Podsumowanie sprzedaży "Kaczora Donalda" w 2020 roku

Uważni czytelnicy bloga mogli zauważyć, że od dawna nie publikowaliśmy informacji na temat nakładu i sprzedaży pisma Kaczor Donald. Powodem tego braku były zmiany na stronie ZKDP, które zaprzestało podawania danych oddzielnie za każdy miesiąc. Jednakże ostatnio ponownie zostały udostępnione szczegółowe informacje, przez co możemy podsumować rok 2020. Nie można się jednak spodziewać cudów pamiętać, że Kaczor Donald wraz z początkiem tego roku stał się dwumiesięcznikiem.

9 numerów Kaczora Donalda wydanych w 2020 roku sprzedało się średnio w 13 836 egz. przy nakładzie wynoszącym średnio 30 567 egz.. Oznacza to, że sprzedało się 45,3% wydrukowanych egzemplarzy. Najlepszy wynik zanotował ostatni numer - 2020-10, którego sprzedano 19 844 egz., natomiast najgorszy wynik był dziełem marcowego numeru 2020-03, który sprzedał się w zaledwie 10 038 egz. Warto zauważyć, że dwa najgorzej sprzedające się wydania pisma to te, które wydano podczas największych obostrzeń związanych z pandemią, natomiast numery z drugiej połowy roku już notowały lepsze wyniki.

Porównując z poprzednimi latami, wyraźnie widać, że Kaczor Donald z każdym rokiem sprzedaje się coraz gorzej. Oczywiście - w przypadku poprzedniego roku można argumentować spadki m.in. pandemią, ale nie jest to pewnie jedyny powód. W porównaniu z 2019 sprzedaż pisma spadła o prawie 5% mimo zmniejszonej częstotliwości wydawania. Patrząc na te dane nie można się dziwić, że Egmont podjął decyzję o zmianie Kaczora Donalda w dwumiesięcznik, choć może gdyby wstrzymano się z nią o kilka miesięcy, to ze względu na lepszą sprzedaż pod koniec roku, nadal pismo wychodziłoby we wcześniejszym trybie.

Jednak czy zmiana częstotliwości wydawania w jakikolwiek pomoże? Raczej nie. Tutaj przydałyby się zdecydowanie większe zmiany, ponieważ prawdopodobnie pismo w takiej formie - praktycznie zastygłej od dwóch dekad - nie jest już atrakcyjne dla czytelników. Egmont jednak utrzymuje Kaczora Donalda na granicy życia i śmierci.

Źródła ilustracji: materiały własne

Komentarze

  1. Czyli wnioski te same co n-razy: sprzedarz jest kiepska ale lekko ponad kreską. KD jest w stanie agonalnym i nie da się już nic z tym zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  2. ,,Egmont jednak utrzymuje Kaczora Donalda na granicy życia i śmierci." : i mam nadzieję iż będzie jeszcze długo utrzymywać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie na temat - wiadomo może czy w PL pojawią się dwa ostatnie komiksy z serii Detektyw Donald?do tej pory pojawił się tylko pierwszy komiks w GP. Trochę czasu już minęło od tego czasu, a o reszcie ani widu ani słychu :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej nie, ponieważ zostały wydane w tomach niemieckiego Giganta pominiętych w Polsce.

      Usuń
    2. Eh, szkoda :/ Widziałem właśnie zapowiedź Giganta Extra - taki potencjał był na to... :(

      Usuń
  4. Pandemia to był i jeszcze trochę jest idealny czas żeby go rozbudować, zrezygnować z plastikowego szrotu, zapewnić prenumeratę (bo to co można zamówić w ruchu to moim zdaniem 1/10), dotrzeć do czytelników którzy często się nudzą - bo ile można siedzieć przy netflixie. Główny problem ze sprzedażą jest (moim skromnym zdaniem - człowieka który nic o tym nie wie) taki że nikt nie traktuje tej gazetki z zabawką poważnie - utknęła w pewnej niszy w kioskach i salonikach, jest wrzucana pomiędzy 'jednorazowe' tytuły które zagracają półki i są typową konsumpcyjną papką. Ja od lat mam problem żeby w mieście powiatowym trafić KD gdziekolwiek w dzień, dwa czy trzy od daty okładkowej. Czasem jest, czasem nie ma, nie da się dogadać żeby odłożyli bo nie wiadomo czy i kiedy będzie. Dlatego zamawiam w empiku lub egmoncie, ale tanie to to wtedy nie jest.

    Zamiana na dwumiesięcznik i brak opcji prenumeraty* spowoduje wygaszenie tytułu, po prostu się o nim zapomni - bo co innego gigant w którym jednak mamy setki stron, a co innego KD którego można przeczytać w godzinę lub mniej.

    *Kiedyś już o tym pisałem, w prenumeracie ruchu w bodaj 2018 dostałem ok. 1/3 zamówionych numerów, zazwyczaj po terminie, kilka z poprzedniego roku, a ogólnie "nikt nic nie wie" i reklamacje pozostały bez echa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No brak prenumeraty w dobie pandemii to jest strzał w stopę. Ludzie siedzą w chacie to rozpropagować koncepcję że co 2 miesiące listonosz wrzuci ci numer do skrzynki i jest gitara. W Egmoncie nikomu na KD chyba po prostu nie zależy.

      Usuń
    2. Rzekomo problemem z prenumeratą Kaczora Donalda są gabaryty wynikające z obecności gadżetu. W sumie nie wydaję mnie się to istotnym problemem a nawet jeśli to w prenumeracie mogliby nie dodawać zabawki.
      Z drugiej strony (teraz piszę tylko o swojej perspektywie) Kaczor Donald jest jedynym pismem które nadal kupuje stacjonarnie z tym uczuciem ,,prasowości" :) Gdybym zamówił prenumeratę to jakieś doświadczenie kupowania stacjonarnie, przeczesywania półek z prasą, chodzenie czasem do kilku punktów sprzedaży aby kupić numer też jest jednak trochę czymś fajnym :) Ale tak bardziej serio to moim zdaniem prenumerata kaczora donalda to bardzo dobry pomysł gdyż nie ma co udawać iż problemy z dystrybucją nie istnieją (choć sam nie mam jakiegoś dużego problemu z kupnem nowego numeru to w wielu miejscach takie problemy mogą wystąpić). Od czasu 1000 numeru można kupić KD online w sklepie egmont.pl To dobra inicjatywa (można by być może rozszerzyć to na inne sklepy internetowe niż egmont.pl i empik.pl) ale prenumerata by się przydała.

      Usuń
  5. Po prostu Egmont doprowadził Kaczora Donalda do upadku.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Gigant Poleca Premium 2024-01 "Kalendarz Adwentowy" - dziś premiera - Midthun, Rota, Scarpa i Vicar

Ach, te WSTRĘTNE reprinty! [KWAlieton]