Serialowy "Kajko i Kokosz" na Netflixie już w lutym! [Komiksy dla wszystkich]
Netflix właśnie poinformował, że serial animowany stworzony na podstawie
Kajko i Kokosza Janusza Chirsty pojawi się w polskiej wersji serwisu już
28 lutego, natomiast na świecie później w tym roku. Wraz z ogłoszeniem daty premiery został zaprezentowany
krótki zwiastun.
Głównymi bohaterami produkcji będą znani z klasycznego komiksu Janusza Christy Kajko, Kokosz i Miluś, ale pojawią się także inni bohaterowie serii tacy jak Mirmił czy Zbójcerze z Hegemonem na czele. Wśród reżyserów serialu znajdą się m.in. znani z komiksowych projektów Michał Śledziu Śledziński i Tomasz Leśniak, ale też osoby związane z GS Animation. Za scenariusz produkcji odpowiadają Maciej Kur i Rafał Skarżycki, czyli twórcy doskonale znani z polskich humorystycznych serii komiksowych takich jak Tymek i Mistrz czy Lil i Put. Autorem projektów postaci jest Sławomir Kiełbus, który obecnie tworzy dla Egmontu kontynuację cyklu Christy. Za produkcję serialu odpowiada EgoFilm i Ewelina Gordziejuk, showrunnerka i producentka wykonawcza.
Źródło ilustracji: materiały prasowe - Netflix
Ciekawe.. Trzeba będzie zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze wspominam z czasów zielonego dziecinstwa lekturę "Kajko i Kokosz ".
Postacie, widze, pod względem wizualnym są dobrze odtworzone. Na pewno zerknę na pierwsze odcinki
A Miluś to moja ulubiona postać :).
UsuńMa to coś wspólnego z moim imieniem. Niektórzy tak do mnie mówią, więc sentyment razy dwa.
Heh... Ale mi się zebrało na wynurzenia... W komentarzu :P
Kolejna nędzna bajeczka od Netflixa :P
OdpowiedzUsuńWygląd postaci jak z painta plus tło z craiga znad potoku :>
UsuńTo może nawet lepiej oddawać klimat "Kajka i Kokosz" kto wie. W każdym razie wizualnie tragedii nie ma. Bardziej się boję o fabułę - to jednak Netflix więc będzie musiało być super poprawnie politycznie...
UsuńCiekawe kto rysował te postacie?
OdpowiedzUsuńTomasz Lew Leśniak i Michał Śledziu Śledziński
UsuńJa tam najbardziej oczekuje nowych odcinków 3 sezonu kaczek, ale to też może być warte obejrzenia.
OdpowiedzUsuń