Ciąg dalszy nastąpił - sequele klasyków Barksa autorstwa Rosy
Don Rosa w swoich dziełach często nawiązywał do klasycznych komiksów Carla Barksa z Donaldem i Sknerusem. W ramach publikowanych na blogu artykułów z cyklu Komiksy Barksa inspiracją Rosy przybliżam nawet najmniejsze tego typu nawiązania. Czasami jednak Rosa nie ograniczał się jedynie do wykorzystywania pojedynczych elementów, lecz tworzył sequele, czyli komiksy, które kontynuowały istotne wątki znane z fabuł Barksa.
Poniższa lista prezentuje w kolejności chronologicznej komiksy Rosy będące sequelami historii Barksa. Granica pomiędzy sequelem, a historią nawiązującą do klasycznej opowieści jest naprawdę niewielka, więc prawdopodobnie na każdej stronie tego typu lista wygląda ciut inaczej.
Rosa w swoim dorobku ma też The Three Caballeros Ride Again będące kontynuacją The Three Caballeros, czyli klasycznego filmu Disneya z 1944 roku. W komiksie Donald ponownie spotyka swoich przyjaciół z Meksyku i Brazylii - Jose i Panchito.
Przy okazji publikacji tego tekstu chciałbym was zapytać, co wy sądzicie o komiksach Rosy będącymi sequelami historii Barksa? Macie swoje ulubione, a może skłaniacie się raczej ku bardziej oryginalnych opowieści Rosy? Chętnie poznam wasze opinie w komentarzach.
Źródło ilustracji: Disney Publishing Worldwide
Poniższa lista prezentuje w kolejności chronologicznej komiksy Rosy będące sequelami historii Barksa. Granica pomiędzy sequelem, a historią nawiązującą do klasycznej opowieści jest naprawdę niewielka, więc prawdopodobnie na każdej stronie tego typu lista wygląda ciut inaczej.
- Komiks Barksa: Promień i kamień, 1954 rok, Kaczogród. Carl Barks 3
- Komiks Rosy: Płynna gotówka, 1987 rok, Kolekcja Dona Rosy 1
- Płynna gotówka nie jest typowym sequelem, ponieważ jako tego typu komiks nie była projektowana. Rosa jednak kontynuuje główny wątek historii Barksa i ponownie przedstawia szalonego profesora wymyślającego różne, często bezużyteczne, promienie. Profesor jednak szybko znika z komiksu, a reszta historii jest po prostu kolejną potyczką pomiędzy Braćmi Be a Sknerusem.
- Komiks Barksa: Powrót do Klondike, 1953 rok, Kaczogród. Carl Barks 1
- Komiks Rosy: Ostatnia podróż do Dawson, 1988 rok, Kolekcja Dona Rosy 1
- W Ostatnim powrocie do Dawson Rosa zapożycza myśl przewodnią z komiksu Barksa, ponieważ w historii Sknerus ponownie powraca do Klondike. Kontynuowany jest wątek Złotki, czytelnik może zobaczyć jak potoczyły się losy dzielnej kaczki po zakończeniu klasyka Barksa. Duża część historii jednak nawiązuje do innych opowieści, Śliski Kręt pojawił się pierwotnie w North of the Yukon, a główny wątek komiksu, dotyczący sań pozostawionych w lodzie, jest kopią The Secret Of The Glacier Strobla, choć zostaje rozwinięty w zupełnie inny sposób.
- Komiks Barksa: Lost in the Andes!, 1949 rok, niewydany po polsku
- Komiks Rosy: Powrót na Równinę Okropności, 1989 rok, Kolekcja Dona Rosy 2
- Pierwszy sequel z prawdziwego zdarzenia powstał, ponieważ pod koniec lat 80. Barks namalował obraz z Sknerusem w Równinę Okropności. W historii Barksa Sknerus nie odwiedził krainy zamieszkiwanej przez kwadratowych ludzi i kury, więc zlecono stworzenie Rosie komiksu, w której Sknerus pojawiłby się w Równinie Okropności. U Rosy powracają praktycznie wszyscy bohaterowie znani z klasyka Barksa.
