MegaGiga 52 "Legenda o wyspie skarbów" - skład - powtórki i Morskie Opowieści
W redakcji norweskiego Egmontu panowała gęsta atmosfera. Po ponad 110 tomach "Temapocketa" ciężko było znaleźć komiksy do kolejnych wydań, co stanowiło potężny problem, który należało jak najszybciej rozwiązać. Redaktorzy się głowili miesiącami, ale nie udało się im znaleźć satysfakcjonującego wyjścia z tej sytuacji. Wtem odezwał się jeden młody osobnik:
- A może wydajmy na nowo pierwsze tomy?! - krzyknął licząc na premię
- Nie. - odpowiedział starszy redaktor - Nasi czytelnicy tak głupi nie są i od razu sprzedaż poszybowałaby w dół.
- To może jakiś kompromis? Pół tomu kopiujemy, pół tomu dajemy inne historie? - szybko odpowiedział młodziak
- A to mogłoby się udać. Przegłosowane, robimy tak. - powiedział śpiesznie starszy redaktor, który w tym momencie bardziej niż o kaczkach myślał o rybach, które zje na obiad
Pomysł wszedł w życie, a dumny starszy redaktor mógł sobie przyznać premię za to, że po raz kolejny ocalił wydawnictwo, a może i cały świat przed zagładą.
Po lekturze krótkiej opowiastki nie powinniście być zaskoczeni, że zapowiedziana na 3 grudnia Legenda o wyspie skarbów, 52. tom MegaGiga, będzie w dużej części kopią wydanych 13 lat temu Piratów z Kwaraibów. Wydanie będzie polskim przedrukiem szóstego tegorocznego Temapocketu. Są jednak także pozytywne informacje, w tomie pojawi się parę ciekawych historii.
- Okładka - rys. Corrado Mastantuono
- Morgan De' Paperoni il pirata - 38 stron - reprint z KG 1999-01 i MGG 2
- Paperino e il ritorno del pirata - 26 stron - reprint z MGG 2
- Topolino e l'erede del pirata Morgan - 49 stron - reprint z MGG 2
- Pirated Treasure - 19 stron
- The Junk - 30 stron - reprint z MGG 2
- Topolino e i pirati fantasma - 36 stron - reprint z DIS 19
- Zio Paperone e i pirati abissali - 33 strony
- La Feet's Lost Treasure - 10 stron
- Pirati all'arrembaggio - 33 strony - z serii Goofy pisze książkę
- The Runaway Bride - 35 stron - reprint z MGG 2
- Zio Paperone e l'eredità giacente - 34 strony
- The Freaky Fog - 30 stron
- L'oro dello Sparviero - 35 stron - z serii Morskie opowieści
- Zio Paperone e la regina di Saba - 30 stron
- Topolino e gli ammutinati del "Daunty" - rys. Sergio Asteriti - 40 stron - reprint z MGG 2
- Paperino e il tesoro del pirata Barbagrossa - 30 stron
Niestety te parę ciekawszych komiksów, takich jak historie należące do serii Goofy pisze książkę czy Morskie opowieści, to chyba tylko jedyna zaleta tego tomu. Tom nie dość, że się składa w połowie z powtórek, co samo w sobie nie jest złe, ale są to komiksy w większości średnie, a także pochodzące z jednego tomu i to na dodatek należącego do tej samej serii.
Nigdy nie widziałem problemu by w MegaGiga pojawiały się historie z Gigantów. Dwie różne serie, jedna zawiera komiksy głównie najnowsze, a druga starsze ułożone tematycznie. W ciągu lat w taki sposób przedrukowano wiele doskonałych komiksów, często dzięki temu w jednym tomie pojawiała się spora część lub nawet całość lubianych przez czytelników cyklów.
Niestety to co się dzieje w Norwegii ostatnio powoduje, że zaczynam wątpić czy jest sens dalszego wydawania MegaGiga i Mamuta w obecnej formie. Obie serie są oparte na niektórych tomach norweskiego miesięcznika Temapocket. którego 6 tomów rocznie to kopie niemieckiego Lustiges Taschebuch Spezial, pozostałe 6 są wybierane w Norwegii. W poprzednim roku norweskie tomy były często bardzo dobre, lecz w tym zmieniło się to znacząco i stały się one w połowie powtórkami starych wydań.
