TOP 10: Najlepsze komiksy z Kaczorem Donaldem

Po wczorajszych 50. urodzinach Superkwęka, dziś przyszedł czas na 85. urodziny Kaczora Donalda, który 9 czerwca 1934 zadebiutował w kreskówce "Mądra kurka", a 16 września w komiksowej adaptacji. Prawdziwą popularność zdobył jednak dzięki późniejszym krótkometrażówkom i komiksom Barksa. Z tej okazji stworzyłem ranking zawierający najlepsze komiksy z Donaldem w roli głównej wydane kiedykolwiek w Polsce. W związku z tym, że wybór był bardzo trudny, postanowiłem zrezygnować w rankingu z parodii tekstów kultury, komiksów historycznych oraz historyjek należących do serii typu Doubleduck czy KAWA.

Na początek - honorowa druga dziesiątka, czyli komiksy którym niewiele brakowało by znaleźć się na głównej liście lub w jakiś sposób wyróżniły się, kolejność losowa:
- Kaczor, którego nie było Rosy - Kaczor Donald 2014-09
- Rysownik komiksów Transgaarda i Vicara - Kaczor Donald 1999-14 i Kaczogród 3
- Ale jaja Barksa - Kaczor Donald 1994-08 i Kaczogród Carla Barksa 1
- Doskonały dostawca pizzy Van Horna - Kaczor Donald 1994-01
- Siewca deszczu Barksa - Kaczor Donald 1996-12 oraz 2008-32 i Kaczogród Carla Barksa 1
- Architekt krajobrazu Rosy - Kaczor Donald 2009-25
- Wyprawa wikingów Andersona i Roty - Kaczor Donald i Wehikuł Czasu 1 i Kaczogród 5
- Tajemnica dwóch cywilizacji Cimino i Lavadoriego - Komiks Gigant 1993-03
- Zaklęta klepsydra Barksa - Kaczor Donald 2009-02
- Piekielny spadek Shawów i Andersena -  Gigant Poleca 74

Miejsce 10. - Opowieść z małym dreszczykiem Van Horna - Kaczor Donald 2001-19
William Van Horn stworzył wiele bardzo dobrych lub wręcz świetnych ten-pagerów, różniących się  trochę w stylistyce od komiksów Barksa, ale pod wieloma względami je przypominających. Opowieść o Donaldzie-prywatnym detektywie z pozoru wygląda na parodię gatunku powieści kryminalnych, ale jest to tylko zasłona dymna. Do pewnego momentu może się wydawać, że jest to historia bez sensu, gdzie znikąd pojawiają się zwroty akcji, a dialogi są nieskładne, lecz wszystko zmienia się wraz ze zaskakującym zakończeniem komiksu. Historię umieściłem na liście też dlatego, że posiada fenomenalne rysunki i niezwykły układ kadrów.

Miejsce 9. -  Agent FBI Scarpy - MegaGiga 38
Romano Scarpa wielkim twórcą był, ale wszystkie jego najlepsze komiksy wydane w Polsce są albo z Mikim, albo z Sknerusem w roli głównej. Z wydanych u nas historii z Donaldem najlepiej prezentuje się ta, w której pracuje on dla EBL, firmy sprzedającej prąd,  jednak ze względu na błędne odczytanie loga, mówi wszystkim, że jest agentem FBI. Jest to teoretycznie standardowa komedia pomyłek, ale Scarpa doprowadza ją do mistrzostwa. Już sama pierwsza połowa, w której Donald próbuje egzekwować należności, przypomina najlepsze ten-pagery Barksa, ale Scarpa bardziej szaleje ze zwariowanymi pomysłami. Jednak w momencie kiedy pojawiają się przestępcy, komiks staje się nie tylko śmieszny, ale też ekscytujący. Scena z helikopterem to jedna z najlepiej stworzonych sekwencji akcji w kaczych historyjkach. Tak jak większość starszych włoskich komiksów jego fabuła jest dość przerysowana, ale trzymana jest w odpowiednich ryzach.

