Kacze Opowieści - sezon 3, odcinki 12-16 - recenzja
Na przełomie marca i kwietnia Disney XD wyemitował kolejne 9 odcinków Kaczych opowieści pochodzących z połowy trzeciego, ostatniego sezonu serialu. Recenzje na gorąco poszczególnych odcinków publikowane były na Facebooku Centrum Komiksów Disneya, natomiast teraz warto przyjrzeć się ponownie wyemitowanym epizodom. A wśród nich można znaleźć m.in. podwójny crossover z udziałem Agenta Kupra i wielu postaci znanych z klasycznego serialu Darkwing Duck.
Uwaga - 11. wyemitowanym odcinkiem w Polsce był świąteczny odcinek How Santa Stole Christmas!, który jednak pojawił się jedynie raz podczas wcześniej niezapowiedzianej emisji 6 stycznia. Recenzja tego odcinka pojawi się w późniejszym terminie.
22 marca - Zakazana fontanna z Bagien Wieczności!
Tym razem Sknerus wyrusza wraz z rodziną na poszukiwanie fontanny młodości, jednak w trakcie przygody bogacz spotyka swą dawną miłość - Złotkę, oraz rywala - Johna Kwakerfellera, co trochę komplikuje poszukiwania zaginionego artefaktu. Równolegle: Hyzio, Dyzio i Zyzio przeżywają przygodę w hotelu skrywającym pewną tajemnicę.
Praktycznie cały wątek związany z fontanną młodości wypadł naprawdę dobrze, ale największe pozytywne wrażenie wywarły na mnie sceny z udziałem Sknerusa i Złotki, ponieważ po prostu aż miło było patrzeć na kolejną przygodę dwóch wrogów skrywających uczucia do siebie. Świetnym pomysłem było ich odmłodzenie, ponieważ wprowadziło to nową dynamikę do ich relacji, a także umożliwiło stworzenie emocjonującego zakończenia. Bardzo przyjemnie wypadły też sceny z udziałem Hyzia, Dyzia i Zyzia, ponieważ w fajny sposób ich wątek łączy się z główną fabułą odcinka opowiadającą o fontannie.
Niestety mam ogromne wrażenie, że zarówno Kwakerfeller jak i Tasia zostali wciśnięci do tego odcinka na siłę. Tak jak jeszcze wątek Tasi potrafię zrozumieć jako komediowy element, to zupełnie nie wiem po co dano do tego odcinka Kwakerfellera. Rozumiałbym sytuację, gdyby od początku Sknerus i Złotka ścigali się z nim o dostęp do fontanny, ale tak naprawdę Kwakerfeller ujawnia się bohaterom dopiero pod koniec odcinka i ma niewielki wpływ na jego fabułę, ponieważ prawdziwym złoczyńcą jest kto inny. Mam wrażenie, że Kwakerfeller został wciśnięty tylko po to by powrócił w jakimś odcinku trzeciego sezonu, choć twórcy za bardzo nie mieli na niego pomysłu.
Niestety realizatorzy polskiej wersji tym razem się nie do końca popisali, ponieważ lokaj-zombi Kwakerfellera nosi imię Jeeves, a Jeeves po polsku to Lizoos. Poza tym jednak trudno przyczepić się i do warstwy dialogowej, i głosowej, w roli Złotki powróciła po raz kolejny Katarzyna Kozak, a Ponce de Leon zdubbingował Tomasz Błasiak, którego jeszcze nie mogliśmy wcześniej słyszeć w polskim dubbingu serialu o kaczkach
Ocena: 8/10
23-24 marca - Oj, powieje grozą!
W dwuczęściowym odcinku Kaczych opowieści bohaterowie udali się w końcu do słynnego St. Canard, czyli miasta, którego strzeże Agent Kuper, tym razem jednak największym zagrożeniem dla miasta może nie być żaden grasujący na ulicach miasta złoczyńca, lecz pewien tajemniczy wynalazek byka Bulby tworzący coś z niczego. Dodatkowo: nawiązań milion, w tym takie, które mogą zaskoczyć.
