TOP 6: Najlepsze tomy kolekcji Barksa

Niedawno do sprzedaży trafił 14. tom serii Kaczogród. Carl Barks, który też można nazwać zamknięciem pewnego etapu. Teraz na rynku są dostępne wszystkie tomy zbierające komiksy stworzone pomiędzy 1947 a 1959 rokiem. Jest to także w pewnym stopniu półmetek kolekcji, która choć liczy 30 tomów (pełne informacje znajdziecie tutaj), to w ramach 28 zamyka komiksy rysowane przez Barksa. Z tej okazji warto pochylić się nad wydanymi dotychczas albumami i wybrać najlepsze z nich. Nie jest to prosta rzecz, bo w prawie w każdym można znaleźć jakiś komiks, który mimo kilkudziesięciu lat na karku, nadal jest zaliczany do najwybitniejszych i najważniejszych komiksów Disneya.

6. Deszcz pieniędzy i inne historie z lat 1951-1952

Wiele komiksów Barksa z różnych powodów może dzisiaj zaskakiwać, ale ten tom zawiera dwa komiksy, które chyba najbardziej wyróżniają się pod względem klimatu, a przy tym prezentują bardzo wysoki poziom. Mowa o Niebezpieczną grę, rozgrywającej się w Europie parodii opowieści szpiegowskich, w której Donald spotyka wiele pięknych agentek (bez psich nosów), a także W starej Kalifornii, w którym Donald i jego siostrzeńcy przenoszą się do czasów dawnej Kalifornii, pełnej wielkich posiadłości, kowbojów i poszukiwaczy złota, prawdopodobnie jedyny komiks w karierze Barksa, który aż w takim stopniu pokazuje dawne dzieje USA. Jest to też doskonały tom ze względu na wiele świetnych ten-pagerów: Deszcz pieniędzy przedstawiający zjawisko hiperinflacji, idealna na lato i wypełniona gagami Awantura o basen, Bohater dnia z pierwszym występem Młodych Skautów i ponadczasowe Działanie działa z bardzo nietypowym debiutem Braci Be.

5. Moja snów dolina i inne historie z lat 1953-1954

Tytułowa Moja snów dolina opowiadająca o podróży kaczorów do doliny, której mieszkańcy nie znają wartości pieniądza, to jeden z najlepszych komiksów z Sknerusem, ponieważ w doskonały sposób łączy ze sobą przygodę do egzotycznego kraju z niesamowicie śmiesznym scenariuszem, a dodatkowo podejmuje wiele poważnych tematów: zjawisko inflacji, zjawisko zbytniego przywiązania do dóbr i pieniędzy, a wszystko to na 22 stronach komiksu o kaczkach. Reszta tomu przy tytułowej historyjce może wydawać się ciut zbyt zwyczajna, ale są to często jedne z najlepszych kaczych historii w dziejach, jak przygodowa Tajemnica Atlantydy, w której bohaterowie trafiają do mitycznej krainy, czy Na wyspie Menehune, gdzie kaczory mierzą się z Braćmi Be na południowych morzach. Z krótszych historii szczególnie zapadł mi w pamięć Obłędny wielbłąd, oparty na niezwykle durnym pomyśle, ale przy tym niesamowicie śmieszny.

4. Zagubieni w Andach i inne historie z lat 1948-1949

Barks w swojej karierze stworzył ponad 200 ten-pagerów, czyli 10-stronicowych zabawnych komiksów z Donaldem dla Walt Disney's Comics and Stories, ale dla mnie bezkonkurencyjna jest Odpowiedź na każde pytanie, czyli wypełniona gagami pod sam sufit historia, w której ponadczasowo zostały sparodiowane teleturnieje. Nie był to jedyny tak fantastyczny tego typu komiks w tym okresie, warto też wyróżnić Super-Kupra podejmującego tematykę superbohaterów, Trudno przyszło, łatwo poszło, w którym kaczory próbują wyławiać wraki, czy Strzeż się strażnika, gdzie Donald jest szkolnym woźnym. Jeżeli ktoś szuka najlepszych ten-pagerów z Donaldem - to znajdzie je w tym tomie. Nie można też zapomnieć o dwóch dłuższych historiach, Zagubionych w Andach, czyli niesamowicie zabawnym przygodowym komiksie o kwadratowych kurach, i Kto podskoczy szeryfowi?, trochę rozciągniętą, ale świetną parodię tematyki kowbojskiej.