- Komiks Barksa: Moja snów dolina, 1954 rok, Kaczogród. Carl Barks 2
- Komiks Rosy: Siedem dni w Tybecie, 1991 rok, Kaczor Donald Wydanie Specjalne 2005-02 (wkrótce Kolekcja Dona Rosy 3)
- Historia o dolinie zamieszkanej przez ludzi nieznających wartości pieniądze jest jedną z najpopularniejszych opowieści stworzonych przez Barksa. Rosa powrócił do niej, lecz poza rozwinięciem wątków z oryginału Barksa, połączył opowieść o Trala-La z innym komiksem Barksa - Koroną Czyngis-Chana.
- Komiks Barksa: Donald Duck's Atom Bomb, 1947 rok, niewydany po polsku
- Komiks Rosy: Kaczor, który spadł na Ziemię, 1991 rok, Kaczor Donald 2011-24-24 (wkrótce Kolekcja Dona Rosy 3)
- Donald Duck's Atom Bomb to dość specyficzna historia Barksa oryginalnie wydana jako gratis do płatków, w której Donald chciał wynaleźć bombę atomową. Postać odgrywająca istotną rolę w komiksie Barksa, czyli profesor Molekular, powraca jako wynalazca przełomowego samolotu do łapania satelitów w historii Rosy. Reszta opowieści to już zupełnie inna historia.
- Komiks Barksa: W Krainie Wielkich Jezior, 1957 rok, Kaczogród. Carl Barks 6
- Komiks Rosy: Na wojennej ścieżce, 1991 rok, Kaczor Donald 2009-23-24 (wkrótce Kolekcja Dona Rosy 3)
- Ponadczasowość komiksów Barksa widać też po tym, że przesłania z nich płynące są nadal aktualne. Proekologiczna historia Barksa o Indianach liliputach doczekała się kontynuacji, który pokazuje dalsze losy bohaterów. Rosa nie zapomniał o proekologicznym przesłaniu płynącym z komiksu Barksa i akcentuje je jeszcze mocniej w swojej historii.
- Komiks Barksa: SUPERDONALD, 1949 rok, Kaczor Donald 1996-19
- Komiks Rosy: Jak zostać herosem, 1993 rok, Kaczor Donald 2011-05 (wkrótce Kolekcja Dona Rosy 3)
- Komiksy superbohaterskie opierają się na wszelkiego rodzaju kontynuacjach, więc Rosa nie mógł nie stworzyć sequela komiksu Barksa będącego satyrą tego medium. W swojej historii Rosa nawiązał do kilku wydarzeń z oryginału, ale poza tym przestawił całkowicie nową opowieść o Super-Kuprze, tym razem wyśmiewającą superhero końca lat 80..
- Komiks Barksa: Billions in the Hole, 1961 rok, niewydany po polsku
- Komiks Rosy: Stąd do małości, 1995 rok, Kaczor Donald 2009-34-35
- Powiązanie pomiędzy Billions in the Hole i Stąd do małości niby nie jest wielkie, ale bardzo znaczące. W centrum obu historii jest to samo urządzenie do zmniejszania. W historii Barksa Sknerus i Bracia Be muszą walczyć z mrówkami, a w komiksie Rosy Sknerus i Donald muszą się mierzyć z wielkimi Braćmi Be.
- Komiks Barksa:The Golden Helmet, 1952 rok, niewydany po polsku
- Komiks Rosy: Zaginione mapy Kolumba, 1995 rok, Kaczor Donald 2010-25-26
- The Golden Helmet to jedna z najsłynniejszych opowieści Barksa. Fabuła klasyka koncentruje się dookoła tytułowego Złotego Hełmu, którego właściciel może rościć prawa do całej Ameryki. W historii Rosy hełm jak i postaci znane z komiksu Barksa - Lazur Indygo i Sylwester Shackal, powracają by po raz kolejny walczyć o prawa do całego kontynentu amerykańskiego.
- Komiks Barksa:The Forbidium Money Bin, 1958 rok, niewydany po polsku (wkrótce Kaczogród. Carl Barks 8)
- Komiks Rosy: Najeźdźcy z kosmosu, 1997 rok, Komiksy z Kaczogrodu 3
- W klasycznej opowieści Barksa Sknerus wyruszył w kosmos by znaleźć najtwardszy metal w galaktyce, natomiast w historii Rosy kaczki ponownie wyruszają w kosmos, w pogoni za skarbcem, który za pomocą kosmicznej technologii został wysłany w siną dal. W historii Rosy Sknerus ponownie korzysta z tego samego statku kosmicznego co u Barksa.