Miejsce 8. - Bohater od czapy Martiny i Cavazzano - Gigant Poleca 82
Czasem komiks kompletnie od czapy potrafi być prawdziwym majstersztykiem. Opowieść Cavazzano o Wyspie Dziewic, która raz na 5 lata porywa jednego z mieszkańców Kaczogrodu może się wydawać dla niektórych bardzo dziwna, ale czasem w szaleństwie jest metoda. W komiksie znajduje się olbrzymia ilość absurdalnego humoru, co jest zasługą genialnie wymyślonych postaci, pomysłowych scen, ale też rewelacyjnej mimiki Donalda, w trakcie gdy zostaje  oczarowany przez przepiękne kobiety. Jest to komiks, który po dogłębnej analizie może wyglądać na przeróbkę mitu o syrenach, ale zostaje podany w tak innowacyjnej i ciekawej formie, że śmieszy do łez i ciekawi. A sceny z udziałem dinozaura pokazują, że gdyby Cavazzano nie rysował kaczek, to powinien tworzyć komiksy o ogromnych gadach.

Miejsce 7. - Mieszczanin burmistrzem Gilberta i Vicara - Kaczor Donald 1998-24 i 2006-49
Niekiedy wystarczy oprzeć komiks na doskonałym koncepcie, by stworzyć doskonałą historię. Tak jest w przypadku historii Gilberta i Vicara, w której Donald, po kampanii w której obiecał bezwzględną walkę z przestępczością, zostaje burmistrzem. Komiks w początkowej fazie jest doskonałą satyrą kampanii wyborczych, by potem przerodzić się w historię, która pokazuje, że łatwo obiecywać, trudniej zrobić, a także, że każda władza deprawuje. Nie brak też widowiskowych scen z udziałem tumultu policjantów i przestępców. Jednak chyba największa siła komiksu tkwi w tym, że jest on nadzwyczaj aktualny. W końcu czy nie ma na świecie populistów, którzy obiecują wszystko co się da, albo takich polityków, którzy wydają wszystkie pieniądze na obronność, zapominając o szkołach czy drogach?

Miejsce 6. - Problemy wychowawcze Jippesa i Miltona - Kaczor Donald 2001-23
Na przełomie lat 70. i 80. Jippes i Milton stworzyli serię ten-pagerów o Donaldzie, które są chyba jedynymi komiksami mogącymi się równać z tymi stworzonymi przez Barksa. Parę z nich wyszło w Polsce, z których najlepszy opowiada o Donaldzie, który podejrzewa swoich siostrzeńców o palenie papierosów. Siła komiksu tkwi nie tylko w interesującej fabule, ale też jak została ona przekazana. Komiks jest niezwykle obrazowy, co rusz widzimy myśli Donalda, a wśród nich m.in. Siostrzeńców pijących alkohol, czy też niezwykle realistycznie oddane zaułki miasta z palącymi nastolatkami. W tym wszystkim jednak  najlepsza jest ostatnia scena, która prawdopodobnie zostanie w pamięci każdego, który kiedykolwiek przeczytał historyjkę, Wszystko to jest utrzymane w stylistyce wręcz łudząco przypominającej komiksy Barksa.

Miejsce 5. - Odpowiedź na każde pytanie Barksa - Kaczor Donald 1995-06 i 2011-33
Gdybym się uparł, to ta lista do tego momentu mogłaby się składać z samych ten-pagerów Barksa, ale nie byłoby w tym nic ciekawego. Wolałem jednak wybrać jeden, według mnie najlepszy z nich, historię o udziale Donalda i jego siostrzeńców w teleturnieju, w którym można wygrać beczkę pieniędzy. Choć komiks może przypominać podobny odcinek Miodowych lat (oryginalnych i polskich), to powstał on wcześniej, a cały humor kompensuje na 10 stronach. Każda z nich jest wypełniona doskonałymi gagami, poczynając od pierwszej, w której Donald jest zalany książkami, poprzez środek będący doskonałą, ciut przerysowaną, satyrą teleturnieju, kończąc na ostatnim gagu, po którym ciężko przestać się śmiać. Barks stworzył prawdziwy majstersztyk, w którym każdy kadr jest zabawny, a rewelacyjnie oddana mimika postaci potęguje komediowy charakter komiksu.

Miejsce 4. - Sokole oko Rosy - Kaczor Donald 1997-38 i 2010-12
Choć Rosa głównie specjalizował się w komiksach z Sknerusem, to stworzył także parę bardzo dobrych historyjek z Donaldem w roli głównej. Tak jest w przypadku komiksu o doskonałym wzroku Donalda, który w praktyce opiera się na podobnych założeniach fabularnych co komiksy Barksa, czyli opowiada o nowej pracy pechowego kaczora, w której jest dobry, ale doprowadza do katastrofy. Rosa jednak wznosi historię na wyższy poziom, ponieważ zaczątkiem jej fabuły jest odpowiedź na pytanie -  Jak Donald wie który z Siostrzeńców jest który? Dzięki temu komiks jest niezwykle interesujący od samego początku, jednak jest to jedynie punkt wyjścia dla doskonałej historii, wypełnionej wieloma świetnymi gagami oraz kilkoma widowiskowymi kadrami. Tak samo jak w wypadku wielu innych historyjek Rosy, dodatkową zaletą komiksu jest doskonale pokazana mimika bohaterów.

