Warto wydać #7: Goofy pisze książkę

Jest niewiele serii komiksowych, w których Goofy jest głównym bohaterem. Ale jest jedna, która przewija się w różnych polskich wydaniach od ćwierć wieku, i na pewno wielu czytelników ucieszyłoby się ze zbiorczego wydania.

Chodzi o cykl Goofy pisze książkę (znany we Włoszech jako I mercoledì di Pippo, czyli Środy z Goofym) stworzony przez Rudy'ego Salvagniniego, w którym Goofy przedstawia Mikiemu pisane przez siebie powieści. Komiks odwraca tradycyjne role, i w pomysłowy sposób stawia Goofiego na pierwszy plan, a Mikiego na drugi, co jest podstawą do wielu niesamowicie zabawnych gagów.

Pomiędzy 1993 a 2006 Rudy Salvagnini napisał aż 33 komiksy z serii, z których 16 wydano w Polsce, po raz pierwszy cykl pojawił się po polsku w 1997 roku (Kość Rodosa), a ostatni raz cztery lata temu (Powieść o piratach). Są to najczęściej historie liczące ok. 30 stron, z których każda wyróżnia się innym rodzajem książki pisanym przez Goofiego, dzięki czemu mogą parodiować różne gatunki literackie. 

Włosi całość cyklu przedrukowali w ramach sześciu tomów serii Disney Legendary Collection (tej samej, na której opiera się polskie wydanie Czarodziejów i ich dziejów), przy czym warto zaznaczyć, że pierwsze 3 tomy liczą ok. 130 stron, kolejne 3 ok. 220 stron, więc na potrzeby potencjalnego polskiego wydania najlepiej byłoby połączyć trzy pierwsze tomy w dwa wydania.

Tzn. nie do końca całość, bo w ostatnim czasie Rudy Salvagnini powrócił do pisania komiksów Disneya, w tym także do serii Goofy pisze książkę. W poprzednim roku pojawił się jeden komiks, a ponoć w planach są kolejne. Nie zmienia to jednak faktu, że po polsku i tak można byłoby wydać klasyczną część cyklu, a jeżeli nowe historie byłyby wydawane w Gigantach, to dodatkowo wypromowałyby publikację z starszymi komiksami. Każda historia jest osobną całością, dlatego nie stanowi to jakiegokolwiek problemu.

A co wy sądzicie o tym pomyśle? Bylibyście nim zainteresowani, a może bardziej czekacie na inne wydania? Wszelkie zastrzeżenia i propozycje piszcie w komentarzach.

Źródło ilustracji: materiały prasowe - Panini

Komentarze

  1. O tak, tak. Brałbym to z miejsca. Zawsze bardzo lubilłem tę serię. I ten bardzo dobry humor.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja bym chyba podziękował za Goofiego.:-D

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię tę serię i mam do niej pewien sentyment. "Kość Rodosa" jest w moim pierwszym i chyba ulubionym "Gigancie", a inna historia - w pierwszym tomie kupionym po kilkuletniej przerwie (7/2000 bodajże). Oba komiksy zawsze lubiłem i jako dziecko nawet nie skojarzyłem, że to jakaś seria. Natomiast co do zbiorczego wydania, mam wątpliwości, czy nie byłoby to zbyt monotonne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłoby. Bo to jest przewidywalne i monotonne.

      Usuń
  4. Chętnie bym kupił

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem za! Czytałem tylko jedna historie ale była ciekawa jak na komiks z Goofym i Mickim

    OdpowiedzUsuń
  6. A kiedy ma być jakaś zapowieść jakiegoś giganta

    OdpowiedzUsuń
  7. Oczywiście jak najbardziej jestem za! Dziękuję za zaproponowanie mojej propozycji z komentarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Delikatnie mówiąc goofy mnie nie pociąga. Jak dla mnie odpada, jest dużo innych, ciekawszych rzeczy do wydania 😉

    OdpowiedzUsuń
  9. To jest dobra i śmieszna seria. Zawsze lubiłem gdy pojawiała się w Gigancie. Ale oczywiście najlepiej by było gdyby w jednych tomach wydać same premiery, w drugich same duble.

    OdpowiedzUsuń
  10. Super pomysł! Choć najbardziej czekam na kolekcję Giorgio Cavazzano. A propos kiedy będzie pierwszy tom? Choć sądząc po zapowiedziach Kołodziejczaka że nawet nie wiedzą co wydadzą więc pewnie wyjdzie pod koniec roku lub już w przyszłym

    OdpowiedzUsuń
  11. Myślę że tak

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie przepadam za tymi historyjkami. Wszystko na jedno kopyto, zdają egzamin jako dodatki, ale wszystko w jednym tomie? Odpadam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Gigant Poleca Premium 2024-01 "Kalendarz Adwentowy" - dziś premiera - Midthun, Rota, Scarpa i Vicar

Ach, te WSTRĘTNE reprinty! [KWAlieton]