- Komiks Barksa:The Gilded Man, 1952 rok, niewydany po polsku
- Komiks Rosy: Ostatni władca Eldorado, 1998 rok, Komiksy z Kaczogrodu 3
- Ostatni władca Eldorado nie jest klasycznym sequelem komiksu Barksa, ponieważ w pełnym sensie zaprzecza mu. W historii Barksa Donald i jego siostrzeńcy w poszukiwaniu cennego znaczka trafiają do miasta chronionego przez El Dorado, złotego człowieka. U Rosy, bohater ten pojawia się w formie retrospekcji, lecz okazuje się, że prawdziwe Eldorado było ukryte w innym miejscu.
- Komiks Barksa: Zakazana dolina, 1957 rok, Kaczogród. Carl Barks 6
- Komiks Rosy: Ucieczka z przeklętej doliny, 1999 rok, Komiksy z Kaczogrodu 3
- Dolina pełna dinozaurów pojawiła się zarówno u Barksa jak i u Rosy. W klasyku Barksa kaczki podążają do Amazonii w celu znalezienia szerszenia ogórkożera, natomiast u Rosy trafiają tam przypadkowo przy okazji podróży biznesowych Sknerusa. Ponownie pojawiają się nie tylko dinozaury, ale też Indianie Kijwoko.
- Komiks Barksa: Kamień filozoficzny, 1955 rok, Kaczogród. Carl Barks 4
- Komiks Rosy: Korona krzyżowców, 2001 rok, Kaczor Donald Wydanie Specjalne 2005-06
- W Koronie krzyżowców krzyżują się wątki z wielu komiksów Barksa i Rosy. Jednym z nich, dość istotnym, jest wątek Maurice d'Naturata i Międzynarodowej Rady Pieniężnej. W klasycznej historii Barksa organizacja chciała powstrzymać Sknerusa przed zdobyciem kamienia filozoficznego, tym razem jeden z jej członków wmiesza się w poszukiwania tytułowej korony krzyżowców.
- Komiks Barksa: Opowieść przedświąteczna, 1952 rok, Kaczor Donald 2008-52-53
- Komiks Rosy: Pierwszy wynalazek, 2001 rok, Kaczor Donald Wydanie Specjalne 2005-08
- Za pomocą Pierwszego wynalazku Rosa chciał załatać kilka "dziur" w uniwersum Barksa. Jedną z nich było zakończenie Opowieści przedświątecznej. Klasyk Barksa kończy się gagiem z którego wynika, że wydobycie wszystkich pieniędzy Sknerusa z dziury pod skarbcem trwałoby 272 lata. Rosa połączył rozwiązanie tego wątku z komiksem o wynalezieniu Wolframika.
- Komiks Barksa: The Old Castle's Secret, 1948 rok, jeszcze niewydany po polsku
- Komiks Rosy: List z domu, 2001 rok, Kaczor Donald Wydanie Specjalne 2005-06
- List z domu jest bezpośrednią kontynuacją wspomnianej wcześniej Korony krzyżowców, a przez to także Kamienia filozoficznego Barksa. Głównym miejscem akcji jednak jest zamek McKwaczów, który po raz pierwszy został zaprezentowany w The Old Castle's Secret. List w domu rozgrywa się w praktycznie identycznych lokacjach co klasyk Barksa i po części zamyka rozpoczęte tam wątki.
Rosa w swoim dorobku ma też The Three Caballeros Ride Again będące kontynuacją The Three Caballeros, czyli klasycznego filmu Disneya z 1944 roku. W komiksie Donald ponownie spotyka swoich przyjaciół z Meksyku i Brazylii - Jose i Panchito.
Przy okazji publikacji tego tekstu chciałbym was zapytać, co wy sądzicie o komiksach Rosy będącymi sequelami historii Barksa? Macie swoje ulubione, a może skłaniacie się raczej ku bardziej oryginalnych opowieści Rosy? Chętnie poznam wasze opinie w komentarzach.
Źródło ilustracji: Disney Publishing Worldwide
Rosa, niestety, nie silił się na własne pomysły (choć nie zawsze), czego chyba najlepszym przykładem jest saga ŻiCSM, gdzie Don bardzo często w artykułach pisze, że pomysły na rozdziały serii zostały zaczerpnięte z komiksów jego guru, czyli Barksa, co po jakimś czasie staje się żałosne. Serio? Tak uwielbia Barksa? Gdyby tak było, to nie zrzynałby (może to zbyt ostre określenie) wcześniejszych pomysłów, tylko sam by coś wymyślił, bo inspirowanie się kimś nie może ograniczać się do kopiowania pomysłów tego kogoś. I to, wg. mnie, odnosi się do wszystkich sequeli Rosy.