Wydaje mi się, że na łamach 45-minutowego odcinka ciężko było zrealizować cokolwiek lepszego, co byłoby strawne dla widzów nieznających oryginalnych Przygód agenta Kupra. Oczywiście, osoba znająca klasyczną serię może mniej trochę zastrzeżeń do trochę wolniejszej pierwszej połowy odcinka, ale nie wszystkie wątki są takie same jak w klasycznym serialu, więc nawet ta część powinna się spodobać. Natomiast w drugiej połowie odcinka fabuła wskakuje na niesamowicie wysoki poziom i aż żałuję, że twórcy nie mogli rozszerzyć go o 5, 10, a może 20 minut. Jednak z tych wszystkich doskonałych wątków szczególnie wyróżnia się jeden, który zalicza się do czołówki całego serialu - historia Gąski. Jestem zdumiony jak twórcom wspaniale na łamach kilkudziesięciu minut udało się zarysować postać, a także pokazać jej relacje ze Śmigaczem i Kuprem. Dzięki temu końcówka odcinka jest niezwykle emocjonująca, a nawet momentami wzruszająca. Aż chciałoby się zobaczyć więcej tej Gąśki.
W doskonały sposób udało się też jednocześnie pociągnąć do przodu główną oś fabularną sezonu. Sceny z udziałem Hyzia, Dyzia, Zyzia oraz Bradforda wypadają zaskakująco dobrze i w ciekawy sposób przeplatają się z resztą odcinka jak i pokazują z trochę innej strony czym jest KRUK. Ciekawie wypadła też intryga dookoła wynalazku oraz byka Bulby, a także gościnne występy wrogów znanych z klasycznej serii, czyli Szafranka, Megavolta, Likwidatora i Krzaczora. Nie zabrakło też wielu sympatycznych gagów z agentem Kuprem w roli głównej. Serce fanów natomiast na pewno zabiły mocnej przy scenie nawiązującej do klasycznych Kaczych opowieści, nie zabrakło też drobnego "przytyku" w fanów w postaci komentarza jednego z siostrzeńców odnośnie okrągłych głów. Gościnnie pojawią się też Szmergiel, a nawet pieski Fluppy.
Polski dubbing ogólnie wypada dobrze poza jednym, ale dość znaczącym elementem. Paweł Ciołkosz powrócił jako Agent Kuper. Tylko że Paweł Ciołkosz dubbingował początkowo Mirka Szczpłego, czyli pierwsze wcielenie Kupra, a teraz dubbinguje Drake'a Mallarda, obecne wcielenie bohatera. W międzyczasie natomiast Drake Mallard był dubbingowany przez Waldemara Barwińskiego. Cała ta sytuacja pewnie spowodowała niezły kociokwik w głowach widzów. Szkoda bardzo tego błędu, ponieważ poza tym dubbing wypada bardzo dobrze, w dialogach sprytnie ukryto nawiązania do pierwszej wersji dubbingowej Darkwing Ducka, czyli Dzielnego Agenta Kaczora, natomiast Zbigniew Konopka jako Doktor Bulba jak i Karolina Bacia jako Gąśka to jedne z lepszych głosów postaci epizodycznych w polskim dubbingu Kaczych opowieści.
Ocena: 9,5/10
25 marca - Ucieczka z niewydoskarbca!
KRUK się zbliża, więc Sknerus zainstalował w skarbcu nowe systemy zabezpieczeń, a do ich przetestowania zatrudnił Dellę i Zyzia, jednak w trakcie testów sytuacja się komplikuje. Natomiast: reszta kaczek przygotowuje się w rezydencji McKwacza na walkę ze złowrogą organizacją.
