Warto wydać #12: Przedruki najstarszych numerów "Kaczora Donalda"
W ostatnim czasie do sprzedaży w Polsce trafiło wiele wydań zbierających najsłynniejsze komiksy Disneya, często są to publikacje zawierające historie, które w Polsce pojawiły się w Kaczorze Donaldzie w połowie lat 90. Jednak żadne z tych wydań w pełni nie oddało klimatu klasycznych wydań, jest jednak pewien sposób, by to zrobić.
Sposób ten jest niezwykle prosty i został sprawdzony chociażby w Norwegii, gdzie w ramach Donald Duck & Co - De komplette årgangene przez lata przedrukowywano najstarsze wydania Donald Duck & Co. Trzeba wydać tomy, które będą 1:1 przedrukami najstarszych numerów Kaczora Donalda. Muszą one zawierać te same komiksy, w tych samych tłumaczeniach i kolorowaniach, nie może w nich zabraknąć też działów, z których pismo zawsze słynęło, jak Łamacz głowy czy Figle figlarzy, a także przedruku wkładek z Giełdą Kaczogrodu. Wszystko wydane tak samo jak prawie trzy dekady temu, choć być może bez reklam, jeżeli byłyby z tym jakieś problemy licencyjne.Z punktu widzenia największych fanów komiksów Disneya, którzy dekadami gromadzą swoje zbiory niczym Sknerus swoje monety, może to brzmieć jak totalnie bezsensowny pomysł, ale jest to najlepszy sposób, aby dotrzeć do grona czytelników, którzy mają nostalgię nie do komiksów Barksa, nie do historyjek Vicara, ale właśnie do klimatu Kaczora Donalda tamtych lat. Ponieważ nie dla każdego czytelnika pisma komiksy były najważniejsze. Oczywiście, stanowiły jego istotny element, ale jednak był to tylko jeden z wielu powodów, dlaczego magazyn im się tak podobał.
W Norwegii zbierano stare numery w tomach w twardej oprawie liczących po ok. 300 stron, idąc podobnym tropem pierwszy rocznik Kaczora Donalda mógłby został podzielony na 3 tomy, choć nie jest to jedyne rozwiązanie. Można byłoby pójść drogą podobną jak Marvel, który robi edycje "fascimile" starych komiksów, wówczas stare numery byłyby przedrukowywane jako pojedyncze wydania, w edycji jak najbardziej przypominającej oryginalne publikacje. Opcji jest sporo, ale wydaje się, że w jakiś sposób trzeba powrócić do numerów mających prawie trzy dekady.
Tym bardziej że dokładnie za rok pismo Kaczor Donald będzie świętowało swoje 30-lecie. Oczywiście z tego powodu można przygotować wiele niezwykle interesujących inicjatyw, jak chociażby jakiegoś wydania z najlepszymi komiksami z ostatnich trzech dekad, ale wydaje się, że przedrukowanie w tej lub innej formie najstarszych numerów, na pewno byłoby ciekawym pomysłem, a przy okazji spowodowałoby, że część czytelników przypomniałaby sobie o magazynie.
A co wy sądzicie o tej propozycji? Wszelkie zastrzeżenia i propozycje piszcie w komentarzach.
Źródło ilustracji: Disney Publishing Worldiwde / materiały własne
Świetny pomysł. Popieram.
OdpowiedzUsuńMarzy mnie się od lat wydanie chociażby pierwszych 100 nr.👍
OdpowiedzUsuńPopieram. Super pomysł.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, kupowałbym. Dla mnie właśnie ma tu znaczenie ten element nostalgii, dlatego bardziej ganiam za starymi wydaniami. Tutaj byłoby ciekawe rozwiązanie.
OdpowiedzUsuńOj tak… zwłaszcza, ze najbardziej ze wszystkiego lubie czytać KD.
OdpowiedzUsuńPrenumerowałem KD w latach 1997-2003, niedawno znalazłem na strychu w domu rodziców te wszystkie numery (no nie do końca wszystkie, niewielką część wydałem młodszej kuzynce prawie 20 lat temu). Niedawno też zacząłem od zera zbierać Sknerusy i Kaczogród. Nie miałbym nic przeciwko, jeśli pojawiłyby się też zbiory z przedrukami starych numerów KD. Szkoda tylko, że nie da się z powrotem przeżywać w ten sam sposób emocji towarzyszących czytaniu gazetki, jak te 25-30 lat temu, gdy było się dzieckiem, nie wszystko rozumiało się w pełni tak, jak teraz, będąc dorosłym ;-)
OdpowiedzUsuńSHUT UP AND TAKE MY MONEY
OdpowiedzUsuńO, jak bardzo bym chciał! Nakepsze byłoby zbiorcze wydanie poszczególnych roczników KD.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem to najlepsze co mogłoby zostać wydane.
Fajnie
OdpowiedzUsuńA do kompletu wszystkie gadżety z danego rocznika :p
OdpowiedzUsuńTotalne złoto - KD w latach 94-99 i jeszcze dodatkowo Donald Duck i Mickey Mouse z lat bodajże 91-94, nie ma tego dużo a ma ogroną wartość sentymentalną dla kaczkofanów z lat 90-tych ;)
OdpowiedzUsuńPociągnąłbym tak do rocznika 2010 taką kolekcję. Ale do 2000 r. to minimum.
UsuńKupowałbym jak szalony.
OdpowiedzUsuńAleż to by szło, ale Egmont nigdy tego nie zrobi.
OdpowiedzUsuńYes yes yes!
