Kaczogród Carla Barksa 14 "Stawiłem sobie pomnik" - dziś oficjalna premiera

Jeżeli chcecie kupić jedynie jeden tom kolekcji, to chyba powinniście zdecydować się na ten. Dzisiaj do sprzedaży trafił Kaczogród. Carl Barks - Stawiłem sobie pomnik i inne historie z roku 1952. Chyba największą atrakcją wydania jest pierwszy komiks z Sknerusem w roli głównej, ale nie jest to jedyna legendarna historia, którą pojawiła się w tym wydaniu. Pełne informacje o kolekcji znajdziecie w tym tekście, a komiks jest już dostępny z rabatem na Egmont.pl.  

Jest to zbiór zawierający parę magnum opus, historii zaliczanych do najlepszych w karierze Barksa. Szczególnie warto zwrócić na cztery długie komiksy, które zajmują 26., 4., 3. i 19. miejsce na topliście Inducks. Każda z nich jest szczytem możliwości scenopisarskich i rysunkowych Barksa i każda w jakiś sposób się wyróżnia. Opowieść przedświąteczna to być może najpiękniejsza świąteczna historia z kaczkami w dziejach, Biedny, stary kaczor to pierwszy komiks z Sknerusem w roli głównej, który można nazwać pierwszą częścią genezy Sknerusa, fenomenalną historią poruszającą temat praw do posiadania Ameryki jest Złoty hełm, który doczekał się kontynuacji Rosy, a Złoty Człowiek to przygodowa opowieść posyłająca kaczki w zakamarki Gujany. Do tego dochodzą krótsze historie, w tym tytułowa opowieść przedstawiającą Maharadżę Bredniostanu jak i Tajemnica szczęścia wprowadzająca postać Diodaka. 

Przykładowe strony z publikacji są dostępne tutaj. Kolejny tom kolekcji pojawi się na początku przyszłego roku i nastąpi w nim powrót do końca lat 50. Na początek pojawi się Skarb Pizarra i inne historie z lat 1958-1959 skupiający się głównie na krótszych historiach, ale zawierający też tytułowy komiks, który zainspirował twórców Poszukiwaczy zaginionej arki. Warto zaznaczyć, że dzisiaj premierę też ma tom  kolekcji Rosy, który pewien sposób łączy się z wydaniem poświęconym Barksowi.

XIV TOM - Stawiłem sobie pomnik i inne historie z roku 1952
Liczba stron: 248, Stron komiksów: 220 (w tym 103 premierowe) 

  • Krótkie
  • 12 jednostronnicówek (7 premierowych)
  • Dodatki:
  • Pomniki i najsłynniejsze budowle w Kaczogrodzie - 2 strony - artykuł
  • Złoty hełm - 1 strona - obraz
  • El Dorado, Złoty człowiek - 1 strona - obraz
  • Kto jest kim w Kaczogrodzie: Najważniejsi goście - 2 strony - artykuł
  • +13 okładek

Źródło ilustracji: materiały prasowe - Egmont

Komentarze

  1. Cudowny miesiąc, cudowne wieści. Oby jeszcze KACZOR DONALD zostal przywrocony do 12 numerów rocznie, bo o tygodniku nawet nie marzę