Miejsce 3. - Skarb Donaldyna Roty - Kaczor Donald Wydanie Specjalne 2005-02
Niewielu twórcom udało się stworzyć doskonałe przygodowe komiksy z Donaldem roli głównej, po debiucie Sknerusa, to właśnie skąpy kaczor stał się bohaterem pierwszoplanowym długich historyjek, a Donald zamieniał się najczęściej w rolę tragarza pojawiającego się w tle. Inaczej jest w komiksie Roty o poszukiwaniach skarbu Donaldyna, który, jak to bywa w dobrych przygodówkach, obejmuje prawie cały świat. Historie Roty ma jednak dwie gigantyczne zalety - w doskonały sposób łączy fabułę rozgrywającą się współcześnie z niesamowicie wzruszającą historią Donaldyna oraz chyba tylko Rota potrafi z taką lekkością i widowiskowością pokazać sceny akcji. Nie brakuje tutaj też doskonałych panoramicznych kadrów. Niesamowicie świetnie został także oddany bliskowschodni klimat komiksu, a dość specyficzne kolory powodują, że lektura komiksu jest niezwykłym doświadczeniem.

Miejsce 2. - Opowieść przedświąteczna Barksa - Kaczor Donald 2008-52-53
Niektórzy mogą zapytać dlaczego ten komiks znajduje się liście, skoro jego końcówka głównie dotyczy Sknerusa i jego pieniędzy. Jednak wcześniej świąteczna opowieść Barksa opowiada o Donaldzie, który, choć sam nie jest zbyt bogaty, to za namową Siostrzeńców próbuje zebrać pieniądze na dzieci ze Slamsowa. Historia chwyta ze serce, szczególnie w scenach, w których pojawiają się ubogie dzieci, ale mimo to jest niezwykle zabawnym komiksem. Bardzo mi się podoba jego format, ponieważ przez większość fabuły skupia się on na Donaldzie, który od różnych członków rodziny próbuje wydobyć pieniądze. Każda ze scen jest zabawna oraz ciekawa i sama w sobie mogłaby być dobrą historią, a razem, w połączeniu z rewelacyjnym, otwartym zakończeniem, jest jednym z najlepszych komiksów Disneya w historii i na pewno najlepszą świąteczną historią.

Miejsce 1. - Gorące lato Barksa - Mickey Mouse 1993-13-14
Nieśmiertelny klasyk Carla Barksa z początku wydaje się być po prostu zabawnym komiksem opowiadającym o przygodach kaczora i jego rodziny w lesie. Jednak już od pierwszej strony widać geniusz twórcy, każda strona zaskakuje gagami oraz niestandardowym kadrowaniem, a rysunki są pełne szczegółów i dobrze oddanych leśnych krajobrazów. Powoli jednak oczom czytelnika pokazuje się pewien bohater, który okazuje się być szwarccharakterem całej historii. Końcowa część komiksu pokazująca pożar lasu jest jedną z najbardziej ekscytujących, a także wstrząsających w karierze Barksa. Natomiast obok kadru przedstawiającego spalony las nie sposób przejść obojętnie. Wielu jednak autorów tworząc podobną opowieść mogłoby pójść w przesadny dydaktyzm, ponieważ prosto jest napisać banalną historię o tym, że nie należy rozpalać ognia w lesie. Komiks Barksa zawiera ten morał, ale został on idealnie wpleciony w fabułę kolejnej z pozoru zabawnej historii o Donaldzie. Mam nadzieję, że po ponad ćwierćwieczu Egmont w końcu wznowi tę niezwykle dobrą i mądrą historię.

A jakie są wasze ulubione komiksy z Donaldem? Któreś z listy, czy może jakieś zupełnie inne? Chętnie poznam wasze opinie w komentarzach.