Prowadzi to do tego, że niektóre wydane w Polsce tomy, w tym wypadku Legenda o wyspie skarbów, stają się w połowie kopiami niegdyś wydanych MegaGiga. Jeżeli tego typu wydania na norweskim rynku nie są niebezpieczne, ponieważ starsi fani z rzadka kupują Temapockety, to w Polsce, gdzie czytelników jest niewiele, tego typu publikacje mogą zniechęcić do zbierania serii istotny procent kupujących. Nie mówię w tym wypadku o czytelnikach bloga, lecz o zwykłych osobach od wielu lat zbierających kacze komiksy. Raczej nikt nie będzie szczęśliwy jeżeli zauważy, że ma dwa tomy zawierające w sporej części te same komiksy.
Wbrew pozorom może to też wpłynąć na młodszych czytelników. Tak naprawdę wystarczy by taka osoba trafiła na MegaGiga 2 w antykwariacie i wówczas zauważy zbieżność w zawartości obu tomów. Może to doprowadzić do tego, że taki czytelnik może się dwa razy zastanowić zanim kupi kolejne wydanie.
Trudno jednak stwierdzić co w takiej sytuacji powinien zrobić polski Egmont. Może przyszedł czas by albo zreformować MegaGiga i Giganta Mamuta, albo zamknąć i stworzyć jakieś nowe serie, które zadowolą nowych czytelników, ale nie będą zniechęcać do kaczych komiksów starszych fanów. Bezsensem wprowadzającym zamęt wśród niektórych kupujących jest istnienie dwóch identycznych serii, które na dodatek nigdy nie są równolegle dostępne w kioskach.
Tom w sprzedaży od 3 grudnia.
źródło ilustracji: materiały prasowe - Egmont Polska
- A może wydajmy na nowo pierwsze tomy?! - krzyknął licząc na premię
- Nie. - odpowiedział starszy redaktor - Nasi czytelnicy tak głupi nie są i od razu sprzedaż poszybowałaby w dół.
- To może jakiś kompromis? Pół tomu kopiujemy, pół tomu dajemy inne historie? - szybko odpowiedział młodziak
- A to mogłoby się udać. Przegłosowane, robimy tak. - powiedział śpiesznie starszy redaktor, który w tym momencie bardziej niż o kaczkach myślał o rybach, które zje na obiad
Pomysł wszedł w życie, a dumny starszy redaktor mógł sobie przyznać premię za to, że po raz kolejny ocalił wydawnictwo, a może i cały świat przed zagładą.
Po lekturze krótkiej opowiastki nie powinniście być zaskoczeni, że zapowiedziana na 3 grudnia Legenda o wyspie skarbów, 52. tom MegaGiga, będzie w dużej części kopią wydanych 13 lat temu Piratów z Kwaraibów. Wydanie będzie polskim przedrukiem szóstego tegorocznego Temapocketu. Są jednak także pozytywne informacje, w tomie pojawi się parę ciekawych historii.
- Okładka - rys. Corrado Mastantuono
- Morgan De' Paperoni il pirata - 38 stron - reprint z KG 1999-01 i MGG 2
- Paperino e il ritorno del pirata - 26 stron - reprint z MGG 2
- Topolino e l'erede del pirata Morgan - 49 stron - reprint z MGG 2
- Pirated Treasure - 19 stron
- The Junk - 30 stron - reprint z MGG 2
- Topolino e i pirati fantasma - 36 stron - reprint z DIS 19
- Zio Paperone e i pirati abissali - 33 strony
- La Feet's Lost Treasure - 10 stron
- Pirati all'arrembaggio - 33 strony - z serii Goofy pisze książkę
- The Runaway Bride - 35 stron - reprint z MGG 2
- Zio Paperone e l'eredità giacente - 34 strony
- The Freaky Fog - 30 stron
- L'oro dello Sparviero - 35 stron - z serii Morskie opowieści
- Zio Paperone e la regina di Saba - 30 stron
- Topolino e gli ammutinati del "Daunty" - rys. Sergio Asteriti - 40 stron - reprint z MGG 2
- Paperino e il tesoro del pirata Barbagrossa - 30 stron
Niestety te parę ciekawszych komiksów, takich jak historie należące do serii Goofy pisze książkę czy Morskie opowieści, to chyba tylko jedyna zaleta tego tomu. Tom nie dość, że się składa w połowie z powtórek, co samo w sobie nie jest złe, ale są to komiksy w większości średnie, a także pochodzące z jednego tomu i to na dodatek należącego do tej samej serii.
Nigdy nie widziałem problemu by w MegaGiga pojawiały się historie z Gigantów. Dwie różne serie, jedna zawiera komiksy głównie najnowsze, a druga starsze ułożone tematycznie. W ciągu lat w taki sposób przedrukowano wiele doskonałych komiksów, często dzięki temu w jednym tomie pojawiała się spora część lub nawet całość lubianych przez czytelników cyklów.