    OdpowiedzUsuń
  2. W tomie też jest kilka znakomitych 10-pagerow z czego szczególnie w pamięć zapadły mi: Spokojne wakacje (wakacje Donalda i siostrzeńców na barce), Łowcy klejnotów i Szał konsumpcji (Co za dużo to niezdrowo) z KD 8/1996 a wiec mojego pierwszego zakupionego Kaczora Donalda z drzewem genealogicznym! Ehhh wspomnień czar! :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie się widzi, że możemy dostawać po jednym z tych najstarszych tomów na rok. Wydaje mi się najbezpieczniej, bo jednak pewnie będą trochę bardziej archaiczne, a i tak seria jeszcze kilka lat potrwa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oceny prezentowane przy kolekcji Barksa na komiksydisneya.pl są uśrednionymi opiniami wielu tysięcy fanów i specjalistów od komiksów Barksa, w tym polskich czytelników. Nie zmienia to faktu, że każdy czytelnik może mieć własną opinię.
    Jednakże ciężko nie uznać za wydarzenie, gdy po polsku wychodzi w końcu pierwszy w historii komiks z Sknerusem w roli głównej bez którego świat komiksów Disneya wyglądałby zupełnie inaczej, ponieważ to on wprowadził wiele elementów, które z Sknerusem są do dziś.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zacznę od usprawiedliwienia się: komiksy kupuje, obecnie mam preorder na 10 tom Rosy i bede miał pełną kolekcję. Kolekcjonowanie Kaczogrodu zaczynam od przyszłego roku. Usprawiedliwiam się dlatego że kolekcje Barksa dawno, dawno temu ściągnąłem z torrentów. Postanowiłem jednak prawilnie kupić jakąś część od Egmontu, jeszcze nie wiem czy będą to 3 komiksy czy 15. Też próbowałem oceniać jakoś komiksy aby dokonać selekcji, i z doświadczenia wiem że najlepiej oceniałem tomy z historiami, które doskonale znam z KD, które leżą w szafie :D Długie historie jakoś nie kupuję, nie trafiają do mnie historie z krasnoludkami czy atlantydami. Póki co najgorszy dla mnie tom to będzie najprawdopodobniej 1942-43, a z wydanych tom XII, zastrzegam że komiksów z lat powyzej 1958r nie czytałem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dopiero teraz mialam możliwość zasiąść do tak wyczekiwanego i szumnie zapowiadanego tomu...
    Jeszcze wszystkich historii nie przeczytalam. Ale...
    "Opowieść przedświąteczna" i "Biedny stary kaczor" są jak dla mnie na bardzo wysokim poziomie. Czytalam je pierwszy raz w życiu i w trakcie lektury czulam sie jakbym miala znowu 10 lat i z wypiekami na twarzy czytała historie, poza którymi swiat dookola nie istniał. Ktoś gdzies napisał tu na tej stronie, ze Barks w swoich wywiadach wspominał, iż lata 50-te były wlasnie "najtlustszymi" jeśli chodzi o twórczość, wtedy ponoć z spod jego piora powstawały najlepsze komiksy. No i to sie naprawde czuje.
    Jednak zawiedziona jestem tłumaczeniem komiksu, który pamiętam doskonale z czytanego przeze mnie w dzieciństwie KD. Czytalam go tyle razy, ze treść utkwila mi wystarczajaco, zeby dostrzec jak bez sensu brzmi to tłumaczenie.
    Chodzi o "Nagle gwizd". Historyjka, gdzie Donald podkrada siostrzeńcom ich gołębia, by wykorzystać go jako posłańca do przesłania miłosnego liściku dla Daisy. Siostrzeńcy odkrywają plan Donalda i w akcie zemsty przerabiają liścik. I właśnie o treść liściku mi chodzi.
    Teraz brzmi to tak słabo i niesmiesznie :

    "Daisy! Gdy się ziemniak napatoczy, jakbym patrzył w Twoje oczy.
    (W wersji Donalda:" Gdy gwiazd widze blask uroczy, jakbym patrzył w Twoje oczy ")

    A w pamiętanym przeze mnie tłumaczeniu przed laty brzmiało to:

    "Daisy! Pyrami lśnią Twoje oczy. Żółć wredna się z nich toczy."
    (W wersji Donalda brzmiało to: "Gwiazdami lśnią Twoje oczy. Blask cudny sie z nich toczy". Jedno i drugie grafomańskie ale zestawienie tych dwóch listów śmieszy mnie o wiele bardziej niż we współczesnej wersji.)

    Kwestia gustu, zgadzam się. I pewnie ktoś by powiedzial, ze współczesne jest bardziej zrozumiałe dla mlodego czytelnika.
    Wlasnie, z czego wynikają takie różnice w tłumaczeniu?
    Moze ktoś sie wypowiedzieć?
    Czy jest to kwestią po prostu różnego poczucia humoru dwóch różnych tłumaczy?
    Dlaczego nie stosuje sie starych wersji tłumaczenia, tylko zleca nowe?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje, Tomaszu za Twoja odpowiedź :)
      Duzo mi rozjaśniłeś.
      Z tego co mowisz wynika, ze juz gdzies o tym była mowa w komentarzach, musialam nie wylapac. Tzn pamiętam, ze były rozmowy nt tlumaczen, ale nie kojarze nigdzie tego argumentu, ze nowa kolekcja ma być z założenia najwierniejsza oryginałowi. I stąd te różnice. Już rozumiem. W sumie te zalozenia nie są złe, ale efekt czasami nie powala, jeśli pamięta sie poprzednie wersje. Ta wspomniana przeze mnie wyżej sytuacja, to jedna z wielu. Dobrze, ze rysunki nie ulegają modyfikacjom :)

