Dobre komiksy Disneya #17 - "Wojna i pokój" (MGG 49)
Gdy zobaczyłem, że parodia "Wojny o pokój" zajmuje 48. miejsce na topliście Inducks pomyślałem - Pewnie znowu ci Włosi przesadzają. Po lekturze komiksu... w pełni się zgadzam z tą pozycją.
Wojna i pokój
64 stron
scen. i rys. Giovan Battista Carpi
wyd. pol. MegaGiga 49: Dynastia (tłum. Jacek Drewnowski, Kuba Łagoda)
Tom z komiksem Wojna i pokój jest dostępny w kioskach do końca sierpnia.
źródło ilustracji: materiały własne, Inducks
Wojna i pokój
64 stron
scen. i rys. Giovan Battista Carpi
wyd. pol. MegaGiga 49: Dynastia (tłum. Jacek Drewnowski, Kuba Łagoda)
Przez wiele lat urodzony w 1927 roku w Genui Carpi jedynie rysował komiksy Disneya, w wielu przypadkach były to długie historyjki napisane przez Martinę, m.in. parodie czy pierwszy komiks z Superkwękiem. Jednak najlepsze historie Carpi stworzył, gdy pod koniec lat 80. zabrał się do pisania. Wówczas powstały jego autorskie komiksy, w których nie tylko prezentował wysoki poziom scenopisarski, ale też były to komiksy znacznie bardziej dopracowane graficzne, pełne znakomitych splash-paneli.
Wojna i pokój jest dość swobodną parodią dzieła Tołstoja. Rozgrywa się tuż przed i w trakcie wojen napoleońskich, w carskiej Rosji. Głównym bohaterem komiksu jest hrabia Kwaczuch, siostrzeniec księcia Sknerusa Kwaczuchowa. Sknerus chce go wydać za bardzo wredną i charakterną Heleną Kuraginę. Nie udaje się to, a Donald zostaje zesłany do jednej z fabryk wuja. Sytuacja się zmienia, gdy Napoleon się zbliża, wówczas Sknerus zaczyna realizować plan Donalda, jak ukryć złoto przez wojskami francuskimi, rosyjskimi i Braćmi Be.
Parodia Wojny i pokoju jest zbudowana fabularnie w podobny sposób jak klasyczne parodie Disneya. Carpi z oryginału wziął tylko kilka postaci, kilka lokacji i ogólną tematykę powieści. Wokół tego tworzy zupełnie nową opowieść, w której w centrum są znane nam postaci, lecz przedstawione w trochę innej wersji. Tak samo jak w powieści, pierwsza połowa komiksu opowiada o pokoju. Jest to pełna humoru opowieść z Donaldem i Sknerusem w roli głównej. Wielu gagów dostarcza szczególnie relacja pomiędzy wujem a siostrzeńcem, a swoje pięć minut ma też lokaj miliardera, a także koń. Nie zabrakło też elementów satyry m.in. w scenie w której Sknerus prezentuje działo o komicznie wielkich rozmiarach.
Im dalej, tym lepiej. Druga połowa komiksu, czyli wojna, to już jazda bez trzymanki. Zaczyna się od sceny rozmowy Napoleona z carem Aleksandrem, która przypomina Opowieści Koka Christy, czyli rysunki i niepasujący do nich komentarz. Dalej nie jest gorzej, a stało się to dzięki świetnych postaciom Braci Be, a ważną rolę odgrywa też nowa miłość Donalda. Do tego dochodzą świetnie wykonane sceny bitew, które jednocześnie są bardzo ekscytujące, a także udało się wpleść do nich trochę humoru. Choć kule lecą z każdej strony, ani na chwilę nie brakuje komizmu, czy to rysunkowego, czy słownego, z ciekawszych przykładów podam onomatopeje, które pojawiają się w dwóch językach jednocześnie. Bardzo mi się też podobało zaskakujące zakończenie.
Jeżeli jednak pod względem fabularnym komiks aż tak nie wybija się na tle klasycznych parodii, to zupełnie inaczej jest z rysunkami, które nie tylko są doskonale stwrzone, ale także w wielu momentach Carpi bawi się z układem kadrów na planszy. Druga połowa komiksu zachwyca też wielkimi splash-panelami, które doskonale obrazują ogrom wojennych potyczek. Jednak chyba najbardziej podobało mi się ile gagów Carpi wplótł w rysunki, czy to w postaci dodatkowych rysunków np. przedstawiających żołnierzy przed i po bitwie, czy też jako rysunkowe myśli bohaterów. Pod tym względem komiks Carpiego przypomina późniejsze dokonania Dona Rosy. W oczy rzuca się też doskonale oddana mimika bohaterów.
Dobrze spisał się też tłumacz, który nie tylko doskonale przetłumaczył cały komiks oddając komizm słowny (np. lokalizacja więzienia Braci Be określona jako "gdzieś w Tajdze"), ale też wplótł nawiązanie do piosenki Chłopców z Planu Broni Kocham wolność.
Czytałem wiele parodii z udziałem postaci Disneya, ale żadna nie prezentowała tak wysokiego poziomu jak Wojna i pokój. Komiks jest doskonałym połączeniem humoru (płynącego zarówno z tekstu jak i rysunków) z ekscytującą fabułą i wybitnymi, zapadającymi w pamięć, rysunkami.
Wojna i pokój > Z dziejów Kaczego Rodu? Nie powiedziałbym nie.
Wojna i pokój > Z dziejów Kaczego Rodu? Nie powiedziałbym nie.
Tom z komiksem Wojna i pokój jest dostępny w kioskach do końca sierpnia.
źródło ilustracji: materiały własne, Inducks
Komentarze
Prześlij komentarz