Współpraca: Michał Jędryka, Bartłomiej Stanula
Źródła ilustracji: Inducks (miejsce 2.), materiały własne (reszta), Kari Korhonen (wineta)

Komentarze

  1. Protestuję przeciwko używaniu nowszych, gorszych tłumaczeń tytułów. "Ale jaja" to tłumaczenie zbyt ogólne, prostackie wręcz. A gdy się użyje "Jajecznica Wielka", to od razu wiadomo o co chodzi. Nie mam pod ręką swojego KD 6/95, ale tam tytuł chyba brzmiał "Pytanie za 64 tyś dolarów", albo "Beczka forsy" czy coś w tym stylu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam czy Fani KO czyli Kacze Opowieści wiedzą co ma być o 18:00 do 19:00 na Disney XD mają być Kacze Opowieści czyżby 2 pozostałe odcinki Kaczych Opowieści czyli Włócznia Selene i Nic nie potrzyma Delli Kaczkę.

      Usuń
    2. Kacze opowieści: Wojna cieni, czyli finał 1. sezonu.

      Usuń
    3. Biorąc pod uwagę, że w oryginale historia nazywa się "Omlet" to nie oczekujmy nie wiadomo czego od tłumaczenia...

      Usuń
    4. + większość ten-pagerów Barksa oryginalnie nie miało tytułów, a obecnie używane tytuły albo pochodzą z notatek Barksa, albo z ustaleń fanów. Więc tłumacz ma całkowitą swobodę i ciężko powiedzieć, który z tytułów jest lepszy.

      Usuń
    5. To była "Wielka beczka pieniędzy". Pierwszy komiks jaki przeczytałem :).

      Usuń
  2. Przeczytałem właśnie Gorące lato barksa i przypomniało mi się, że kiedyś czytałem też komiks z motywem zakopania się pod ziemią w ochronie przed pożarem, tylko że tam głównymi bohaterami byli młodzi skauci. Podejrzewam, że był wydrukowany w jednym z numerów Kaczora Donalda z lat 2000-2003. Czy ktoś może pamięta o jaki komiks chodzi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Człowiek z medalu" z KD 24/2001: https://inducks.org/story.php?c=D+2000-190

      Usuń
  3. Przepraszam a czy ktoś wie kiedy będę Kacze Opowieści Sezon 2 Odcinek 11 Złota Włócznia i Kacze Opowieści Sezon 2 Odcinek 12 Nic nie potrzyma Delli Kaczki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy można gdzieś przeczytać te komiksy online?

    OdpowiedzUsuń
  5. A czy wiadomo coś na temat ukazania się "Opowieści przedświątecznej" czy "Gorącego lata" w Kaczogrodzie Barks'a?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli nie zostanie zmieniona kolejność - tomy 26-28.

      Usuń
    2. Super, dzięki za odpowiedź.