      Tomaszu, rozumiem ze ten tom kolekcji nie należy do Twoich ulubionych, wypowiadales sie juz na ten temat :)
      A czy możesz mimo wszystko zdradzić który komiks podoba Ci sie najbardziej? Masz jakis swój ulubiony, mimo wszystko?
      I który komiks (lub komiksy) z nowych (takich, z którymi nie miales do czynienia w dzieciństwie), Barksa, spodobal Ci się najbardziej?
      Oczywiscie, jeśli ktoś jeszcze ma chęć sie podzielić swoim powiedzmy top 3,to bardzo proszę :)

      Usuń
    2. No to powiem szczerze, ze pomimo, iz zdazylam Cie poznac juz od strony Twojej skrupulatności (trzymanie każdego egzemplarza w folii ochronnej, kolekcja minerałów...), to az takiej wypowiedzi sie nie spodziewałam, tzn nie sądziłam, ze masz az tak skrupulatny ranking ocen :) Myslalam, ze powiesz "Najlepsze wg mnie to :..." i wymienisz. A Ty tak duża wage przywiązujesz do tego, ze tak szczegółowo oceniasz, nawet 0,25 więcej lub mniej... i to cenne.
      Widzisz ja jestem przeciwieństwem Twoim chyba :) Nosze komiks w plecaku, czytajac go gdzies w drodze, jeśli mam możliwość żeby wykorzystać czas i nadgonić nieprzeczytane egzemplarze. Choc staram sie je szanować, to wychodzę z zalozenia, ze rzeczy sa dla mnie, a nie ja dla rzeczy :) Ale jednocześnie podziwiam tak porządnych i poukładanych ludzi :).
      Podobnie jest z ocena, nie biore pewnie pod uwagę az tylu różnych szczegółów przy ocenie. Albo mnie coś zachwyci albo niekoniecznie :).
      Zawstydziłeś mnie wiec, bo nie jestem w stanie zrewanżować sie poki co wypowiedzia na tym samym poziomie. Utrudnieniem dla mnie jest to, ze nie przeczytalam jeszcze wszystkich tomów. Więc do rankingu tomów - top 5 jeszcze wrócę, obiecuje :)
      Jak uda mi sie juz wszytkie przeczytać (jeszcze 4 mam nieprzeczytane, z wszystkich dotychczas wydanych).
      Ale jeśli byc szczerym, jak dotychczas, najbardziej spodobal mi sie wlasnie ten tom "Stawilem sobie pomnik". A opowieść, której nigdy nie czytalam, a najbardziej mnie wciągnęła to "Biedny stary kaczor", a na drugim miejscu "Opowieść przedświąteczna". Zwroty akcji, humor, inteligentna fabuła... W "Biednym starym Kaczorze" bardzo rozbawil mnie moment np kiedy okazało się, ze Sknerus przechytrzył Braci Be nawet w umiejętności sterowania kormoranami. Plakalam ze śmiechu. Juz nie mówiąc o morale wypływajacym z tej całej historii. Jest w całości dla mnie swietnie dopracowany ten komiks.
      W "Opowieści przedświątecznej" zaś, chyba najbardziej smialam sie z tekstu " - Zechce pan wspomóc świąteczne przejęcie dla biednych dzieci?
      -Jasne, a ile dzieci pan chce?".
      To takie przyklady, bo rozbawiających mnie tekstów i sytuacji było więcej.

      Mowisz, ze Twoja ulubiona postacią jest Wolframik? Czy Dodak? Ciekawie...
      Ja zbyt oryginalna nie bede, bo moja ulubiona jest właśnie Sknerus :) Moze to dodatkowo sprawia, ze komiks" Biedny stary kaczor " tak mi się wyjątkowo podoba.

