Gigant Poleca 245 "Sekret Donalda" - zapowiedź - Perina, Enna, Ferraris
Wydanie będzie kopią marcowego wydania niemieckiego Lustiges Taschenbuch.
-
Okładka - rys. Paolo
Mottura
- Donalds Geheimnis - scen. Andreas Pihl, rys. Andrea Ferraris - 26 stron
- Topolino e il ritorno dell'uomo falena - 52 stron
- L’esempio - 1 strona
- Ciccio e il metodo antistress - rys. Giulio Chierchini - 7 stron
- Paperetta si fa in due - 24 strony
- Zio Paperone e lo sciopero paradossale - 8 stron
- Doppio gioco - 6 stron
- Megaricchi... una poltrona per tre - scen. Bruno Enna, rys. Alessandro Perina - 126 stron
Czym jest zajmująca ponad połowę tomu historia Bruna Enny i Alessandro Periny? Historią o rywalizacji Sknerusa i Kwakerfellera, w którą włącza się pan Duckan znany m.in. z komiksów Gervasio o Superkwęku z ostatnich lat (w tym Nowy wspaniały świat). Widać, że powoli komiksy z włoskiego Topolino zaczynają się coraz to bardziej łączyć i nie tylko historie o Superkwęku, ale też inne długie komiksy, rozgrywają się w tym samym ciągłym uniwersum i pojawią się w nich te same postaci. Komiks został dość ciepło przyjęty we Włoszech, a polscy czytelnicy z dzieł Enny i Periny będą kojarzyć m.in. Mouse Treka.
Choć ostatnio w Gigancie jest wiele długich komiksów o Superkwęku, to choć na okładce tego tomu będzie Superkwęk, to akurat w tym wydaniu pojawi się on tylko w rozpoczynającym tom nowym komiksie Ferrarisa. Pozostałą część tomu wypełnią głównie krótsze komiksy, choć np. 8-stronicowa historia Zemelo i Viana o potyczce Sknerusa z Braćmi Be wygląda nader interesująco, podobnie jest z kolejnym komiksem z Kwakunią w roli głównej, ale jest jeden wyjątek - pojawi się dłuższy komiks z Mikim, w którym mysi detektyw razem ze swoimi siostrzeńcami będzie próbował rozwiązać sprawę w niewielkiej górskiej mieścinie. Ogólnie tom wygląda interesująco, ale sporo zależy od tego, jak wypadnie najdłuższa historia.
Cały czas jest dostępna prenumerata Giganta, także w
wersji z plecakiem. Biorąc pod uwagę, że ostatnio Giganty prezentują naprawdę
wysoki poziom, to warto w nią zainwestować. W marcu do sprzedaży trafi
wielkanocny tom
Extra,
Gigant
z doskonałą historią o Gogusiu,
MegaGiga z historiami o wynalazkach, a także trzeci tom
Czarodziejów i ich dziejów. Natomiast na kwiecień zaplanowany jest
trzeci w tym roku Gigant, w którym pojawią się m.in. komiksy Cavazzano, Ziche czy Gervasio.
Źródło ilustracji: materiały prasowe - Egmont Polska
Popłakałem się z radości
OdpowiedzUsuńA czy komiksy kaczora donalda są w Paryżu?
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim są wydawane w kompletnie innym formacie dużo większym. Nawet z plakatami w wydaniach!
UsuńJest kilka pisemek np. Le journal de Mickey lub Super Picsou Geant. We Francji jest wydawanych chyba więćej serii niż w Polsce
OdpowiedzUsuńDziękuję za odpowiedź
OdpowiedzUsuńA jest tam coś podobnego do topolino lub gigant poleca ?
OdpowiedzUsuńnajbliżej będą Super Picsou Geant i Mickey Parade
UsuńDziękuję
UsuńCo oni z tą czcionką. Raz komiksowa, a raz zwykły Arial.
OdpowiedzUsuńW Gigantach Arial, w innych seriach - komiksowe czcionki.
UsuńPiękna okładka!
OdpowiedzUsuńZgadzam sie. Jedyny zgrzyt to ten napis tytułu Giganta.
UsuńDo czerwca trochę czasu, może udałoby się wpłynąć na nich, by sobie ten tekst darowali?
UsuńTom już jest co najmniej w druku.
UsuńNo i znowu zapychanie połowy zawartości jednym długim komiksem... Pewnie jeszcze jak zwykle dzielonym na części i porozrzucane pomiędzy innymi komiksami, ech...
OdpowiedzUsuńMusisz przywyknąć. "Topolino" obecnie stawia na dłuższe komiksy.
Usuńpowrót do korzeni, od początków odpowiedniki giganta żyły długimi historiami i w pierwszych polskich tomach to jeszcze widać. potem zaczęto stawiać we Włoszech na krótsze historie, co zmieniło również giganta na wiele lat, ale obecny redaktor daje dużo więcej swobody twórcom, zatem mamy powrót do moim zdaniem lepszych czasów.
UsuńOwszem kiedyś były długie, ale nie aż tak, że jeden komiks zajmował pół objętości tomu.
UsuńOj, bywały tak długie komiksy w polskich Gigantach, np. w 6/93 na równo połowę całości - w sumie były tam tylko cztery historie, najkrótsza 19 stron, inne po ok. 50. Albo prawie stustronicowy komiks z 6/97, zresztą jeden z najmilej wspominanych przeze mnie z dzieciństwa. Więc jeśli historia jest ciekawa, dobrze narysowana, to tym lepiej, że można się w nią wciągnąć na dłużej. Ale dawniej nie było tego głupiego dzielenia na części, które jest męczące podczas czytania.
UsuńNo to czytasz jedną część, przeskakujesz kilkadziesiąt stron, i czytasz drugą część. Za to w latach 90. "cięto" strony przypominające i kończyło się czasem to tym, że czasem tracono część fabuły.
UsuńAle w tym tomie komiks będzie dzielony na części, ale wszystkie części będą obok siebie.
Tylko tak jak pisałem już kiedyś - połowa ludzi chce, żeby były części obok siebie, a połowa, żeby nie były.
Tak właśnie robię, ale jest to niewygodne.
UsuńTeż tak robię, ale to nie wygodne. Trudno potem zapanować nad tym, ile z danego tomu już się przeczytało a ile nie. Dobrze, że przynajmniej tym razem te części będą koło siebie.
Usuńimo właśnie dłuższe komiksy są lepsze,ponieważ można się w nie jakoś wczuć i maja jakąś fabułę a nie np. jakiś 10-stronowy dziobas
OdpowiedzUsuńNie ma takiej zależności. I krótkie i długie komiksy mogą być wybitne ale i słabe. Przy czym krótki słaby szybko się kończy a długi się ciągnie. Oczywiście nie mam nic przeciw długim komiksom - wiele jest connajmniej niezłych, ale takie rzeczy powinny mieć osobne wydania tomikowe po prostu.
UsuńDziobas na 10 stron to często Enrico Faccini i najjaśniejszy punkt tomu, więc nie ma co generalizować.
UsuńPrzy dłuższych historiach selekcja jest większa w Topolino, trzeba naprawdę mieć pomysł, by dostać tyle stron, a krótsze rzeczy to często wypełniacze
Okładka absolutnie fenomenalna. Czy ktoś może wie czy rysunek z okładki da się skądś pobrać w większej rozdzielczości aby ustawić sobie na tapetę?
OdpowiedzUsuń