      Usuń
  6. Jestem pod ogromnym wrażeniem całego tego bloga. Trafiłam tu niedawno, zupełnie przypadkiem i od tej pory zaglądam niemal codziennie. Bardzo podoba mi sie to, jak szczegółowo i z jaka pasja autor artykułów pochyla sie nad różnymi detalami w komiksach, nad mimiką postaci, słowem źle lub dobrze przetłumaczonym, nad najdrobniejsza nawet kreską. Może dlatego, że sama bardzo zwracam uwagę na szczegóły. Kocham czytac od dziecka i komiksy to moja miłość od zawsze. Nie jestem jakimś wielkim kolekcjonerem ale sporo ich mam, chociaż jako dziecko nie miałam wielkich możliwości, by je kupować. Były drogie, a moi rodzice nie podzielali mojej pasji. Miałam za to kolegów, ktorzy chetnie mi je pożyczali. Ja za to swoich nie lubiłam pożyczać, bo sama szanuję książki,a niektórzy już niekoniecznie... I często wracały do mnie zniszczone,a niektórzy wcale nie oddawali. Dziś już mam trochę więcej lat, ale nigdy nie zapomnę tego dreszczyku emocji, kiedy biorę komiks do ręki, otwieram i....zapominam o wszystkim, co sie dzieje wokół mnie. Nie mam dziś tyle czasu na to, ale czasami zwyczajnie odkładam zajęcia i po prostu sięgam po komiks bo mam ochotę znowu troszkę poczuć się jak dziecko. Dobrze wiedzieć, że są jeszcze tacy ludzie z pasją do rzeczy, które kocham, a których w moim otoczeniu ludzie często nie rozumieja.
    Czytając ten artykuł o komiksach z Donaldem w roli głównej sama zaczęłam przypominać sobie rysunki, które niegdyś mnie bardzo śmieszyly np. Donald siedzi w charakterystyczny sposób, opierając nogi o stołek w barze i pije napój przez słomkę. Nie pamiętam jaki to komiks, ale ten obraz mam w pamięci do dziś. Rozczulacjąco-rozsmieszający. Ostatnio czytałam pierwszą część nowego Kaczogrodu Barksa i ze wzruszeniem, śmiechem, wspomnieniami czytałam znowu komiks, który tez bardzo lubię "Hipnoza". Te miny Donalda...kocham!
    Dziękuję autorowi bloga za wiele ciekawych informacji, za te wszystkie recenzje i za utwierdzenie mnie w przekonaniu,ze wszystko ze mna w porządku ;).
    Pozdrawiam wszystkich fanów komiksu, a zwłaszcza tych, którzy kochają Kaczora Donalda :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wypowiem się na temat ulubionych komiksów. Część to nostalgia, część to lektura w różnych momentach egzystencji. Wypowiem się tylko nt tych urodzin. 85 lat, był nawet artykuł na jednej z informacyjnych stron. Nie pamiętam, czy Onet czy WP. Wszedłem na stronę wydawnictwa celem zamówienia kolejnych komiksów a tam...nic. Cisza. Nawet jednego zdania. I tak sobie myślę. To nie brak popularności imperium Kaczogrodu u nas. To nie brak czytelników. (btw. dziś pożyczyłem kilka starych komiksów 53 latkowi, który pytał o konkretne tytuły !). To kompletny brak wsparcia ze strony lokalnego Egmontu. Żenada. Ani słowa o urodzinach, żadnej wzmianki. Nie mogę zrobić "preordera" na kolejne numery. Nie mogę tam kupić KD. Nie mogę tam nic zaprenumerować. Szczerze mówiąc, patrząc z perspektywy, lepiej żeby ktoś inny to przejął. Dramat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, pisałem o tym tutaj - http://www.komiksydisneya.pl/2019/05/kaczor-donald-2019-07-skad-ferioli.html
      I urodzinowy Gigant został u nas pominięty, i urodzinowy KD (choć rok temu dało się go wydać, co że tydzień po urodzinach), i brak informacji o urodzinach przy kolekcji Barksa. Naprawdę, Egmont marnuje świetne okazje.
      Kolejna duża rocznica dopiero za 3 lata, czyli 75. urodziny Sknerusa. Potem 95 lat Mikiego i 90 lat Donalda.

      Usuń
  8. Dawno nie czytałem ale pamiętam jak mi się podobała parodia Nie kończącej się opowieści z Giganta 06/93

    OdpowiedzUsuń
  9. Komiksy Kaczora Donalda czytałam jak większość fanów jeszcze przed erą Internetu, jako chyba jedyna osoba w okolicy - chociaż miejscowy kiosk posiadał zawsze więcej egzemplarzy, więc jacyś inni Kaczkofani istnieli. Pamiętam radość oczekiwania na kolejną środę (KD był wtedy tygodnikiem) i smutek, że nie mogę z nikim podzielić się doświadczeniami. Później już w erze Internetu bezskutecznie szukałam artykułów analizujących komiksy KD. Ten blog przywrócił moje dzieciństwo :). Chociaż komiksy zalegają na strychu od czasu do czasu do nich wracam i w fałdach szukam własnie tych ulubionych, które najbardziej utkwiły mi w pamięci. Pamiętam doskonale ,,Opowieść z dreszczykiem", ,,Problemy wychowawcze" (My top of the top), ,,Mieszczanin burmistrzem" . Fajnie, że ktoś tak je zanalizował drobiazgowo . Zawsze uważałam, że ,,Kaczory" to kopalnia odniesień do innych tekstów kultury i prawdziwe dzieła sam w sobie. Autorowi życzę powodzenia i proponuje może tworzenie też jeszcze w jakimś dziale portalu o popkulturze np. Popmoderna, bo warto, by Twój talent dostrzegli nie tylko Kaczkofani :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zaznaczam na początku, że nie jestem jakimś wielkim czytelnikiem, ale podobały mi się:

    - Gorące lato
    - Anioł w Kaczogrodzie
    - Najeźdźcy
    - Mieszkańcy podziemi
    - Cichy oszust

    OdpowiedzUsuń
  11. Ze Sknerusem:

    - Zio Paperone e la moltiplicazione degli affitti
    - Król Sknerus Pierwszy

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Gigant Poleca Premium 2024-01 "Kalendarz Adwentowy" - dziś premiera - Midthun, Rota, Scarpa i Vicar

Ach, te WSTRĘTNE reprinty! [KWAlieton]