3. Na tropach jednorożca i inne historie z roku 1950

Większość tomów kolekcji Barksa wygląda tak: połowa to zabawne komiksy z Donaldem, a połowa to przygodowe historie. Ale w 1950 roku Barks na moment przestał tworzyć krótsze komiksy, ale skupił się jedynie na dłuższych przygodach, jednocześnie prezentując w nich swoje wyżyny zdolności rysowniczych. To wówczas powstało Na łonie natury, czyli przepięknie narysowany i napisany komiks o wakacjach Donalda i jego siostrzeńców, z końcówką, która jest ponadczasowa i zapada w pamięć, ale też Kaczor perski, czyli jedna z najbardziej przerażających opowieści Barksa, w której kaczory zostają porwane przez szalonego naukowca próbującego ożywić zmarłych, czy także osadzona w bliskowschodnich klimatach fantastyczna Zaklęta klepsydra z wspaniale oddanymi pustynnymi krajobrazami.  Więc jeżeli nie przepadacie na krótkimi historiami, a wolicie długie - to ten tom nadaje się idealnie, ponieważ krótsze gagowe historie zajmują mniej niż 20% tomu.

2. Powrót do Klondike i inne historie z lat 1952-1953

Nie ma chyba słynniejszego komiksu Disneya niż Powrót do Klondike, który w sumie można nazwać kamieniem węgielnym wszystkich opowieści podejmujących tematykę gorączki złota w Klondike i udziału w niej Sknerusa. Ale jest to też po prostu rewelacyjna historia, która czyni z Sknerusa bohatera posiadającego uczucia, bohatera, który niegdyś był zakochany, choć próbuje tego nie okazywać. Innym mocnym punktem tomu jest najpewniej najlepszy halloweenowy komiks z kaczkami w historii, czyli śmieszno-przerażający Cukierek albo psikus. Jednak może on wyglądać lekko blado przy doskonałych ten-pagerach, takich jak Ale jaja, który przedstawia zwariowaną historię bliskiego kontaktu Donalda z kurami, Orzeł czy resztka, czyli opowieści o rzucizmie - kierowaniu się przy każdej decyzji rzutem monety, czy Dziedzic fortuny, w którym Goguś, Donald i jego siostrzeńcy mierzą się o tytuł spadkobiercy Sknerusa.

1. Stawiłem sobie pomnik i inne historie z roku 1952

Pierwsze miejsce w tym rankingu nie mógł zająć jakikolwiek inny tom, ponieważ w żadnym innym tomie nie ma 4 tak fantastycznych komiksów, w których fabuła, humor i rysunki Barksa są na tak wysokim poziomie. Opowieść przedświąteczna to najpiękniejsza świąteczna historia z kaczkami w dziejach, a także jeden z niewielu komiksów Barksa, w którym czuć, że Kaczogród żyje, a poszczególne wątki związane z kolejnymi bohaterami tak idealnie się łącza. Biedny, stary kaczor to pierwszy komiks z Sknerusem w roli głównej, który można nazwać pierwszą częścią genezy Sknerusa, świetnie kontynuowaną przez wspomniany wcześniej Powrót do Klondike. Tak jak Klondike pokazuje przeszłość Sknerusa, tak Kaczor świetnie pokazuje teraźniejszość. Fenomenalną historią poruszającą temat praw do posiadania Ameryki jest Złoty hełm, który jest też jedną z najgłębszych psychologicznie historii w karierze Barksa, to co się dzieje w końcówce tego komiksu, to majstersztyk jak z najlepszego filmu sensacyjnego. Przy tym wszystkim Złoty Człowiek może wydawać się dość sztampową przygodową opowieścią posyłającą kaczki w zakamarki Gujany, ale to nadal ścisły top kariery Barksa. A wszystko to uzupełniają fenomenalne krótsze komiksy, wśród których jest niezwykle zwariowana tytułowa opowieść, w której Sknerus pojedynkuje się Maharadżą Bredniostanu, a także dwa fenomenalne pierwsze komiksy z Diodakiem Tajemnica szczęścia i Nosił kaczor razy kilka

