Indonezyjski "Donal Bebek" dokonał żywota po 44 latach
Po 44 latach indonezyjski tygodnik z komiksami Disneya - Donal Bebek - przestał być wydawany. Ostatni, 2019. numer magazynu publikowanego przez oficynę Pt. Gramedia pod koniec czerwca trafił do sprzedaży. W wydaniu pojawiła się kolejna dawka kaczych i mysich opowieści, ale także pożegnanie od redakcji.
Warto podkreślić, że Donal Bebek był fenomenem na skalę azjatycką,
ponieważ żadne inne pismo z komiksami Disneya w tamtym regionie nie było
wydawane przez tak długi okres czasu. Jest to także jedyne azjatyckie disnejowskie czasopismo, które przekroczyło liczbę dwóch tysięcy
wydań.
W ostatnim czasie tygodnik liczył 36 stron i prezentował różnorakie historie z bohaterami Disneya. Było to ostatnie pismo z komiksami Disneya wydawane w Indonezji, ponieważ 2 lata wcześniej zamknięto wszystkie tytuły formatem przypominające europejskie Giganty. Z informacji płynących z indonezyjskich mediów wynika, że Pt. Gramedia wycofała się z publikowania komiksów Disneya nie tylko ze względu na spadającą ich sprzedaż, ale też w związku z wygaśnięciem licencji, która nie została przedłużona.
Źródło ilustracji:Facebook/The Disney Comics Fan Group.
oby nie stało się tak z kaczorem donaldem
OdpowiedzUsuńSprzedaż nie spada tylko w USA, we Włoszech i w Brazylii. No, i w krajach skandynawskich.
OdpowiedzUsuńW Niemczech sytuacja nie wygląda dobrze jeśli chodzi o ,,pisemka", a z LTB (plus setki serii pobocznych), i wydania klasyków trzymają się nieźle.
W Rosji sprzedaje się doskonale, ponieważ wydają tam same dobre komiksy.
W ciągu ostatniej dekady sprzedaż była tak niska, że przestali wydawać Disneya głównie w krajach naszego regionu (Bułgaria, Czechy, Rumunia, Węgry, Chorwacja, Słowenia, Słowacja, Serbia).
I nie dziwię się, że sprzedaż kaczek w Indonezji była słaba, skoro mieli jedno pisemko o objętości 36 stron...
Sprzedaz nie związku z tym ze jest jedno pisemko - tym bardziej skoro było jedno pismo to tym bardziej powinno mieć mega nakład. Po prostu znak czasów, ludzie siedza w internecie, media karmią dzieciaki samymi durnymi rzeczami, do tego sprzedaż plyt, złodzieje krdną je z netu, fily tez, wypozyczalnie, wszystk upada. Wszystko parszywieje
OdpowiedzUsuńWydaję mnie się iż w miarę dobrze się sprzedaje też pismo Donald Duck w Holandii. Jestem pod wrażeniem iż udało im się w Indonezji utrzymać pismo w cyklu tygodniowym (co w Polsce się na przykład nie udało a w innych krajach np. niemiecki Micky Maus jest dwutygodnikiem) co byłoby z pewnością trudne nawet jeśli było to jedyne pismo z komiksami Disneya w tym kraju. Kilka lat temu o ile mnie pamięć nie myli nastąpiła też likwidacja wszystkich pism z komiksami Disneya w Grecji, potem niektóre pisma ponownie zaczęły wychodzić ale załamanie było. W ogóle trendem światowym (Poza wyjątkami) chyba będą raczej wydania księgarskie lub sprzedaż przez Internet lub wydania cyfrowe; ewentualnie prenumerata (zdaje się w Finlandii zdecydowana większość numerów Aku Annka sprzedaje się nie w kioskach A w prenumeracie. Nie znam danych ale podejrzewam iż w innych krajach skandynawskich też prenumerata odpowiedników Kaczora Donalda jest dość popularna.
OdpowiedzUsuńRadosławie, masz ten komiks? W jaki sposób zaopatrujesz się w takie komiksy z różnych części świata?
OdpowiedzUsuńNie, nie ma, jak jest w podpisie, zdjęcie pochodzi z grupy The Disney Comics Fan Group.
UsuńAle pięknym numerem zakończyli. Chociaż szkoda, że nie 2020.
OdpowiedzUsuńW sumie ten napis na górze nad tytułem po indonezyjsku oznacza ,,Do zobaczenia'', więc może planują wznowić...
UsuńAle w sumie sami sobie grób wykopali, skoro sprzedaż spadała, to mogli np. zmienić objętość z 36 stron (bardzo mało, wbrew pozorom), do 52 albo chociaż 48...I jeszcze zlikwidowali te ,,gigantowe'' serie.
Gdyby na przykład zaczęli wydawać Barksa/Rosę, to prawdopodobnie coś by się tam zmieniło...