Kolekcja Dona Rosy - Fantagraphics vs Egmont
W poprzednim tygodniu swoją premierę miał pierwszy tom kolekcji Dona Rosy - Wujek Sknerus i Kaczor Donald. Syn Słońca. Choć polskie wydanie jest oparte na amerykańskim wydaniu Fantagraphics, o czym możecie się dowiedzieć z artykułu, to różni się od niego w wielu aspektach technicznych.
Jak jednak prezentują się w rzeczywistości oba wydania? Na poniższych zdjęciach zobaczycie porównanie obu tomów z małym gościnnym występem Kaczogrodu Rosy z 2006 roku, czyli miniaturowego wydania zawierającego te same komiksy co Syn Słońca, lecz inne dodatki.
Oryginalna edycja zostało przygotowana w formacie A4 (podobnym do Asteriksa) i na papierze offsetowym, natomiast polskie wydanie ukazało się w formacie B5 i na papierze kredowym. Z jednej strony jest to minus - komiks ukazał się w mniejszym formacie, ale z drugiej to plus - w takim samym wychodzi Kaczogród Barksa. Na zdjęciach jednak można zauważyć, że ze względu na znacznie bardziej "kwadratowy" format amerykańskiego wydania, różnice pomiędzy rozmiarem plansz komiksowych w polskiej i amerykańskiej wersji, nie są aż takie znaczne. W edycji Fantagraphics sporo miejsca zajmowały marginesy, w polskiej aż takich wielkich nie ma. Inaczej jest jednak w przypadku niektórych szerszych ilustracji, które w polskiej edycji musiały być znacznie bardziej zmniejszone.
Ze względu na zastosowanie różnych rodzajów papieru występują też różnice w nasyceniu kolorów oraz w grubości tomu. Sporą różnicą są też zastosowane czcionki, oryginalnie zostało wykorzystane ręczne liternictwo z końca lat 80., w polskim wydaniu standardowo wpisano teksty komputerowo. Poza tym polskie wydanie starało się być jak najbardziej wierne amerykańskiej edycji. Może wygląda przy niej jak młodszy, trochę biedniejszy brat, ale samo w sobie prezentuje się doskonale.
Z pierwszych informacji z księgarń wynika, że Syn Słońca sprzedaje się niczym ciepłe bułeczki, więc zainteresowani powinni się w niego jak najszybciej zaopatrzyć. Szczególnie interesującą ofertę ma Gildia, która do końca dzisiejszego dnia oferuje darmową dostawę.
Źródło ilustracji: materiały własne
Jak jednak prezentują się w rzeczywistości oba wydania? Na poniższych zdjęciach zobaczycie porównanie obu tomów z małym gościnnym występem Kaczogrodu Rosy z 2006 roku, czyli miniaturowego wydania zawierającego te same komiksy co Syn Słońca, lecz inne dodatki.
Oryginalna edycja zostało przygotowana w formacie A4 (podobnym do Asteriksa) i na papierze offsetowym, natomiast polskie wydanie ukazało się w formacie B5 i na papierze kredowym. Z jednej strony jest to minus - komiks ukazał się w mniejszym formacie, ale z drugiej to plus - w takim samym wychodzi Kaczogród Barksa. Na zdjęciach jednak można zauważyć, że ze względu na znacznie bardziej "kwadratowy" format amerykańskiego wydania, różnice pomiędzy rozmiarem plansz komiksowych w polskiej i amerykańskiej wersji, nie są aż takie znaczne. W edycji Fantagraphics sporo miejsca zajmowały marginesy, w polskiej aż takich wielkich nie ma. Inaczej jest jednak w przypadku niektórych szerszych ilustracji, które w polskiej edycji musiały być znacznie bardziej zmniejszone.
Ze względu na zastosowanie różnych rodzajów papieru występują też różnice w nasyceniu kolorów oraz w grubości tomu. Sporą różnicą są też zastosowane czcionki, oryginalnie zostało wykorzystane ręczne liternictwo z końca lat 80., w polskim wydaniu standardowo wpisano teksty komputerowo. Poza tym polskie wydanie starało się być jak najbardziej wierne amerykańskiej edycji. Może wygląda przy niej jak młodszy, trochę biedniejszy brat, ale samo w sobie prezentuje się doskonale.
Z pierwszych informacji z księgarń wynika, że Syn Słońca sprzedaje się niczym ciepłe bułeczki, więc zainteresowani powinni się w niego jak najszybciej zaopatrzyć. Szczególnie interesującą ofertę ma Gildia, która do końca dzisiejszego dnia oferuje darmową dostawę.
Źródło ilustracji: materiały własne
To tak jakby ktoś chciał porównać stan dróg europejskich z tymi z Sudanu Płd. Co tu porównywać?
OdpowiedzUsuńJak nie interesujesz się to nie komentuj. Ktoś prosił o porównanie i autor newsa ukazał. Mniej jadu proszę :)
UsuńTym bardziej, że porównanie całkowicie nietrafione...
Usuń