Tajemniczy prolog - Mechaniczna ziemia 1 "Oceanika" - recenzja [Komiksy dla wszystkich]

Jeana-Baptiste'a Andreae nie trzeba zagorzałym komiksiarzom przedstawiać. Dwa lata temu w Polsce ukazała się wyśmienicie przez niego narysowana seria Azymut. Nie jest jednak to jedyny komiks francuskiego artysty, który ukazał się w Polsce, ponieważ kilka miesięcy temu wydawnictwo Kurc wydało pierwszy tom Mechanicznej ziemi, komiksu SF rysowanego do scenariusza Fitou. Na czytelników czeka niesamowicie narysowany świat, ale czy jest on poparty dobrym scenariuszem? Po odpowiedź zapraszam do recenzji Oceaniki, pierwszego z trzech albumów serii.

Pierwszy album Mechanicznej ziemi pt. Oceanika w całości rozgrywa się na pokładzie transatlantyka Mekaton. Na statku od wielu lat trwa nieprzerwana fiesta, podczas której wszyscy pasażerowie statku śpiewają i tańczą, zbytnio nie martwiąc się o swój los. Wszystko się zmienia, gdy Philéon postanawia uciec ze statku. Służby specjalne wszystkimi możliwymi środkami próbują nie dopuścić do tego. W spisek wplątują się Edmée i jej synek Bruno. Od teraz cała trójka będzie próbowała wydostać się ze statku, przy okazji poznając tajemnice, które skrywa statek.
Uwielbiam książki, w których przez większość akcji w powietrzu unosi się atmosfera tajemnicy. Z tego powodu niezwykle tajemnicza Mechaniczna ziemia spodobała mi się od samego początku. W niej czytelnik na początku nie wie praktycznie nic. Mamy statek, na którym są zarówno ludzie jak i gadające zwierzęta i trwającą na nim fiestę. Nie wiemy - Gdzie statek płynie? W jakim celu? Od ilu lat? Co jest poza statkiem? Dlaczego służby tak powstrzymują ucieczkę? Autorzy powoli przedstawiają czytelnikowi świat, lecz każda odpowiedź rodzi kolejne pytania. Mam jednak nadzieję, że ostatecznie wszystkie wątki zostaną satysfakcjonująco rozwiązane w kolejnych albumach.
Mocnym punktem albumu jest też niezwykle wartko napisany scenariusz. Dzięki temu, że fabuła Oceaniki głównie skupia się na ucieczce bohaterów, komiks jest pełen niezwykle ciekawych scen akcji, których nie pozazdrościłby dobry film sensacyjny. Zabrakło mi jednak w fabule jakiegoś elementu zaskoczenia, ponieważ wszystkie działania bohaterów prowadzą w dość przewidywalnym kierunku. Nie czuć jednak tego zbytnio podczas lektury komiksu, który czyta się z zapartym tchem.
W komiksie nie brakuje też ciekawych bohaterów oraz sporej dawki humoru. Najciekawiej z całej kompani prezentuje się Philéon, który jest niezwykle tajemniczą postacią, a przy tym to wokół niego kręci się większość najlepszych gagów. Bardzo mi się też podobała postać kapitana, która wnosi powiew świeżości do drugiej połowy komiksu, swoje pięć groszy do komiksu dodała też przerysowana postać szefa sił specjalnych. Znacznie mniej ciekawiej prezentują się dwie pierwszoplanowe postaci - Edmée i Bruno, które wypadają słabo wśród różnorodnych postaci tła.
Mechaniczna ziemia to jeden z komiksów, który choć ma dobrą fabułę, to głównie warto go mieć dla rysunków. Jean-Baptiste Andreae, niczym w późniejszym Azymucie, zachwyca niezwykle pięknymi i dopracowanymi rysunkami. W przeciwieństwie jednak do Azymutu, wydawana przez Kurc seria jest utrzymana w bardziej kreskówkowym tonie, a przez obecność postaci antropomorficznych, komiks przypomina genialnego Blacksada. Wydawać by się mogło, że połączenie postaci ludzkich ze zwierzęcymi, nie wyjdzie komiksowi na dobre, ale na razie nie czułem żadnego dyskomfortu z tym związanego. Według mnie trochę zawiodły kolory, które są ciut za bardzo jaskrawe.
Dodatkową zaletą 1. tomu Mechanicznej ziemi jest jego piękne polskie wydanie. Album został wydany w twardej oprawie, na bardzo dobrej jakości kredzie. Bardzo dobrze zostało przygotowane polskie liternictwo, w którym zostało użyte wiele świetnie dopasowanych czcionek. Także niczego nie mogę zarzucić tłumaczeniu, choć nie czytałem komiksu w oryginale, to nie kojarzę jakiejkolwiek sceny w polskiej wersji, która byłaby niezrozumiała.
Jeżeli uwielbiacie wspaniale narysowane komiksy, a jednocześnie kręcą was fantastyczne historie - Mechaniczna ziemia jest jedną z serii, którą musicie mieć w swojej kolekcji. Pierwszy tom jest doskonałym połączeniem humoru, tajemnicy, akcji, ciekawych postaci i doskonałych rysunków, które spodoba się szerokiemu gronu czytelników. Album ma tylko jedną wadę - według mnie jest prologiem, który zadaje czytelnikowi masę pytań, a na żadne nie odpowiada. Wyjaśnienia poznamy dopiero w kolejnych dwóch tomach, pierwszy z nich wyjdzie już za kilka tygodni.

Ocena albumu: 9/10
Dziękujemy wydawnictwu Kurc za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego.
Mechaniczna ziemia 1 - Oceanika
Data premiery: 10 listopada 2017, liczba stron: 48, cena okładkowa: 38 zł, format: A4, scenariusz: Patrick Fitou, rysunki: Jean-Baptiste Andreae, tłumaczenie: Jakub Syty, wydawnictwo: Kurc, ISBN 978-83-947753-6-0
Przykładowe strony:
Źródło ilustracji: materiały prasowe - wydawnictwo Kurc

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Gigant Poleca Premium 2024-01 "Kalendarz Adwentowy" - dziś premiera - Midthun, Rota, Scarpa i Vicar

Ach, te WSTRĘTNE reprinty! [KWAlieton]