Czas na minutę ciszy - dane o sprzedaży KD w listopadzie 2018
Heh... Dziś ZKDP
zaprezentowało dane dotyczące sprzedaży pism w listopadzie 2018 roku. Z danych wynika, że listopadowy numer Kaczora Donalda (KD 2018-12) poświęcony urodzinom Mikiego sprzedał się w 8 509 egz przy nakładzie wynoszącym 39 000 egz. Sprzedano 21,8% wydrukowanych egzemplarzy. Jest to ZDECYDOWANIE najgorszy wynik Kaczora Donalda w historii.
Czy potrafię go w jakikolwiek sposób skomentować? Raczej nie. Patrzę na sprzedaż innych pism dziecięcych i wyniki są bardzo dziwne, niektóre pisma zanotowały podobną sprzedaż jak zwykle, lecz już np. taki Mój mały kucyk sprzedał się dużo gorzej niż normalnie. Wydaje mi się, że pismo ma ogromne problemy z dystrybucją, ponieważ mimo potencjalnie sporego nakładu, ciężko natrafić na KD w kioskach. Może spora część egzemplarzy gnije w magazynach?
Przy okazji przypominam, że styczniowy numer Kaczora Donalda kupicie jeszcze na empik.com oraz wybranych punktach prasowych.
Źródło ilustracji: materiały własne
Czy potrafię go w jakikolwiek sposób skomentować? Raczej nie. Patrzę na sprzedaż innych pism dziecięcych i wyniki są bardzo dziwne, niektóre pisma zanotowały podobną sprzedaż jak zwykle, lecz już np. taki Mój mały kucyk sprzedał się dużo gorzej niż normalnie. Wydaje mi się, że pismo ma ogromne problemy z dystrybucją, ponieważ mimo potencjalnie sporego nakładu, ciężko natrafić na KD w kioskach. Może spora część egzemplarzy gnije w magazynach?
Przy okazji przypominam, że styczniowy numer Kaczora Donalda kupicie jeszcze na empik.com oraz wybranych punktach prasowych.
Źródło ilustracji: materiały własne
Koniec Kaczora jest bliski!
OdpowiedzUsuńKupujcie, za 20 lat może te ostatnie numery będą cenne jak pierwsze.
UsuńPierwsze kaczory powiedziałbym że nie są jakieś drogie ok 20 zł/szt. Mickey mouse drożej wychodzą
UsuńNumery Kaczora Donalda z 1994r. osiągają na allegro często naprawdę wysokie ceny choć masz rację, że numery z lat 1995-1999 często można kupić za małe pieniądze. Podobnie jest z Mickey Mouse. Co ciekawe do niedawna numer Mickey Mouse 1990-03 pojawiał się na allegro często i nierzadko za naprawdę niskie ceny . Jest to o tyle interesujące, że pozostałe numery z 1990r. (A i niektóre późniejsze) mają i miały ceny wyższe. Może od tego numeru zwiększono nakład?
UsuńTo właśnie jest ten problem że tego komiksu nigdzie nie ma
OdpowiedzUsuńUważam, że część winy ponoszą dodatki. We wspomnianym numerze zajęły tyle miejsca, że prawie nie wiadomo, co to za pismo: https://imgur.com/a/vTTihG3
OdpowiedzUsuńW dodatku dodatki to śmieć
UsuńDRAMAT...
OdpowiedzUsuńGdyby częściej dodawali klocki Lego to sprzedaż była by lepsza :)))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńNajgorsze są te dodatki. To już nie te czasy, że dzieciaki wolny czas na zabawy poświęcają prostym zabawkom, teraz są smartphone'y i inne elektroniczne alternatywy. Czasopismo powinno zrezygnować z dodatków - które bardziej zniechęcają niż przyciągają - i przy okazji zejść z ceną.
OdpowiedzUsuńZejść z ceną? Tak jak napisał Krzysiek Tymczyński na Facebooku, to inne ceny, inne ceny, za bardzo z ceny nie da się zejść. 8 zł (przy nakładach KD) to min.
UsuńA to że gadżet "ciągnie w dół" to się zgadzam.
Co miesiąc wyniki sprzedaży, co miesiąc prawie wszyscy psioczą na dodatki. Czy Egmont ma klapki na oczach?? Czy nie dociera do nich, że te badziewiaste zabawki tylko szkodzą pismu?
Usuń@Radosław Jasne że mogą zejść z ceną. Jak takiego giganta sprzedają w prenumeracie po 10 zł (dostawa już wliczona) to spokojnie się da.
UsuńBo odpadają koszty dystrybucji w kioskach (co najmniej 50% okładkowej). W przypadku KD nie ma szans na prenumeratę, bo... gigantyczne gadżety.
UsuńPanie Radosławie. Może Pan skieruje list otwarty do Egmontu w tych sprawach?
UsuńMnie osobiście cena nie przeszkadza, po prostu z góry założyłem, że brak zabawki = w jakiś sposób mniejszy koszt dla wydawcy, czyli możliwie niższa cena czasopisma. Bardzo bym chciał, żeby KD było dalej wydawane, ale zdecydowanie wolałbym formę bez gadżetu. Dla numeru tysięcznego życzyłbym sobie zamiast najlepszej zabawki coś specjalnego, do czego można by wrócić po latach z sentymentem, coś co nabierze wartości, nie wiem, jakiś osobny zeszyt z komiksem albo gra planszowa. Zabawka dla starszych czytelników jest tylko zagraceniem i ląduje w koszu, ewentualnie jest wciskana młodszym w rodzinie, jeśli jest możliwość.
