Niezwykle kaczy komiks z Simpsonami i wujkiem Burnsem

Dziś serial Simpsonowie obchodzi swoje 30. urodziny. Dokładnie 17 grudnia 1989 roku pierwszy odcinek słynnej animowanej produkcji został wyemitowany na stacji Fox. Choć w Polsce serial nie cieszy się wielką popularnością, to jest wielkim ogólnoświatowym fenomenem, a obecnie emitowany jest jego 31. sezon.
Jednak z jakiego powodu piszę o Simpsonach na Kaczej Agencji Informacyjnej? Wcale nie dlatego, że obecnie prawa do marki należą do Disneya, który kupił 20th Century Fox. Chciałbym natomiast przedstawić pewien komiks, który dla fanów historyjek z kaczkami na pewno wyda się nadzwyczaj interesujący. Jest to prawdopodobnie historia z największą ilością nawiązań do kaczych komiksów jaka kiedykolwiek powstała.

Mowa tu o komiksie z Simpsons Comics #102, zeszytu wydanego w styczniu 2005 roku. Na okładce jednego z numerów swego czasu popularnej serii komiksowej pojawił się tajemniczy napis - The Battle for the Barks Billions!. Nie chodzi w nim jednak o żadne szczekające miliardy, lecz miliardy Barksa, Carla Barksa, najsłynniejszego twórcy kaczych historyjek. Osoba obeznana w kaczym uniwersum zauważy też inne nawiązanie, okładka swoją formą mocno nawiązuje do ilustracji oryginalnego wydania Ghost of the Grotto, jednego z najlepszych komiksów przygodowych Barksa. Jednak jest to zaledwie zapowiedź gigantycznej ilości nawiązań do kaczych komiksów, które znalazły się w środku zeszytu.
Numer zawiera 27-stronicową historyjkę pod tytułem Uncle Burn$. W komiksie stworzonym przez Iana Boothby'ego, Johna Delaneya i Andrew Pepoya jednak nic jest przypadkowe. Także i tytuł jak i sposób jego zapisania jest nawiązaniem do kaczych komiksów, a dokładnie do loga słynnej serii Uncle $crooge. Tytułowy pan Burns, a właściwie wujek Burns, jest miliarderem mieszkającym w Springfield oraz właścicielem tamtejszej elektrowni atomowej, przez co pod paroma względami przypomina Sknerusa McKwacza. Jednak prawdziwe nawiązania zaczynają się parę stron dalej, gdy Burns zaprasza Homera na wyprawę w poszukiwaniu skarbów
Wówczas miliarder pojawia się w surducie i cylindrze niezwykle niezwykle przypominającym strój Sknerusa. Natomiast Homer Simpson ubiera swój marynarski strój. Początkowo wygląda identycznie jak Donald, ponieważ podobnie jak denerwujący się kaczor, nie ma spodni. Oczywiście po krótkiej chwili ten brak zostaje załatany.
Pan Burns natomiast zatrudnia Lisę, Barta i Maggie jako dziecięcą służbę, a także daje im niebieskie, zielone i czerwone koszulki oraz czapeczki. W tym momencie Hyzio, Dyzio, Zyzio, Donald i Sknerus... ekchu... Lisa, Bart, Maggie, Homer i pan Burns mogą wyruszyć na przygodę! Choć nie do końca, ponieważ został im jeszcze jeden przystanek.
By wyruszyć w przygodę nie należy tylko zebrać drużyny, ale także ją wyposażyć. Wynalazki może dostarczyć profesor Frink z dziwnym pomocnikiem będącym żywą żarówką. W ten oto sposób twórcy nawiązali oczywiście do Diodaka i Wolframika. Choć tak naprawdę w długich komiks Barksa Diodak się praktycznie nie pojawiał, ponieważ ze względu na ówczesne przepisy prawne, by komiks był magazynem, musiały być w nim dwie historie z różnymi bohaterami. Z tego powodu Barks tworzył krótkie historie z Diodakiem, a w dłuższych historiach z Sknerusem wynalazca nie mógł się pojawiać.
Następnie bohaterowie ruszają na morską wyprawę, podczas której Burns nakazuje wszystkim Simpsonom nazywanie go wujkiem. Po pokonaniu kałamarnicy (przypominającej trochę ośmiornicę z Ghost of the Grotto Barksa), trafiają na wyspę Donrosa na której znajduje się szczyt Van Horna. Jest to oczywiście nawiązania do dwóch najsłynniejszych ówczesnych amerykańskich twórców komiksów Disneya - Dona Rosy i Williama Van Horna.
Bohaterowie ostatecznie ruszają na górę, a Homer niczym Donald musi wykonywać czarną robotę i ciągnąć pana Burnsa. Wyprawa się jednak komplikuje, gdy miliarderowi wypada szczęśliwa jednocentówka. Wówczas też zaczyna opowiadać, podobnie jak Sknerus, o przygodach z czasów Klondike. Jednak w tym wypadku jest to trochę innego rodzaju retrospekcja.
Na szczycie wulkanu bohaterowie znajdują latający klucz Strobla, który znajduje się w tym samym miejscu, gdzie starożytne plemiona Taliaferro zostawiły do tysiące lat temu. W taki oto sposób nawiązano do dwóch amerykańskich twórców kaczych komiksów, Tony'ego Strobla, którystworzył je od lat 40. do lat 70. dla Western Publishing, a także Ala Talieferro, słynnego ilustratora klasycznych pasków gazetowych z Donaldem.
Po wyjściu z opresji bohaterowie ruszają na dalszą część wyprawy, tym razem kierując się do rowu Gottfredsona. Floyd Gottfredson przez kilkadziesiąt lat tworzył paski gazetowe z Mikim, pisząc i rysując wiele doskonałych opowieści oraz wprowadzając do świata Myszogrodu takie postaci jak Komisarz O'Hara, Aspirant Glina czy Fantomen.
Kolejną przeszkodą bohaterów są ubrani w pomarańczowe kombinezony Bracia Be... tzn. Bracia Jailbirdowie. Narażają Simpsonów i pana Burnsa na niebezpieczeństwo, uszkadzając im sprzęt nurkowy oraz zabierając im mapę do skarbu. W wyjściu z opresji uratuje ich Maggie, która w cudowny sposób komunikuje się z rozgwiazdami i pokonuje bandytów.
Po przezwyciężeniu trudności, bohaterowie w końcu znajdują wymieniony na okładce skarb z Barksowymi miliardami. W tym momencie pan Burns używa wielkiego magnesu na złoto, by ściągnąć wszystkie kosztowności na powierzchnię. Próbuje w ten sposób oszukać Simpsonów i zostawić na dnie oceanu. Udaje się im jednak uratować, a miliarder obiecuje im tyle złota, ile ważą.
Co prowadzi do sceny przypominającej po części komiks Barksa Tygrys i koń. W nim Sknerus obiecał, że da zwycięzcy wyścigu tyle złota, ile waży. Obawiając się, że jego koń nie wygra, nawdychał się helu by ważyć mniej niż nic. W przypadku historii z Simpsonami to pan Burns z pomocą profesora Frinka czyni Simpsonów lżejszymi od powietrza, dzięki czemu miliarder nie musi oddać ani grama złota.
Na sam koniec historii pan Burns prezentuje Simpsonom swój skarbiec pełen złota i kosztowności. Miliarder próbuje niczym Sknerus popływać w swoich pieniądzach i mimo ostrzeżeń Lisy decyduje się na to. Inaczej niż w przypadku kaczych komiksów, w tym wypadku próba kończy się  gigantycznym wypadkiem.

