Kaczor Donald 2023-02 - dziś premiera - Gulbransson i Ferioli

W tym roku Kaczor Donald jest wydawany co ok. 1,5 miesiąca, więc 2. w tym roku i 1025. w historii numer jest już dostępny w kioskach. Wygląda on naprawdę ciekawie, ponieważ otwiera go ilustracja Marco Roty, włoskiego mistrza disnejowskich kaczek, natomiast w środku znajdziecie najdłuższy komiks wydany w piśmie od ponad 6 lat.
Nowy numer jest w większości przedrukiem szesnastego zeszłorocznego wydania skandynawskich tygodników, choć są pewne zmiany. Poza kioskami jest dostępny także:
- na Empik.com
- na Egmont.pl

Spadkobiercy to 23-stronicowy komiks Jana Gulbranssona, niemieckiego autora komiksów Disneya, w którym okazuje się, że Sknerus zaginął, a Goguś i Donald mogą przejąć jego majątek. Jest jednak jedno "ale", zanim dostaną jego pieniądze, muszą sami zarobić milion dolarów. Stworzona na początku lat 80. historia jest uznawana za jeden z ciekawszych komiksów Disneya, pełną humoru fabułę, która stawia dwójkę kuzynów w dość niestandardowej sytuacji. Ilustrację nawiązującą do tego komiksu narysował Marco Rota i ona pojawiła się na okładce.

W numerze znajują się też dwa inne dłuższe komiksy - Szybka akcja, całkiem nowy komiks o rywalizacji Sknerusa i Forsanta, w którym powraca Kwacek Zgryz, siostrzeniec Granita, w Polsce jest znany z dwóch występów przed laty, a także detektywistyczny komiks z Mikim i Aspirantem z Gliną narysowany przez Ferioliego, cenionego katalońskiego twórcę komiksów z myszami. Ten drugi komiks pochodzi z innego skandynawskiego wydania niż reszta komiksów, więc widać, że podobnie jak w MegaGiga i Mamucie, w tym roku także w Kaczorze Donaldzie będą pojawiać się wydania dostosowane pod polskich czytelników.

Kolejny Kaczor Donald pojawi się 5 kwietnia. Natomiast na marzec Egmont szykuje prawdziwy zalew nowości - MegaGiga z komiksami o wynalazkach, wielkanocny tom Extra, Gigant z doskonałą historią o Gogusiu, a także trzeci tom Czarodziejów i ich dziejów.

Źródło ilustracji: materiały prasowe - Egmont Polska

Komentarze

  1. Być może kupowałbym KD gdyby Egmont oferował wersję bez dodatku. Cena być może byłaby kilka zł niższa. Póki co staram się ograniczać do serii Rosy i Barksa. W Gigantach nie leży mi styl kreski.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja dodatki wyrzucam do oddzielnej torby bo tez ich nie lubię. Donalda tez miałem nie zbierać ale od roku kupuje bo przyjemnie się go czyta z racji formatu. Kupuje KD i wszystkie giganty włącznie z mamutami

    OdpowiedzUsuń
  3. Kupiłem dzisiaj. Egzemplarz bez folii. Okładka porwana

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli zamierzają tyle kasy brać i sprzedawać uszkodzone egzemplarze to życzę powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  5. Co się podziało, że ten numer jest bez folii? W Empiku były dwa takie egzemplarze, więc pomyślałem, że ktoś rozerwał. Wchodzę do auchan, a tam wszystkie, około dwudziestu egzemplarzy bez folii. Dodatek zwykłą taśmą klejącą złapany do okładki, przy odklejeniu nie ma szans nie uszkodzić całej okładki. Uznałbym, że wadliwa partia, ale wyżej czytam, że to niejednorazowy przypadek. Nie ma możliwości nigdzie zakupić zafoliowanego numeru?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dostaje prenumeratę i zawsze jest w folii.
      Rzeczywiście zabawka przyklejona taśma ale można ja było bez problemu odkleić bez uszkodzenia okładki. Tylko oczywiście delikatnie. Ale da sie