OdpowiedzUsuńCo do ŻiCSM, rozdziały były najczęściej oparte o pojedynczy kadr lub nawet jedno zdanie z dymka u Barksa. Zrobienie 12 stron z jednego zdania to bardziej 'kopiowanie' czy 'inspiracja'? Przy rysowaniu komiksów bardzo łatwo jest stworzyć milion postaci które nigdy już nie zostaną wykorzystane - dużo trudniej zrobić research, odnaleźć już istniejące postacie pasujace do wymyslonej historii i użyć ich w sposób, który sprawi że w dalszym ciągu będą świeże. Właśnie dzięki wierności Barksowi i odwołaniom do uniwersum komiksy Rosy nadal są kanoniczne i cytowane np. w nowych DuckTales podczas gdy inni autorzy zlewają się w bezkształtną masę.
UsuńBzdury. Don Rosa inspirował się Barksem, ale tylko inspirował. Robienie sequeli Komiksów Barksa to żadne "kopiowanie" (ten zwrot kilka razy zupełnie błędnie jest użyty w tekście). To są zupełnie oryginalne komiksy z postaciami wymyślonymi wcześniej przez Barksa. I tyle.
UsuńŻiCSM to mistrzostwo świata. Rosa wykonał tytaniczną pracę tworząc ten komiks - uporządkował drobne czasem sprzeczne wzmianki i informacje u Barksa, wykorzystywał autentyczne realia i postacie z epoki w których dzieją się ŻiCSM. To wielka praca. I naprawdę nie wiem jak można krytykować Rosę...
Może i wykonał tytaniczną pracę, ale jak sam przyznał w artykułach, większość pomysłów ściągnął od Barksa, i panicznie bał się nawet najmniejszego odejścia od inwencji swojego mentora, guru czy jak tam go nazwać.
UsuńCzasownik "kopiować" jest użyty w tekście dwa razy, i dwa razy przy "Ostatniej podróży do Dawson" (choć przy kilku innych komiksach można byłoby coś takiego zrobić).
UsuńNo i teraz się zastanówmy, czy użycie tego słowa było dobre.
"W Ostatnim powrocie do Dawson Rosa kopiuje myśl przewodnią komiksu Barksa, ponieważ bohater ponownie powraca do Klondike. "
Może zostało to ujęte ciut niezgrabnie, ale zarówno idea "Ostatniej podróży do Dawson" i "Powrotu do Klondike" jest taka sama - Sknerus wraca do Klondike.
"a główny wątek komiksu, dotyczący sań pozostawionych w lodzie, jest kopią The Secret Of The Glacier Strobla."
A jak inaczej to nazwać? Sanie znajdujące się w lodowcu zostały SKOPIOWANE przez Rosę. Nie mamy tutaj do czynienia z inspiracją, lecz kopią. Oczywiście, późniejsza fabuła związana z saniami jest inna, ale sam pomysł jest kopią. Nie, nawiązaniem. Gdyby to było nawiązanie, to Sknerus w dialogach wspominałby "no już kiedyś coś takiego robiłem".
Dokładnie, nawet podobno oryginalnie ,,Ostatnia podróż..." miała nazywać się ,,Drugi powrót do Klondike" czy jakoś tak. Cóż, niestety Rosa nie uznaje komiksów innych twórców o Sknerusie niż Barks czy wiernych naśladowców Barksa (Jippes), i np. gdyby przeczytał ,,Z dziejów kaczego rodu" to zalałaby go krew, jak ktoś ośmielił się stworzyć sagę, która nie trzyma się kanonu Barksa.
UsuńRadosław Koch
UsuńRosa prędzej wykorzystał ten motyw z saniami Strobla aniżeli "skopiował". Nie znam tej historyjki Strobla ale tam to jest zdaje coś w rodzaju wspominiki z młodości. To nie jest tak, że Strobl stworzył jakąś opowieść a Rosa ją skopiował niemal 1:1 przeranżowują tylko jakieś detale czy pewne elementy pod swój kanon. Nie to tylko zaporzyczenie motywu. Nawet nie pomysłu.