      A co do mojego imienia, owszem, moge sie przedstawić. Mam na imię Dobromiła. Możesz zwracać sie do mnie po prostu: Miłka :)

      Usuń
    3. To pytanie, które zadałam, nie jest wcale wybitne, pewnie każdemu pierwsze co przyszloby do głowy, to spytac o ulubione komiksy. :) ale bardzo trudne jest to pytanie dla mnie samej. Ciezko mi odpowiedzieć, musialabym wrocic i przeanalizować te które juz przeczytalam i się zastanowić. Choc chyba właśnie byłby nim "Biedny stary kaczor". Celowo spytalam o komiksy, z którymi nie miales do czynienia w dzieciństwie, zeby oceny nie zawyzal sentyment :) Chodzi mi o taki komiks Barksa, którego nie czytales nigdy wcześniej, a czytajac go teraz, jako dorosly czlowiek, poplakales sie ze śmiechu, albo wzruszenia, a po przeczytaniu stwierdziłeś "Woow... To było to!" :)
      Jest to trudne, bo pewnie ciezko byłoby Ci wymienić ulubiony Twoj mineral, pewnie masz w kolekcji jakieś top, ale najlepszy z najlepszych pewnie ciezko byłoby Ci wskazać. Ja np interesuje się sztuka, malarstwem. I mam swoje ulubione obrazy, ale jest ich sporo. W zyciu nie potrafiłabym wymienić jednego ulubionego. Kazdy z nich cenie za coś innego. Podobnie jest u mnie z muzyką. Im więcej jej slucham, jej różnych odcieni, gatunków, tym bardziej sie upewniam, ze nie potrafiłabym wskazać czegos totalnie ulubionego. To tez jest tak, ze czas utrudnia podjęcie takich decyzji. Im większy masz wybor, bo w całym zyciu poznasz czegos więcej, tym trudniej sie zdecydować. W różnych etapach życia tez co innego trafia w Twoj gust, wiaze sie to z przeżyciami itd.
      Ale sie poważnie zrobilo. Schodze na grunt komiksow :)
      Ale właśnie mysle, ze podobnie jest z komiksami, o czym juz wspomniałeś.
      Ze czytajac kolejne-weryfikujesz ranking.

      Co do postaci, komiksowych bohaterów, to... zaskoczyłeś mnie tym Harpagonem. Ale tak pozytywnie. Malo jest komiksow z nim w roli głównej. Jakieś przypominam sobie o wyjeździe Harpagona na wakacje, urlop... Ale nie przeczytalam ich zbyt wielu. Niemniej uważam, ze to postac niezwykle inteligentna. Zawsze w cieniu, na drugim planie( taka zreszta jego rola) ale czesto jest madrym doradca i większość sukcesów Sknerus moze zawdzieczac wlasnie Harpagonowi. Zaskoczyłeś mnie pozytywnie, bo to świadczy o Tobie, ze dostrzegasz niuanse, cos zakulisowego, potrafisz sie nad tym pochylić i docenic. Ale tak sie wymadrzam, a może Ty powiedz dlaczego właśnie Harpagona lubisz najbardziej? :) Bo może powody, dla których go lubisz, sa zgoła inne.

      Stwierdzam ze lubisz inteligentne postacie, bo i Diodak do nich należy i siostrzeńcy.. A wspominałeś kiedyś gdzies jak drażni Cie glupota Dziobasa bardziej niz śmieszy.
      Ja siostrzeńców tez lubie, przeszkadza mi w nich chyba jedynie to, ze sa takimi kopiami siebie nawzajem (o ile to sensownie i zrozumiałe zabrzmialo). Nie maja swoich odrębnych charakterów. Chociaz teraz tak myślę... Chyba jednak lepiej, ze tacy sa, bo gdzies niedawno czytalam komiks jak jeden z nich sie zakochał w jakiejs dziewczynie i drażnił mnie akurat ten wątek.
      Juz od dzieciaka bardzo bawił mnie natomiast komiks "Rip van Donald" (?) , w którym siostrzeńcy chcąc zmusić Donalda do wyjazdu w miejsce gdzie jest zima, snieg itd- wmówili mu, że ukasila go mucha i jeden z elementów oszustwa polegal wlasnie na tym, ze kazdy z nich przebrał sie inaczej i byl rzekomo po innych studiach i zajmował sie czyms innym. Jeden jako fryzjer przycinał brode, ktora uprzednio przykleili wujkowi. I ta zmiana w siostrzeńcach podobala mi się.