      Usuń
  6. Gównozabawka przyklejona bezpośrednio do okładki. Okładka odbarwiona i zawilgocona, bo ktoś nie ma wyobraźni.
    Pierwszy pasek komiksowy (to "Na zachętę" z Gęgulem) i tłumaczenie już na odpieprz. W oryginale Babcia Kaczka mówi w ostatnim kadrze: "Jeśli posprzątasz podwórko, zacznę piec ciasto! Wtedy skończymy w mgnieniu oka!"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w sensie co jest nie tak z polską wersją tego paska? moim zdaniem jest zabawniejsza dzięki temu "skończymy równocześnie", gdzie przy dosłownym tłumaczeniu cały humor się zatraca

      Usuń
  7. Ale smutni z Was ludzie :D koniec świata, bo zabawka przyklejona taśma do okładki („jak oni śmieli dokonać takiego barbarzynstwa!!!”). Jak w latach 90-tych były tak przyklejane gadżety do okładki, bądź bardziej ordynarnie, to jakoś nikomu to nie przeszkadzało. Ludzie, to TYLKO okładka.
    Nikt nie napisał o tym, ze pierwszy komiks super Jak dla okładek kupujecie te komiksy to co wy z nimi robicie…

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy komiks super.

      Usuń
    2. Skoro to tylko okładka to proponuje Ci ją od razu oderwać po zakupie

      Usuń
    3. I ogólnie to nie opowiadaj głupot bo w latach 90tych nikt dodatków nie przyklejał taśma do okładki. Lata 90te to ideał i pod względem jakości papieru i dodatków i historii zawartych w kd

      Usuń
    4. Pamiętam, że kartonowy dodatki znajdowały się zszyte wewnątrz pisma. Trzeba było je albo powycinać, albo podrywać i złożyć.

      Jak ktoś jest kolecjonerem to irytuje najmniejsze zagięcie, a co dopiero nadarwanie czy odarcie.

      Usuń
    5. Oczywiście mnie też irytuje zniszczona okładka ale żeby być precyzyjnym to juz w 1998 i 1999 zaczęły pojawiać się dodatki przyklejone taśmą do okładki :-)

      Usuń
    6. Żadnej taśmy nie było. Dodatki były przyklejone łatwo odrywalnym klejem do okładki

      Usuń
    7. Zgadzam sie z Arturro. Do dziś można znaleźć na aukcjach sprzedawane egzemplarze z lat 90 gdzie okładka jest uszkodzona po odrywaniu gadżetu. I dobrze to widać kiedy sie zwróci uwagę na te same egzemplarze KD. Klej, czy taśma, co za różnica. Ślad został

      Usuń
    8. Dla mnie osobiście brak folii i przyklejanie gadżetu do okładki jest mniejszym problem niż to, że zabawka zasłania niemal całą okładkę.

      Usuń
    9. Taśma BYŁA- mam w szafie komiksy z 98 i 99r uszkodzone po oderwaniu TAŚMY ;-)

      Usuń
  8. Podwyższają cenę o złotówkę a nie stać ich na folie po 10 groszy od egzemplarza. Naprawdę zalosne. Niech Kołodziejczak lepiej skupi się na jakości a nie ilości bo niedługo nikt nie będzie tego kupować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co mi wiadomo, to Pan Kołodziejczak nie odpowiada za dział pism.

      Usuń
    2. Ciekawe za co w takim razie pan Kołodziejczak odpowiada. Nowe wydania wszystkich komisów z egmontu mają ceny okładkowe ponad 10 procent wyższe i zmniejszona gramaturę papieru

      Usuń
    3. Czas 2:40: https://www.youtube.com/watch?v=ueMIl2V_f9E&ab_channel=STORYHOUSEEGMONT

      Usuń
    4. Ceny rosną, bo wszystko rośnie. I to nie tylko w Egmoncie, ale w każdym wydawnictwem. A jeżeli ceny wzrosły przy zmniejszeniu gramatury papieru, to można tylko się zastanawiać, co by było, gdyby zostawili wcześniejszą.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Gigant Poleca Premium 2024-01 "Kalendarz Adwentowy" - dziś premiera - Midthun, Rota, Scarpa i Vicar

Ach, te WSTRĘTNE reprinty! [KWAlieton]