowanie Mikiego na tej grupie często jest raczej tylko formą żartu i konwencji a nie faktycznego nielubienia postaci (czy komiksów z nim). Tzn. mimo wszystko wydaję mnie się, że w Polsce Donald jest bardziej lubianą postacią niż Miki (a także komiksy z Donaldem bardziej lubiane niż z Mikim) ale też nie sądzę by Miki był jakoś bardzo nielubianą postacią.
UsuńW ogóle to (moja subiektywna opinia) wydaję mnie się iż niechęć do Mikiego może wynikać u polskich czytelników z często mocno przeciętnych duńskich komiksów z Mikim publikowanych w gigantach na początku XXI wieku (względnie w pierwszej dekadzie XXI wieku) ; a przynajmniej ja osobiście wiele z tych z komiksów oceniałem raczej nisko.
Współcześnie (powiedzmy patrząc na ostatnie 10 lat) to patrząc na komiksy wydawane w Polsce (zwłaszcza w gigantach,megagigach,gigancie mamucie i gigancie poleca extra) gdybym miał zrobić listę swoich ulubionych włoskich komiksów wydanych w Polsce w ciągu ostatnich 10 lat to wiele z nich byłoby z Mikim.
Odpowiadając krótko.
UsuńMiki w Polsce jest bardzo popularny, a grupa "Żyjemy w Kaczogrodzie" nie jest jakimkolwiek odzwierciedleniem popularności tego bohatera w Polsce.
Czy to jest najlepsza parodia wszech czasów? Pewne nie, ale dlaczego o niej akurat jest tekst zostało wytłumaczone w 3. akapicie (w skrócie - bo łączy dwie "marki" wydawane przez Egmont)
Ja bym napisał inaczej - specjalna edycja tego komiksu została wydana w AŻ trzech krajach, w 3 największych rynkach komiksowych w Europie. A w Niemczech doczekała się reedycji (w innych krajach może też były dodruki, tego nie wiemy). Dla porównania wydawana przez Egmont kolekcja Cavazzano wyszła tylko we Włoszech.
Dlaczego na blogu jest tak mało o innych krajach? Czas, czas i chęci brakuje. Piszę o komiksach Disneya tyle lat, że po prostu pisanie de facto w kółko tego samego jest męczące. Co nie oznacza, że coś tu i ówdzie się nie pojawia.
Co z tymi komiksami zapowiadanymi jako kraina lodu (3 sztuki) były pokazane w katalogu egmontu. Czy to tkz rozszerzenie uniwersum?
OdpowiedzUsuńTo komiksy wydane parę lat temu.
Usuńhttps://www.komiksydisneya.pl/search/label/kraina%20lodu
Fsjnie gdyby to wydali. Wszelkie retro klimaty i ciekawe adaptacje jestem na tak
OdpowiedzUsuńCzy zostały stworzone jakieś komiksy z Mikim (o Mikim), które przypominałyby ŻiCSM? Albo jakaś inna złożona narracja traktujaca o jego życiu/historii?
OdpowiedzUsuńO ile wiem to nie. I nawet nie ma takiego potencjału jak życie Sknerusa Mckwacza. Miki nie jest i nigdy nie był ukazywany w takich rodzinnio-genealogicznych powiązaniach. Większość krewnych Mikiego nie jest zbyt popularna ani nie występuje w komiksach zbyt często. Nawet Mordk owi i Ferdkowi dużo brakuje do siostrzeńców Kaczora Donalda.
UsuńChociaż dałoby się wymyślić sensowną (ale jednak chyba nie wciągającą). historię-biogram Mikiego. Może ktoś kiedyś?
Warto wydać wiele rzeczy. Tylko że w Polsce ubywa czytelników a ta garstka która zostaje musi głosować portfelami za daną serią i płacić coraz więcej za coraz niższą jakość. To nie są Włochy gdzie taki Dylan Dog sprzedaje się w nakładzie milion sztuk. Przykro to mówić ale u nas zaginęła kultura czytania i zagościł wtórny analfabetyzm. Uważam że trzeba wydawać z głową. Mniej, taniej, starannie dobierać historie. Bo inaczej może być jak 15 lat temu gdy na kolejną część serii trzeba było czekać rok. Ludzie mają coraz mniej pieniędzy w portfelu i zaczynanie coraz to nowych serii to pewna droga do upadku.
OdpowiedzUsuń