W ciągu ostatnich miesięcy twórcy Kaczych opowieści wiele razy pokazali, że nie potrafią budować składnej większej fabuły, ale akurat ten fragment sezonu jest chlubnym wyjątkiem. Poprzedni podwójny epizod pociągnął do przodu wątek walki z KRUK-iem, który w tym odcinku jest świetnie kontynuowany. Chyba w całym serialu na palcach jednej ręki można znaleźć przykłady kiedy kolejny odcinek tak dobrze kontynuuje poprzedni, choć oba są dwoma różnymi opowieściami. Trzeba także przyznać, że wszystkie sceny z Sknerusem, Zyziem i Dellą wypadły świetnie - fani na pewno szczególną uwagę zwrócili na scenę z runami Rosy, ale według mnie fragment z tunelem pełnych ostrzy prezentował się równie dobrze, szczególnie zapadły mi w pamięć miny Zyzia i kilka ciekawszych ujęć.
Pewne zastrzeżenia mam jednak do scen w rezydencji McKwaczów - były wśród nich zarówno genialne fragmenty, ale też słabsze, chociażby zbyt przeciągnięta walka pomiędzy Tasią a panią Dziobek, która sugerowała trochę większy zwrot akcji. Mam wrażenie, że gdyby poświęcić temu wątkowi mniej czasu, a więcej dać na sceny w skarbcu, to mogłoby wypaść to trochę lepiej. Jednak te drobne wady w pełni rekompensuje zakończenie, które pokazuje czym Kacze opowieści częściej powinny być. Pod koniec odcinka poczułem, że jest to tętniący życiem świat, który nie ogranicza się do kilku postaci zwykle widocznych na ekranie. Szkoda jednak, że w kontekście kolejnych odcinków ta scena ma niewielkie znaczenie.
Wspomniane wcześniej "runy Rosy" zostały poprawnie przetłumaczone w polskiej wersji dubbingowej. Ciężko jednak coś więcej napisać o polskiej wersji odcinka, poza tym, że malutki występ ponownie zaliczyli Aleksandar Milićević, Paweł Ciołkosz czy Katarzyna Kozak.
Ocena: 8,5/10
26 marca - Podzielony miecz Łąbędziantyna!
Na Sknerusa i resztę Kaczej Rodziny czeka kolejna potyczka z KRUK-iem, tym razem bohaterowie będą musieli znaleźć części legendarnego miecza Łąbędziantyna na najstarszym targowisku świata. Ekstra: niby jeden odcinek, ale są w nim trzy różne przygody.
Zupełnie nie spodziewałem się, że odcinek będzie realizował schemat fabuły podzielonej na trzy zupełnie oddzielne wątki, które są pokazywane po kolei widzowi. Oczywiście - wszystkie wątki łączy motyw poszukiwania części miecza, ale poza tym są to zupełnie oddzielne fabuły. Choć zwykle lubię tego typu rozwiązania w serialach, ale akurat w tym wypadku według mnie nie był to najlepszy pomysł. Z dwóch powodów: 22-minutowe odcinki są często zbyt krótkie by na łamach ich pokazać trzy osobne przygody, a także miejsca z otwartą przestrzenią typu targowiska lepiej sprawdzają się w odcinkach, gdzie wiele wątków przeplata się między sobą, ponieważ w nich wątki mogą łączyć się w nieoczekiwany sposób. W tym wypadku także żaden z wątków nie wypadł jakoś szczególnie dobrze.
Potyczka Tasi i Dyzia z Gąsią Skrzek może byłaby ciekawa, gdybyśmy trochę więcej wiedzieli dlaczego Gąsia pracuje dla KRUK-a, co zostaje ujawnione dopiero parę odcinków później. Sceny z Zyziem i Wiolą mierzącymi się z Kwakerfellerem w spelunie byłyby może dobre, gdyby nie to, że wątek z Zyziem udającym bossa mafijnego pojawia się znikąd i jest zbyt dziwny nawet jak na Kacze opowieści. Choć trzeba przyznać, że jest w nim kilka naprawdę zabawnych momentów, swoje pięć sekund ma też w końcu Wiola. Sceny z Dyziem i Leną oraz Stalowe Dziobem też są zabawne, ale jednak zabrakło jakiegokolwiek ciekawego rozwinięcia. Często w przypadku tego serialu słabsze odcinki ratowało zakończenie, ale tak nie jest w tym wypadku, ponieważ końcówka jest niesamowicie sztampowa.