Będę się kłócił, ale wątek związany z saniami w lodowcu jest kopią wątku z komiksu Strobla.
UsuńU Strobla - Sknerus wyrusza w stronę lodowca, w którym 50 lat temu zapadły się jego sanie oznaczone wystającą strzelbą
U Rosa - Sknerus wyrusza w stronę lodowca, w którym 50 lat temu zapadły się jego sanie oznaczone wystającą strzelbą
U Strobla bodaj jeden kadr, u Rosy cały komiks inspirowany tym jednym kadrem.
UsuńWidać różnic, no nie? Zapożyczenie motywu to jeszcze nie kopiowanie.
Nie czytałeś komiksu Strobla, to się nie wypowiadaj. U Strobla sanie pełniły taką samą rolę jak u Rosy. Cały komiks był oparty na ich poszukiwaniach. W sumie to można nawet dopatrzeć się fabularnych i graficznych inspiracji w wielu scenach, jak np. zostało pokazane, że lodowiec się w kruszy.
Usuń@OP Jeżeli Rosa nie silił się na własne pomysły, bo bazował na Barksie, to stąd już prosta droga do stwierdzenia, że również Barks nie miał własnych pomysłów, bo wszystkie swoje podróżnicze historie opierał na artykułach z National Geographic.
UsuńRosa miał mnóstwo własnych pomysłów - jako inżynier, dużą część pomysłów na swoje dzieła oparł o prawa fizyki: rozmiar ciała fizycznego, tarcie, odwrócone lub zmiana wektora przyspieszenia ziemskiego, zatrzymanie czasu. Nawet budowa helikoptera i znaczenie statecznika, obliczanie budowy mostu, podciąganie ciężarówki na wyciągarce, no i cały story arc rozpuszczalnika i czarnego rycerza pełen jest naukowej dokładności i to jest jego swego rodzaju podpis. Byłby z tego dobry temat na artykuł.
Nie rozumiem tej krytyki Rosy. Jak dla mnie nawiązywanie w jego komiksach do już istniejących historii tylko buduje kanon i świat Kaczek. Chciałbym aby wszystko mało jakąś ciągłość a tak to każdy sobie wymyśla co innego jak mu się podoba. Do tego jego genialna kreska (to oczywiście subiektywne) i to co w jego rysunku zawsze śmieszyło mnie najbardziej, żart ukryty na drugim planie który wychwytuje się czasem czytając komiks dopiero po raz 3. Rosa nie odbierał przecież Barksowi zasług i to nie jego wina, że fani bardziej kojarzyli jego niż jego mistrza. Bez Rosy i jego popularności sprzedaż Kaczogrodu w Polsce to pewnie byłby margines :)
OdpowiedzUsuńNie zapominaj, że nie ma jednego właściwego kanonu, i chociażby nie wiem jak bardzo dobre historie tworzyli Barks i Rosa, to i tak nie jest to prawdziwa historia kaczek, każdy twórca może mieć inny pomysł, np. że Sknerus był bogaty z domu.
UsuńOczywiście zaraz podniósłby się raban, że jak tak można, że Klondike i tak dalej.
Co jest trochę dziwne, ale nieważne.
No nie przesadzajmy - epizod z poszukiwaniem złota to akurat jeden z niezmiennych części postaci Sknerusa, więc tego nie można "ot tak" usunąć.
UsuńNatomiast można już stworzyć historię zgodnie z którą Sknerus byłby bogaty z domu. Ale należałoby to jakoś sprytnie połączyć z zamiłowaniem Sknerusa do pracy, czy wątkiem związanym z poszukiwaniem złota.
Sknerus był bogaty z domu w pierwszych komiksach Carla Barksa, ale Don Rosa to zretconował.
UsuńSam Carl Barks to zretconował w swoich późniejszych komiksach :)
UsuńChętnie zobaczyłbym też jakiś artykuł o sequelach Barsa czy Scarpy tworzonych przez Włochów i Duńczyków
OdpowiedzUsuńScarpa był wierny idei Barksa. Dla niego każdy komiks był nowym, osobnym uniwersum, więc sequeli nie robił.
UsuńAle inne sequele były i taki tekst jest w dalszych planach.