OdpowiedzUsuńMyślę, że z dobrą organizacją (której brak stanowi powyższy artykuł) wydawnictwo byłoby w stanie zamówić na 1000 wydanie pisma specjalnie napisany i narysowany komiks. Może Egmont nie ma takiej władzy, ale pomarzyć zawsze można. Oczywiście coś takiego powinno już być w przygotowaniu, więc nie ma co się łudzić patrząc na to jak pismo jest prowadzone chociażby ze strony dystrybucyjnej.
UsuńCzy ja wiem czy jest taki problem z dystrybucją, ja mieszkam w małym miasteczku a bez problemu kupuję KD w Żabce czy Tesco. Inna sprawa że z pod bafziewnej zabawki i sterty innych gazetek najczęściej KD nie widać. I trzeba chcieć, żeby znaleść.
OdpowiedzUsuńU mnie w najbliższym carefourze jest 7 sztuk KD.
UsuńW supermarketach i hipermarketach ostatnio idzie dość sporo nakładu pisma i rzeczywiście stosunkowo łatwo znaleźć tam Kaczora Donalda. W kłopotach z dystrybucją chodzi głównie o dwa aspekty : 1) brak od kilku miesięcy pism Egmontu (w tym KD) w kioskach Ruchu z powodu różnych prawno-finansowych spraw głównie z winy różnych problemów Ruchu. 2) Czasem się zdarza iż w jednym miejscu sprzedaży jest nawet kilkanaście sztuk jednego numeru A w części najbliższych ani jednego . (choć to wnioskuję bardziej na komentarzach innych niż z autopsji.)
UsuńCo dwa miesiące do magazynu My Little Pony dodawana jest figurka kucyka i wtedy sprzedaż gazety rośnie znacząco.
OdpowiedzUsuńGdyby w KD była figurka jakiejś kaczej postaci, to też sprzedaż byłaby większa i nikt nie narzekałby na zabawkę :)
UsuńHmm... figurka donalda to byłoby coś choć bardzo chciałbym powrót planszówek z kd z lat 90
Usuńczy są takie dane sprzedaży odnośnie "Giganta" ?
OdpowiedzUsuńNie ma.
UsuńCzuje ze 1000 numer będzie ostatnim....
OdpowiedzUsuńKtoś tu słusznie zauważył że teraz dzieciaki mają smartfony i powinno zrezygnować się z zabawek a zamiast tego dorzucać dzieciakom jakieś kody na badziewne apki na telefony/tablety. To by miało dużo lepsze wzięcie. W czasach gdy zabawek jest mnóstwo a te nie markowe są bardzo tanie dodawanie jakiś bzdetów do czasopisma mija się z celem.
OdpowiedzUsuńZ tego co widać sprzedaż z roku na rok coraz gorsza. Jak tak dalej będzie to pa pa kaczorku.
OdpowiedzUsuńChyba od dłuższego czasu to jest pytanie nie czy upadnie ale kiedy to się stanie... Do 1000 numeru dociągną. Ale dalej chyba nie. Chyba że pójdą w dwumiesięcznik, kwartalnik itp. Tylko że to się mija z celem.
UsuńJa im się dziwię że jeszcze to wydają bo często ponoszą na KD spore straty.
UsuńMogliby albo dawać lepsze dodatki albo robić podwójne numery czy częściej dodawać lego bo to chyba jedyne sposoby podniesienia sprzedaży.
no właśnie lego nie do końca podniosło sprzedaż w październiku
UsuńKD jest wydawane jak mi się zdaje, już tylko z sentymentu.
UsuńWiększość dorosłych czytelników i fani też myślę w dużym stopniu nadal kupują pismo głównie z sentymentu. Muszę jednak przyznać iż moim zdaniem poziom pisma jakoś ostatnio wcale nie spadł A od czerwca 2018r. kiedy zwiększono liczbę stron pojedynczego numeru z 48 na 52 (w tym liczbę stron komiksów na numer z 32 do 43) to nawet poziom pisma jak dla mnie trochę wzrósł . Chciałbym podziękować redakcji za tę decyzję gdyż o ile kiedyś komiksy stanowiły 66,(6) % numeru to obecnie stanowią ok. 82,69% . Więc jakieś pozytywy ostatnich miesięcy moim zdaniem istnieją :)
OdpowiedzUsuńJa sobie Kaczora Donalda odpuszczam. Mam dość tych plastikowych śmieci. A już czarę goryczy przelało u mnie dodanie do magazynu plastikowego noża. Nie dość że te zabawki są beznadziejne to jeszcze zasłaniają całą okładkę magazynu (nie biorę pod uwagę lego tylko tu zakładam ze to bardziej wypadek przy pracy i ze względów na koszty dodanie ich wychodzi drogo). Koniec końców za te same pieniądze co Kaczor przeliczając na ilość stron mogę kupić Kaczogród który jest świetnie wydany i w twardej okładce.
OdpowiedzUsuńAż tak te dodatki przeszkadzają ? Nie dajmy się zwariować
UsuńPrzeszkadza mi płacenie za ten chiński szajs.
UsuńPrezenty zawsze można sprzedać na allegro i trochę zarobić. A po za tym mam pomysł na prezent dodawany do pisma : książeczka z dowcipami. Moim zdaniem dobry pomysł i już kilka razy w przeszłości stosowany.
UsuńTakiemu nie dogodzisz, zaraz zacznie mówić że on nie zamierza tracić czasu. Prawda jest taka że brak dodtaku to była by oszczędności 2 zł miesięcznie zapewne, jednakże może jest to czas na zmianę podejścia i przedstawienie KD jako pismo dla każdego ? Tak aby trafić do starszego odbiorcy
Usuń