W polskiej wersji miło było ponownie usłyszeć Magdalenę Herman-Urbańska jako Gąsię Skrzek, a także Szymona Mysłakowskiego jako Zakutego Dzioba. Jednak jedna rzecz trochę mi nie pasowała w dialogach - bohaterowie wspominają Bombiego, ale używają zdrobnienia nieużywanego nigdy wcześniej zdrobnienia Bombiś.
Ocena: 6/10
Ranking Kaczych opowieści - sezon trzeci:
1. Oj, powieje grozą! - 9,5/10
2.
Kacza paczka! - 9/10
3.
00 Kwak rozbija się tylko dwa razy! - 8,5/10
4. Ucieczka z niewydoskarbca! - 8,5/10
5. Ktoś tu spadł z Księżyca! - 8/10
6. Zakazana fontanna z Bagien Wieczności! - 8/10
7. Psikus albo nie psikus! - 7,5/10
8.
Wielkie wyzwanie Młodego Skauta! - 7,5/10
9.
Jedenastka Zyzia: Ryzykowna gra! - 7,5/10
10. Bitwa o Ragnarok! - 7,5/10
11. Duch i czarodziejka! - 6,5/10
12.
Zaginiona harfa Mervany! - 6,5/10
13. Astro M.O.D.! - 6/10
14. Podzielony miecz Łąbędziantyna! - 6/10
Jak wam podobały odcinki? Szczególnie liczę na wasze zdanie o crossoverze z udziałem Agenta Kupra - czy także uznajecie go za jeden z najlepszych odcinków całego serialu, czy może macie jakieś zastrzeżenia?
Już jutro pojawi się recenzja kolejnych czterech odcinków, które po polsku zostały wyemitowane pomiędzy 29 marca a 1 kwietnia.
Źródło ilustracji: Disney/materiały własne
Skąd ta informacja o "How Santa Stole Christmas"? Z wiarygodnego źródła?
OdpowiedzUsuńTak. Udało się dotrzeć do wiarygodnej osoby, która oglądała ten odcinek (+ 1 z 2 programów internetowych to potwierdza, a drugi nie zaprzecza).
UsuńTo jakbyś się dowiedział o ponownej emisji tego odcinka, mam prośbę o taką informację na blogu.
UsuńNa pewno poinformuję.
UsuńPrawdopodobnie będzie w poniedziałek, wpisany jest 61 odcinek.
UsuńNie. Świąteczny odcinek w programach jest 52. odcinkiem.
UsuńKwakerfeller (mi się w tym odcinku ze źródłem młodości podobał) był dla zmyłki by odciągnąć uwagę od prawdziwego szwarc charakteru.
OdpowiedzUsuńZ "Ucieczką z niewydoskarbca" mi troszkę szkoda bo w Twórcy twierdzą, że w pierwszej wersji scenariusza to BRACIA BE mieli testować nowe alarmy a Della z Zyziem ich mieli nadzorować ale koniec-końców w odcinku było za wiele postaci na raz i łatwiej było jak to Della z Zyziem robili
Ale teraz jak Lena leci na Hyzia jestem szczęśliwszy :)
OdpowiedzUsuńAle zaraz... ostatnia recenzja była z odcinków 6-10. Gdzie odcinek 11?
OdpowiedzUsuńa, przepraszam, nie doczytałem że był odcinek świąteczny którego nie wyemitowano w tym czasie, tylko później i stąd ten przeskok
Usuń