      A co do Sknerusa jeszcze... nie bede sie juz może rozpisywać. Zostawię to na inna wiadomosc. :)

      Usuń
    4. Fajne te szczegóły, o ktore uzupelniles postać Harpagona. Po przemyśleniu, jeszcze bardziej go polubilam. W sumie dzięki temu ze zwróciłeś uwage m. in. na takie szczegóły jak "nie narzekanie". Zapewne podczas lektury tym wieksza uwagę bede poswiecac tej postaci.
      Sknerus niby tez w przeważającej części historii jest biedakiem, przysłowiowym "Biednym starym kaczorem", który pije herbate zaparzana przez Harpagona po raz ktorys z jednej i tej samej torebki i zywi sie sucharami z dawno przekroczonym terminem ważności.
      No właśnie... Sknerus. Co do niego... Posiada wszelkie cechy przemawiajace za tym, by go szczerze nie znosic. Dobrze wymieniłeś je w poprzedniej wiadomości. Mimo wszystko jest postacią bardzo złożona. Ma tez w sobie ludzkie (kacze) odruchy, które niczym nie przypominaja "kamiennego kaczora" , na jakiego pozuje. Ma oczywiste słabości, owszem, ale w zależności od autora danego komiksu (jednym wychodziło to slabiej, innym lepiej) - te słabości przekuwa czasami w cos dobrego, albo tez okazuje sie, ze jednak nie jest tak zerojedynkowy (czarnobialy). W nadaniu Sknerusowi wielu cieplych cech i różnicowaniu jego osobowości duza role odegrał wg mnie wlasnie Rosa. Fantastycznym doświadczeniem np było czytac o mlodym Sknerusie, ktory zarabial swoje pierwsze pieniądze czyszczac buty.
      Rozbawiło mnie kiedyś stwierdzenie, które przeczytałam, ze postać Sknerusa z założenia miala uczyc dzieci oszczędzania, szacunku dla pieniadza. Wg mnie rzecz ma sie wręcz odwrotnie. Przynajmniej w moim przypadku tak było. Od dziecka, czytajac o Sknerusie, widziałam w tych pieniądzach, a ścisłej w jego miłości do pieniędzy, przyczynę jego wszystkich problemów, jego nerwowosci etc...
      Mimo swojej zrzędliwości, swoich slabosci, wredoty, skąpstwa-całkiem sympatyczny z niego kaczor. :)
      Na marginesie dodam, choc jest on dopełnieniem całości, bardzo podoba mi sie postac Sknerusa pod kątem wizualnym- jego powierzchowność. Stroj, okulary, mimika, ktora-jesli trafic na dobrego rysownika-niezwykle mnie bawi.
      Ot... Odpowiedź :) dlaczego lubie postać Sknerusa.
      Co do tych bonów-pieniędzy, nie kojarze ich. Nie przywiązywałam do tego az takiej wagi, ale racja ze to fajna rzecz :) dzis juz zupełnie inaczej sie na to patrzy. Zazdroszcze,ze masz takie archiwalne wydania, w tak dobrym stanie, kompletne :) Ja sama nie wiem co mam ale z tamtych czasow niewiele udalo mi się ich zachować.
      Kolekcji mineralow takze zazdroszcze. Mialam z nimi kiedys więcej do czynienia. Bardzo lubie we wszelkich kamieniach i minerałach, ze kazdy z nich jest inny. Nawet jeśli jest jednego rodzaju. Nie ma dwoch indentycznych, podobnie jak nie ma dwóch identycznych płatków śniegu. To zasługuje na uwagę wg mnie :)
      Dzieki za te wszystkie mile slowa, ktore padły pod moim adresem.
      I zycze udanego tworzenia rankingu ulubionych komiksow :)