Chodziło mi o kontynuacje komiksów, które stworzył Scarpa, na przykład ,,Przedostatni osobnik''
UsuńWydaje mi się, że pomijając komiksy z balabu, to dość ciężko znaleźć sequele komiksów Scarpy. Na dodatek mówimy tutaj o włoskich komiksach, czyli praktycznie nie przebranej ilości historii.
UsuńTak jak pisałem - w planach jest tekst o sequelach historii Barksa innych twórców niż Rosa.
Zgadzam sie z jednym z powyższych komentarzy apropos genialności i niepowtarzalnosci kreski Rosy oraz niesamowitego humoru drugoplanowego. Te rysunki, czasem tak absurdalne, rozsmieszaja mnie do lez.
OdpowiedzUsuńJednak za juz malo smieszne uwazam okreslanie wybitnej pracy Rosy jako... kopiowanie. Nijak sie to ma do rzeczywistości. Tak nazwać to mozna jarmarczną kopię oryginalu van Gogha. Wtedy będzie to adekwatne okreslenie...
Polecam przeczytania 1. tomu kolekcji Rosy, gdzie sam twórca mówi o tym, że kopiował pomysły oraz rysunki (często przerysowywał pozy postaci 1:1) z komiksów Barksa.
UsuńAle czy mówiąc o kopiowaniu pomysłu nie miał na myśli że na podstawie historii Barksa tworzył kolejne? Te rysunki to jakieś przykłady?
UsuńRozumiem fascynację Barksem kaczkofanów bo jest mniej mainstreamowy i jego twórczość jest bardziej "fanowska" dla fanów Kaczek. Nie ujmuję nic Barksowi to przecież geniusz w swojej dziedzinie. Ale nigdy nie zrozumiem tej krytyki Rosy. Uniwersum kaczek zawdzięcza mu bardzo wiele.
O co wam chodzi? Kłócicie się z tym, że Rosa kopiował pomysły innych twórców co jest PRAWDĄ.
UsuńJa tez kocham Barksa. I smieje sie do rozpuku z jego komiksow. Mimo, ze czytalam je kilkanascie razy z rzedu, niezmiennie mnie bawia. Lubie do nich wracac i podrozowac dzieki temu w czasie do lat szczenięcego dziecinstwa...
UsuńMoje poirytowanie wynika raczej z takiego upraszczania i spłycania jesli chodzi o prace Rosy. Tak jakby robil cos zlego (Mam tu na mysli powyzsze komentarze) Uwazam to za niesprawiedliwe.
crimson - Barks mniej mainstreamowy? Chyba tylko w Polsce i Niemczech Wschodnich. Gdziekolwiek indziej to właśnie Rosa jest mniej mainstreamowy.
UsuńPoza tym - co podkreślam cały czas. Rosa zrobił wiele doskonałych komiksów, nawet część sequeli z tej listy jest na najwyższym poziomie. Jednak nie sposób zauważyć, że czasem próby jego usilnego dopasowywania do uniwersum Barksa nie były najlepsze, a część z kontynuacji była dość odtwórcza.
Nazwanie komiksów Barksa mniej mainstreamowymi jest jak nazwanie Asteriksow Goscinnego mniej mainstreamowymi od tych wydanych po śmierci Rene. Komiksy Barksa po prostu dały początek praktycznie wszystkiemu co istotne w kaczym uniwersum, rozwijając przy tym mocno istniejące już elementy. Nie są one przy tym jedynie niestrawna ciekawostka jak komiksy superbohaterskie ze złotej, srebrnej, a nawet brązowej ery, a przetrzymały próbę czasu i są równie świeże co wtedy, ponadczasowe. Zawsze mnie bawi jakieś trzymanie się żelaznego kanonu, czego nie robił nawet Barks - każda kolejna historia była czymś nowym, a nie kontynuowaniem miliona wątków. To jest właśnie siłą komiksów Disneya i istotę tego dobrze rozumieją Włosi, a nie pewien Amerykanin z Kentucky o włoskich korzeniach krzyczący o kanonie i słuszności tylko jednego autora.
UsuńAnonimowy: u Barksa też istnieje pewien kanon, nawet jeśli sam tak nie uważał, bo czasem to ułatwiało sprawę. W końcu raz wprowadzonych postaci i powiązań się trzymał, nie produkował jednorazowych krewnych, nie produkował zbyt wielu sprzeczności kanonicznych itp.