Z lektury rankingu można wysnuć pewien wniosek, który nie jest do końca słuszny, ale przynajmniej częściowo się sprawdza. Jeżeli chcesz przeczytać najlepsze komiksy Barksa, to zacznij od Stawiłem sobie pomnik i Powrotu do Klondike, a potem dokupuj tomy wcześniejsze i późniejsze, aż ci się znudzi. Teoria jednak całkowicie się psuje na przełomie lat 50. i 60, kiedy po 2-3 latach chudych (głównie z winy wydawnictwa, a nie samego Barksa) nastąpiły lata tłuste. Dlatego nie należy w żaden sposób zamykać się jedynie na tomy dotychczas wydane, ponieważ w 16 kolejnych tomach kolekcji nie brakuje też doskonałych historii, choćby z jedną z najpóźniejszych wymyślonych przez Barksa postaci, czyli Magiką de Czar.

Źródło ilustracji: materiały prasowe - Egmont

Komentarze

  1. @radef - na podsumowanie to przyjdzie czas po zakończeniu całej Kolekcji. 14 tomów na 30 to jest nic, zwłaszcza gdy spada tempo wychodzenia kolejnych części.

    "Działanie Działa" - no kto wymyśla tak gupie tłumaczenia tytułów. To przecież nie ma sensu. Tylko i wyłącznie "Zmartwienie dużego kalibru". I rzeczywiście to jest dobry, bo bardzo śmieszny komiks. Armata z wojen burskich, fabryka materacy, zamartwianie się Donalda "Ci straszni, ci potworni Bracia Be" - klasyk. :)

    Łowca wagarowiczów
    Strażnik jeden z wielu
    Pytanie za 64 tys dolarów
    Nikt nie rodzi się kowbojem
    Kacza Poczta

    Barks jest tak świetnym autorem, że jego śmieszne historyjki zapadły mi w pamięć młodego umysłu 25 lat temu i trzymają do dziś. Szkoda tylko, że nie użyto pierwszych, najlepszych tłumaczeń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież działanie działa to genialny tytuł i pewnie twierdziłbys tak samo, gdyby to Wojnarowski na niego wpadł, ale zaślepia cię nostalgia.

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. Działanie działa objawia się dopiero w ostatnich kartach tego komiksu. A zmartwienie dużego kalibru jest obecne od początku, bo Donald jest zatrudniony jako zamartwiacz dla Sknerusa.

      Rysunki i fabuła do dziś są dla mnie perfekcyjne. W ogóle cały Kaczor Donald 9/1994 jest najlepszym na świecie, bo to pierwszy komiks jaki samodzielnie w kiosku kupiłem. Oprócz Barksa miał przecież świetnego dwupartowca z Mikim - Wielką Ucieczkę. Dla tego komiksu kupiłem też kolejny numer. Casty może się schować. No i na końcu jest genialny komiks z rysunkami Vickara o Dżinie z lampy. Przezabawny.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Gigant Poleca Premium 2024-01 "Kalendarz Adwentowy" - dziś premiera - Midthun, Rota, Scarpa i Vicar

Ach, te WSTRĘTNE reprinty! [KWAlieton]