      Usuń
    5. Jej, pierwszy raz mam chyba do czynienia z kims, kto pisze więcej niz ja. To mile :)
      Kot tak pozno jada kolacje? I zabawy o tej godzinie? No tak, a w ciągu dnia zapewne śpi, kiedy Ty musisz mierzyć sie z cała jego szarością (czasem może kolorami).
      Swietnie i znacznie głębiej opisales postać Sknerusa. To jego wzruszajace oblicze.
      I ten wniosek, o blizszym nam czasami przyjaciolom aniżeli rodzinie - przywodzi mi na pamięć takie zasłyszane zdanie, które tu pasuje, by przytoczyc: "Przyjaciele to rodzina, która sam sobie wybierasz".
      Nawet figurki kaczorów masz? No to chapeau bas... Wiem, wiem... Wspomniałeś, ze wsrod kolekcjonerów czy pasjonatów nie ma lepszych i gorszych, ale mimo wszystko przy Tobie i wielu innych tu wypowiadających sie-nawet nie czuje sie jak kolekcjoner ani prawdziwy pasjonat :D
      Taki tam ze mnie świr, który lubi zanurzyć sie czasami w świat komiksow, by poczuc sie znów dzieckiem... Nie mam nawet cząstkowej wiedzy nt twórcow, większości nazwisk, którymi tu sie tak wszyscy gladko posługują :) i często czuje, daja do zrozumienia inni, ze nie dosrastam wiedzą to piet. Ale szczerze mówiąc, mam to gdzies :D
      I z Twojej strony nigdy tego nie czuję. Masz szacunek dla drugiego człowieka bez względu na wiedze jaka dysponuje, zawsze uczynnie udzielisz informacji, jeśli czegos nie wiesz, to mowisz o tym wprost, nie udajesz kogos kim nie jesteś. Ulubione postacie komiksowe, które masz-dopełniają wiedzy o Tobie. No i masz zwierzaka, o którego dbasz-to kolejna informacja, ktora podkresla Twoja wrażliwosc człowieka. W ogole dla mnie to kosmos, ze moge tak szczegolowo rozmawiać z kims na temat poszczególnych komiksow, czy postaci, bo nigdy tego wcześniej nie zaznalam w takim stopniu. Bardzo Ci za to dziekuje. :)
      Pozdrowienia dla kota :)

      Usuń
    6. *nie dorastam :)
      Choć ten neologizm, który powstał przez moja nieuwagę i literówkę idealnie pasuje do całości zdania :D

      Usuń

    7. No widzisz... A ja w zyciu bym nie powiedziała, ze jestes małomówny. Duzo sie tu udzielasz, rozpisujesz i masz spora lekkosc w wyrażaniu mysli. Odnoszę wrecz wrażenie, ze czesto hamujesz sie, by nie poplynac :). To tylko pokazuje jak duzo zależy od tego czy mówimy o czyms co naprawde jest nasza pasja.
      Kolekcje masz naprawde imponujaca, nigdy nawet obok takiej nie stałam :D
      Szczerze mówiąc nigdy nie policzyłam nawet moich komiksow :) choc troche ich juz jest. Ale leza w różnych miejscach, w dwóch mieszkaniach. Jeśli kiedys znajde na to czas, bede musiala je jakos uporządkować, z naciskiem na "jakos" :)
      Swietne figurki, zwlaszcza podoba mi sie Sknerusa (jego mina) i Babci Kaczki. Notabene pod kątem wizualnym poza Sknerusem bardzo podoba mi się właśnie postać Babci Kaczki.
      Cały ten jej retro wygląd to mistrzostwo. Samochód wraz z Harpagonem i Sknerusem tez tworzą piękną całość.
      Kot niebieski widac, ze szczęśliwy i ma niebiańskie warunki. :)
      Fajnie, Tomaszu, ze masz pasje, nie wstydzisz sie ich i robisz to co naprawde lubisz.
      Te rycerskie utensylia... Juz rozumiem skad u Ciebie taka rycerska postawa :)
      Co do Mickiewicza, "Romantyczność" akurat dobrze mi się kojarzy. Nie wszystko jednak, co wyszło spod jego piora, darze sentymentem.
      Ale... co czesto spotyka sie ze zdziwieniem, lubię np twórczość Norwida. Choc nie jest latwa.

      Z postaci Kaczogrodu lubie czytac historie o Gegulu. Choc sa takie nieskomplikowane ale śmieszy mnie często użycie jego "talentu" do absurdalnych rozwiązań różnych skomplikowanych sytuacji :)

      Usuń
    8. Kocia lapa niczym dawny kasownik w autobusie - dobre porównanie :)
      Podobno np we Lwowie w komunikacji miejskiej takie kasowniki sa jeszcze.
      Co do kolekcji i ich posiadania - zawsze wychodziłam z założenia wlasnie, ze zeby sie tym zajmowac, musialabym miec osobne pomieszczenie do tego przeznaczone, albo co najmniej jakas gablotę w wydzielonym na to miejscu. Ale ze kolekcjonerstwo polega na ciągłym pomnazaniu rzeczy - tego miejsca trzeba by mieć sporo.
      Super, ze u rodzicow masz taki pokój, który jest nadal "Twoj" i mozesz dysponować choćby tam miejscem na to :)