UsuńDon Rosa po prostu uważał się (i jest uważany) za następcę Carla Barksa. Nie dziwię się, i nikogo nie powinno dziwić że Rosa wzorował się na mistrzu jakim był Barks. Przy tym Rosa stworzył swój własny styl, wprawdzie oddający ducha Barksa ale jednak własny. Osobiście uznaję kanon wg. Rosy za najlepszy. Może jedyny ale najlepszy. Mi się podoba uporządkowanie np. życiorysu Sknerusa Mckwacza i jego urealnienie. Trudno uznać, że chaos byłby lepszy.
Co do Rosy, to strasznie irytuje mnie to, że ten gość uważa że komiksy o Sknerusie nie stworzone przez Barksa to ,,apokryfy" (jak sam przyznaje w artykule w 2 tomie jego kolekcji). Dlaczego? Czy on uważa, że tylko Barks miał prawo do tworzenia komiksów o Sknerusie tylko dlatego że stworzył tę postać?
UsuńNa takich jak on mówi się fanatyk.
Fanatyczne to jest tutaj hejtowanie Rosy... Niczym nieuzasadnione, bo te argumenty sa kompletnie nieadekwatne...
Usuń,,Siedem piasków Ciboli" kopiuje oryginał bo takie było założenie tego sequela i zostaje to wyjaśnione w genialnym zakończeniu. Natomiast ,,Ostatnia podróż do Dawson" kopiuje ,,Powrót do Klondike" i ,,Secret of the Glacier" bez właściwego celu.
OdpowiedzUsuńChyba tylko po to żeby Rosa ogłosił całemu światu jaki z niego psychofan Barksa.
OdpowiedzUsuń"Psychofan Barksa"... Coz za egzaltacja a zarazem ignorancja...
OdpowiedzUsuńNie jest przesadą użycie sformułowania ,,psychofan" w przypadku Rosy, gdyż z jego komiksów naprawdę wychodzi obraz człowieka bezsensownie kopiującego wzorce wypracowane przez innego autora. Zresztą nie tylko z komiksów- w artykułach strasznie słodzi Barksowi co robi się żałosne.
OdpowiedzUsuńŻałosny jest Twój hejt...
OdpowiedzUsuńCzlowieku!
Rosa stworzyl nową jakość komiksow. O czym my w ogole rozmawiamy?
A szacunek, jaki okazywal swojemu poprzednikowi, pozostaje szacunkiem, ktory nigdy nie nosi znamion czegoś żałosnego, wrecz przeciwnie; szacunek rodzi szacunek. To naturalne odczucie, ktore Tobie jest chyba obce...
Rosa pod płaszczykiem zamiłowania do twórczości Barksa tylko nieznacznie zmieniał fabułę komiksów wyżej wspomnianego.
OdpowiedzUsuńŻałosne sypać takimi epitetami jako anonim. Może tu jakiś psychofan Barksa toczy dyskusję sam ze sobą? W pełni podpisuję się pod (niestety) anonimem z godziny 30 kwietnia 2020 12:36
OdpowiedzUsuńDo: crimson
OdpowiedzUsuńBardzo milym jest dla mnie, ze sie ze mną zgadzasz. Zwlaszcza, że czytając Twój wcześniejszy komentarz apropos charakterystyki komiksów tworzonych przez Rose, mialam wrażenie, że ktoś tu czyta mi w myślach :P
Lubię Barksa ale lubię też Rose. Każdego za coś innego. Tak jak można uwielbiać smak kwaśny ale też np słony. Innym razem mam ochotę na przeczytanie komiksu Barksa, a innym razem na przeczytanie dzieła Rosy.
Pozostaję Anonimem, bo chyba jedyną alternatywą, jaką tu widzę, jest wystąpienie pod swoim adresem email a nie chcę go tutaj ujawniać.
Jednak.... Stosunkowo łatwo jest rozpoznać kogoś po stosowanych zwrotach, słownictwie i ciemnej lub jasnej stronie mocy :) moim znakiem charakterystycznym jest też wielokropek :P
Nadużywam go stanowczo, co widać w powyższych komentarzach.
Pozdrawiam tego kogoś, komu przytrafiło się przeczytać w moich myślach :)
Czy Rosa tworzył jakieś komiksy przygodowe typu poszukiwanie skarbów nie zawierające żadnych małych nawiązań jak w synie słońca i niebędące sequelami komiksów barksa?
OdpowiedzUsuń