Niestety to co się dzieje w Norwegii ostatnio powoduje, że zaczynam wątpić czy jest sens dalszego wydawania MegaGiga i Mamuta w obecnej formie. Obie serie są oparte na niektórych tomach norweskiego miesięcznika Temapocket. którego 6 tomów rocznie to kopie niemieckiego Lustiges Taschebuch Spezial, pozostałe 6 są wybierane w Norwegii. W poprzednim roku norweskie tomy były często bardzo dobre, lecz w tym zmieniło się to znacząco i stały się one w połowie powtórkami starych wydań.
Prowadzi to do tego, że niektóre wydane w Polsce tomy, w tym wypadku Legenda o wyspie skarbów, stają się w połowie kopiami niegdyś wydanych MegaGiga. Jeżeli tego typu wydania na norweskim rynku nie są niebezpieczne, ponieważ starsi fani z rzadka kupują Temapockety, to w Polsce, gdzie czytelników jest niewiele, tego typu publikacje mogą zniechęcić do zbierania serii istotny procent kupujących. Nie mówię w tym wypadku o czytelnikach bloga, lecz o zwykłych osobach od wielu lat zbierających kacze komiksy. Raczej nikt nie będzie szczęśliwy jeżeli zauważy, że ma dwa tomy zawierające w sporej części te same komiksy.
Wbrew pozorom może to też wpłynąć na młodszych czytelników. Tak naprawdę wystarczy by taka osoba trafiła na MegaGiga 2 w antykwariacie i wówczas zauważy zbieżność w zawartości obu tomów. Może to doprowadzić do tego, że taki czytelnik może się dwa razy zastanowić zanim kupi kolejne wydanie.
Trudno jednak stwierdzić co w takiej sytuacji powinien zrobić polski Egmont. Może przyszedł czas by albo zreformować MegaGiga i Giganta Mamuta, albo zamknąć i stworzyć jakieś nowe serie, które zadowolą nowych czytelników, ale nie będą zniechęcać do kaczych komiksów starszych fanów. Bezsensem wprowadzającym zamęt wśród niektórych kupujących jest istnienie dwóch identycznych serii, które na dodatek nigdy nie są równolegle dostępne w kioskach.
Tom w sprzedaży od 3 grudnia.
Na pewno nie jest to dobry pomysł z taką dużą ilością reprintów, mam praktycznie wszystkie numery Megagiga i Mamuta i szczerze mówiąc nie bardzo mam ochotę kupować dalej jeśli będzie tyle powtórek. Zgadzam się z tym twierdzeniem że może lepiej zakończyć te serie skoro brak pomysłu na zatrzymanie stałych czytelników
OdpowiedzUsuńDobrym pomysłem byłoby przede wszystkim zlaczenie Mamuta i Megagiga bo to na dobra sprawe to samo od dlugiego czasu. Niech to bedzie pod jedna nazwa wydawane. A z tym co jest wrzucane do konkretnego numeru to troche ciezsza sprawa, bo z tego co kojarze to zawsze to byly przedruki z jakichs zagranicznych numerow. Nie tak jak z KD ktorego do pewnego momentu nasz redaktor ukladal. Dla mnie najlepszym rozwiazaniem to zrobienie z tych dwoch pozycji jednej i dalsze wydawanie tego. Nawet jak sa reprinty to nie chce stracic okazji na przeczytanie czegos starszego.
OdpowiedzUsuńCzegoś starszego w sensie tego nie publikowanego wcześniej a wydanego lata temu.
UsuńZawsze to były przedruki, ale tak jak napisałem we wstępie, teraz są to często w połowie kopie starszych tomów.
UsuńJakie są alternatywy? W Niemczech i Norwegii wydawanych jest wiele Gigantowych serii, można coś wybrać.
Już chyba lepiej żeby Egmont nie myślał nad zmianami w tym zakresie. Bo znając życie to po prostu skasowaliby i Giganta mamuta i Megagiga w zamian nie wydając niczego innego. Należy mieć nadzieję że to tylko chwilowa obniżka jakości
OdpowiedzUsuńW zamian mógłby dać Giganta z powrotem co 4 tygodnie. Paradoksalnie wyszłoby znacznie więcej (premierowych) komiksów, niż z MG, Mamutem i GP przy obecnych cyklach. No i większe, ładniejsze panoramki jak kiedyś. :)
UsuńTo by było najlepsze rozwiązanie. Chociaż przy KD który jest miesięcznikiem to nie da rady. Dziwne by było 12 KD w ciągu roku i tyle samo Gigantów albo i nawet więcej jeśli wrócić do wydawaniu 13 w roku.
Usuń