      Nie pamiętam tych komiksow z Gegulem, o których wspomniałes :)
      Dziobas dal mu taka książkę? Hahah no nieźle, nie czytalam tego. Jak przypomnisz sobie w którym to wydaniu komiksow czytales, to mozesz napisać :) chętnie sie pośmieje.
      "Sciana tekstu" - fajnie brzmi i fajnie sie na nia patrzy. I fajnie sie ja... czyta. Ja lubię czytać :)
      Wspomniałes o latach 60-tych w kontekście muzyki, a ja nabylam ostatnio polskie gazety filmowe z lat 60-tych wlasnie i zamierzam zrobić z nich "sciane tekstu" i zdjec :) i wykleić nimi ściany w przedpokoju.
      Początkowo ten pomysł wydal mi sie wrecz przestępstwem :) ale przetlumaczylam to sobie. :P
      Byl pomysł wcześniej, bardziej drastyczny, by zrobić to z komiksami :D sa tapety typowo z motywem komiksow ale nie podobaja mi sie na tyle. Duzo lepiej wyglądałyby prawdziwe komiksy. Ale z tym większy problem, zeby dokonać takiej profanacji :D no i swoich bym do tego nie użyła, wiadomo.

      Usuń
    9. Hahah a ja juz myslalam, ze mi się oberwie za sam pomysł takiej profanacji komiksow :D
      Hm... fajnie byłoby jeszcze moc wybrac sobie te ulubione komiksy, ktore wprawiają zawsze w dobry nastrój, te najlepsze kadry i uwiecznić je na ścianach.
      Dzieki za rozpiskę ulubionych nowo poznanych komiksow :) niektóre opisy i tytuły, jakie nadmieniles od razu kojarze i przypominam sobie ze tez mi sie podobały. Innych chyba jeszcze nie przeczytalam. Jak wrócę do domu - sprawdzę, których jeszcze czterech tomów nie czytalam. Sa odłożone i czekają. I zweryfikuje resztę i powiem Ci czy przy tych samych równie dobrze sie bawiłam co Ty.
      Dzieki, ze napisales które to komiksy z Gegulem, niestety nie mam ich i nie czytalam w takim razie,nie mam dostępu, ale grunt, ze wiem które, jak bede miec mozliwosc to przeczytam z przyjemnoscia :)
      Kilka lat temu mozna było w naprawde dobrych cenach kupić na allegro komiksy, np sto sztuk KD za sto złotych albo za 50zl. Nieraz tak kupowałam. Giganty podobnie, mniej więcej za 3zl sztuka, oczywiście kupowałam kilkanaście lub kilkadziesiąt. Teraz nawet nie wiem czy sie tak da, ale jakis czas temu sprawdzałam, to juz nie bylo szans na takie okazje. A Ty masz jakieś ulubione, sprawdzone miejsca nabywania tskich używanych komiksow? :) Ty juz pewnie tylko pojedyncze sztuki gdzies wyhaczasz do kolekcji, o ile jeszcze coś brakuje. :)
      Fajnie, ze dzielisz sie komiksami z dzieciakami :) ile ja bym dala, by mieć takiego "wujka" albo "ciocie" w dzieciństwie :D