OdpowiedzUsuńUwierzcie, w roku 1991 czy 1992 dostalem od mamy wszystkie wtedy wydane numery MICKEY MOUSE i DONALD DUCK. Zacząłem zbierać następne, od 1994 KACZOR DONALD, GIGANT, DONALD I SPÓŁKA. W 2011 roku mialem wszystko co zostalo wydane. Takze MAMUTY, MEHAGIGA.Niestety, zakochalem sie w muzyce, a dokladnie w zbieraniu plyt CD oraz winyli, i wszystkie komiksy sprzedalem. Malo tego. Interesowaly mnie same historie wiec nawet nie otworzyłem zadnej z dolozonych do KACZORA zabawek. Wszystkie były zafoliowane . W 2016 w grudniu stwierdzilem, ze byl to błąd. Od stycznia 2017 znów kupuje, mam wszystko co zosfalo wydane z kaczek i myszy w latach 2017-2023. Żałuje, ze wtedy sie wszystkiego pozbylem, ale co robic. Gdyby wspominane wyżej przez pana RADKA wydania pojawiły sie w zbiorczych tomach, kupilbym to za kazde pieniadze. Nawet gdyby miało byc 500 tomów. Pan Radek daje takze nadzieje swym wpisem, ze....moze coś sie szykuje. Da mi pan jakąś nadzieje????Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBiorąc pod uwagę euforię jaką wpis wywołał u wielu kaczkofanów (w tym u mnie) pozostaje mieć tylko nadzieję, że data wpisu Prima Aprilis to przypadek ;)
OdpowiedzUsuńtak jak wielu powyzej, i wielu tych, ktorzy tej strony nie znają, zbieralem kaczora od 1994 roku, wychowywalem sie na nim i uwielbiam do dzis. w okresie dorastania przerwalem zbieranie a czesci kolekcji sie pozbylem, bo myslalem ze jestem juz na to za stary. dzis jestem żonaty i mam 33 lata na karku i czynnie wyszukuje i odkupuje na roznych olxach i innych allegrach te wszystkie numery kaczorow i gigantow, ktorych mi brakuje. do tego wciagam wszystko co sie na biezaco pojawia. gdyby tylko wydano kompletne kolekcje rocznikow polskich kaczorow byloby to moim spelnieniem marzen i bralbym w ciemno za kazda cene, pomimo tego ze mam juz kolekcje barksa i rosy i wiele numerow oryginalnych kaczorow z lat 90 i 00... jedyne nad czym w dzisiejszych czasach ubolewam to fakt, ze egmont idzie w ilosc a nie jakosc. zamiast kolejnych mamutow/megagiga/extra wypelnionych sredniakami moze lepiej byloby wydawac jednego giganta raz w miesiacu ale z naprawde dobrymi komiksami - z pointą, moralem, zaskakujacym zakonczeniem albo wybitną historią/kreską. na koniec powtorze. roczniki klasycznych kaczorow donaldow kupie w kazdej cenie na jakimkolwiek papierze! radku dzialaj, przekazuj takie info egmontowi! :)
OdpowiedzUsuńU mnie identyczna sytuacja.
UsuńRocznik '83 - mam do dzisiaj wszystkie te stare wydania :)
OdpowiedzUsuńOj, bardzo fajny pomysł! Również chciałabym mieć najstarsze wydania w nostalgicznej wersji 1:1. Niestety wątpię, żeby zdecydowano się akurat na to.
OdpowiedzUsuńDałbym dużo za taki przedruk, pomimo iż mam wszystkie w oryginale
OdpowiedzUsuńDałbym bardzo dużo za taki przedruk! Info o tym przedruku w Norwegii to prawda czy Prima Aprillis?
OdpowiedzUsuńBardzo chciałbym żeby powstała lista numerów "Kaczora Donalda" licząc od kwietnia 1994r. Moja kolekcja została zutylizowana przed laty i marzy mi się jej odtworzenie (numery z lat 1994-2000). Niestety nie wiem od czego zacząć. Sam spis numerów z okładkami, komiksami i dodatkami stanowiłby na pewno cenny i przydatny katalog dla fanów.
OdpowiedzUsuńMyślę, że przydatny tu może okazać się portal I.N.D.U.C.K.S., który kataloguje wszystkie komiksy Disneya, jakie ukazują się na całym świecie, a także wszystkie czasopisma i publikacje z tymi komiksami. Pod linkiem, który wklejam poniżej, znajdziesz listę wszystkich numerów "Kaczora Donalda" - po kliknięciu na konkretny numer zobaczysz jego okładkę i zawartość.
Usuńhttps://inducks.org/publication.php?c=pl%2FKD
O Boże! Dziękuję bardzo. Pamiętam te wszystkie okładki, na numery bożonarodzeniowe czekałem z wypiekami na twarzy. Szkoda, że rodzice to wyrzucili.
UsuńA nie było jakoś w latach 97-99 takiego ekskluzywnego wydania Kaczorów w twardej oprawie, kolor okładki bodajże bordowy lub brązowy, kilka tomów? Pamięta ktoś?
OdpowiedzUsuńTo były sklejone pojedyncze wydania. Najpewniej wykonane własnym sumptem u introligatora w nakładzie paru sztuk.
UsuńBark dobiega końca, więc byłoby wspaniale gdyby coś takiego wydane. Piękna podróż w czasie do lat 90tch by była
OdpowiedzUsuńDo końca kolekcji Barksa jeszcze trochę daleko :)
UsuńMoja ciocia miała bardzo dużo tych dwutygodników i dała mi je. Są tam niesamowite historie i loterie, gdzie nagrodą jest wycieczka do Legolandu. Na okładce jest też reklama Pepsi. Fajnie powspominać stare lata.
OdpowiedzUsuń