Chyba jednak wówczas nikt się nie spodziewał, że kilkanaście lat po tym jak Homer ubierze strój Donalda, cała rodzina Simpsonów pojawi się z uszami Myszki Miki w jednej z reklam. Los najsłynniejszej amerykańskiej animowanej rodziny potrafi być bardzo przewrotny.
Niestety nigdy nie powstał komiks o Donaldzie nawiązujący do Simpsonów. Jest to bardzo ciekawy koncept, ale raczej tego typu historia szybko nie powstanie, szczególnie odkąd do Disneya należą obie marki. Małą próbkę tego typu historii czytelnicy dostali w 2007 roku, kiedy Andrea Freccero dla magazynu Topolino narysował okładkę nawiązującą do plakatu filmu kinowego z Simpsonami.
Źródła ilustracji: materiały własne, Disney Publishing Worldwide

Komentarze

  1. Od 11 stycznia na TV 4 w soboty i niedziele nawet po 3 odcinki będą leciały kacze opowieści 3017 w granicach godziny 7.00 - 8.00. Nie wiem czy będzie tylko 1 sezon

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze zastanawiałem się czy sposób w jaki ośmiornica zostaje pokonana bo (SPOILER) sama siebie połyka, jest nawiązaniem do kreskówki "Mickey's Garden", gdzie gąsienica robi to samo....

    OdpowiedzUsuń
  3. AH! I był JEDEN komiks nawiązujący do Simpsonów... nie pamiętam teraz tytułu i numeru Gignata ale tam Donald i jakiś jego zły klon skakali po programach telewizjnych i w jednym momencie zmienili się w Barta i Homera (Donald ma nawet kwestie, że od kiedy stał się Homerem czuje, że robi się coraz głupszy)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dawno on był wydany? W sensie na oko ile lat temu to było.

      Usuń
    2. To był Gigant Poleca 150 . Komiks się nazywał,,Walka światów". Numer miał premierę w listopadzie 2012r.

      Usuń
    3. O! W takim razie to czytałem ale to lata temu było. Choć miło wspominam.

      Usuń
  4. Ten komiks przetłumaczyła grup Comic Book Group.
    http://simpsonscomix.blogspot.com/2012/07/simpsonowie-komiksowa-seria-oparta-na.html

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Gigant Poleca Premium 2024-01 "Kalendarz Adwentowy" - dziś premiera - Midthun, Rota, Scarpa i Vicar

Ach, te WSTRĘTNE reprinty! [KWAlieton]