      Usuń
  7. Tyle razy mnie korciło zeby wypowiedzieć się w jakiejs sprawie, ale zniechecalo mnie to, ze juz nie moge zamieszczac komentarzy jako anonim. Ale faktycznie poziom wypowiedzi znacznie wzrosl, odkad nie ma anonimów. Zwracam zatem honor administratorowi.
    Pozdrawiam wszystkich czytelników komiksow. Milo bylo Was czytac przez te miesiące kiedy sama nic nie komentowalam.
    Szczególne pozdrowienia dla Tomasza Rajskiego, który sprowokowal chyba najwięcej dyskusji w komentarzach i z którym niejedna ciekawa dyskusje juz mialam tutaj :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Sprawdziłam, których tomów jeszcze nie czytalam. To właśnie tak polecane i wysoko oceniane przez Ciebie "Na tropach jednorozca" i "Miasto złotych dachow". Poza tym "W krainie wielkich jezior" i "Tajemnica starego zamczyska".
    Takze wstrzymuje sie jednak z ocena i wymienianiem komiksow, które mnie zachwyciły. Powiem tylko, ze nie wiem czy cos przebije az tak dobre wrażenie jakie zrobil na mnie ten tom "Stawilem sobie pomnik" :). Ale poczekam, zobaczę.
    Ale od razu dodam,, ze niedawno czytalam "Zagubieni w Andach". O tych kwadratowych jajkach, niezly komiks. A najbardziej w tym tomie spodobal mi sie komiks "Kto podskoczy szeryfowi". Wspominales o nim. Wg mnie akcja jest super. I tez nie znalam tego komiksu wcześniej. Trochę przypominał mi taki komiks, takze w tle dzikim zachodem o poczcie konnej, jak Donald byl kurierem. Ale wg mnie ten "Kto podskoczy szeryfowi" jest znacznie lepszy, lepiej rozbudowany i czyta sie go z zapartym tchem, jak wspomniałeś :)

    To mozesz powiedzieć, jeśli chcesz, jakich wydan z 2014r. Ci brakuje, mogę sie tez rozejrzec i dac znac, jeśli uda mi sie gdzies znalezc, niekoniecznie w sieci :)

    Super, ze dbasz o bliskich, o ich lekture i rozwój wrażliwosci na komiksy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, dzięki za info, bede miec na uwadze te wydania, o których wspomniałeś. Faktycznie, w 2014 roku chyba malo bylo entuzjastow kupna KD, bo rzeczywiście trudny rocznik, by dorwac jakieś egzemplarze.
      Ja KD wyjątkowo pozno zaczelam kupować :/ wcześniej Giganty kupowałam.

      Plakaty tez zbierasz, ok :) zakodowalam. Oczywiście, dam znać jak coś sie dowiem.
      Jesli chodzi o mnie to naprawdę nic nie potrzebuje, dzięki :).
      Nie mam w sobie tyle ambicji ani czasu i sil, by zbierać poprzednie roczniki. Ja po prostu lubie bardzo czytac komiksy, choc nie tylko, wykupuje wrecz czas na to (coraz go mniej na wszystko...), i ciesze się z każdego egzemplarza :) ale bez parcia.

      Usuń
    2. Widzialam, podczas poszukiwań, KD z 2014 m. in.
      kilka numerów, które Ciebie interesowały, po 15zl za sztukę. Nie ma rewelacji cenowej ale zawsze to mniej niz 5 dych za egzemplarz :)
      Jesli chcesz, to podeślę link do tej aukcji.
      No... fajnie sie gada, a duza w tym Twoja zasługa. :)
      Zeby wymienić tylko niektóre cechy, które rzucają sie w oczy...
      Bije od Ciebie szacunek dla rozmówcy, szczerosc w wypowiedziach i starannosc, pewien wysiłek w tworzeniu wiadomości (choc i tak mam wrażenie, ze piszesz bez wysiłku :) ) To wszystko sprawia, ze chce sie Tobie odpisac i chce sie z Toba dyskutować.

      Usuń
    3. Dziekuje za wszystkie dobre slowa, bardzo jest mi milo :)
      A co do zdjec, naprawde robi to wrażenie. Mysle ze malo kto moze na tym forum sie poszczycic takim poziomem i mnogością kolekcji.
      Wejsc do tego pokoju i mieć możliwość przeczytać to wszytko... To byłoby coś :)
      Marzenie z dzieciństwa :D, choc taka kolekcja wtedy byłaby o wiele mniejsza, ze wzgl na uplyw czasu.
      Grzebietowo super wyglądały te Giganty z poprzednich lat. Te z tego, poprzedniego roku tak ubogo, przy tamtych... Dobrze to widac na tych zdjęciach.
      Ale mowie o oczywistych rzeczach.
      Zwróciłam uwage tez na te banknoty. Sa naprawde super zrobione, nie pamiętam ich. Bardzo gustowne, jak na... pieniądze :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Gigant Poleca Premium 2024-01 "Kalendarz Adwentowy" - dziś premiera - Midthun, Rota, Scarpa i Vicar

Ach, te WSTRĘTNE reprinty! [KWAlieton]