Życie i czasy Sknerusa McKwacza - drugie, poprawione wydanie wkrótce w sprzedaży
Niestety komunikat jest błędny w przynajmniej jednym aspekcie, ponieważ komiks na razie nie jest nigdzie dostępny w sprzedaży. Z informacji, które uzyskaliśmy od jednego z czytelników, komiks pojawi się w sprzedaży w połowie kwietnia. Wiemy także (co potwierdza dzisiejszy komunikat), że w wydaniu zostanie poprawiona przynajmniej część błędów, które zostały wspomniane w naszym artykule. Niestety na razie nie wiemy które z błędów (a może i wszystkie?) zostaną poprawione.
Jeżeli dostaniemy jakiekolwiek nowe informacje o poprawionym wydaniu to na pewno je podamy w osobnym newsie. Więc jeżeli chcecie być na bieżąco to obserwujcie bloga jak i nasz fanpage.
Źródło ilustracji: materiały prasowe - Egmont Polska
No i niby wszystko fajnie. To rozumiem że Egmont powinien mi teraz wymienić moje "spaprane" wydanie? Bo też chciałbym mieć takie z mniejszą ilością błędów, a drugiego kupować nie zamierzam.
OdpowiedzUsuńJakby tak działały transakcje kupna sprzedaży to bym po roku używania mógł zwrócić samochód bo np jednego małego zatrzasku nie było w poprzedniej wersji.
UsuńNo niby racja :-) Ale porownałbym to raczej to nie do jednego zatrzasku a wadach w wielu elementach tego samochodu
UsuńBędziecie robili analizę co poprawili a co znowu spaprali gdy komiks wyjdzie? Bo nie wiem czy warto wydać pieniądze drugi raz ;-)
OdpowiedzUsuńOCZYWIŚCIE.
UsuńA myślicie że jest szansa na wymianę? To zależy od wydawnictwa (Egmont) czy od pośrednika od którego komiks się kupiło * księgarnia internetowa)
UsuńNo ja mam nadzieję, że Egmont zaproponuje wymianę starej wersji na nową, ponieważ nie chcę po raz kolejny płacić 100 zł za coś co mam, tylko bez błędów. Bo jeżeli w przyszłości będę chciał sprzedać ŻiCSM 2017, to wersja z błędami będzie warta przynajmniej 30% mniej niż poprawiona (moim zdaniem). Według mnie Egmont albo zaproponuję wymianę (chociaż rozsądne by było sprzedanie tego ze zniżką - dla posiadaczy wydania z błędami) albo niech nie wprowadza poprawionej wersji - wiele osób - w tym ja - będzie niezadowolonych. Teraz zostaje tylko pytanie: jak przeprowadzić taką wymianę? Mogłoby być to problematyczne, jeżeli chcielibyśmy nowe wydanie zakupić przez internet. Może będzie to możliwe w kiosku ruchu?
OdpowiedzUsuńInformacja z ostatniej chwili: ŻiCSM trafi do sklepów ponownie, w wersji poprawionej, jednak cena pozostanie ta sama (99,99 zł), a posiadacze wersji starszej (z błędami) nie dostaną żadnej zniżki, oferty wymiany itp. na nowe wydanie.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem kiepska informacja :(
Chyba nikt jeszcze nie słyszał o zwrotach jakiejkolwiek książki, bo kolejne wydanie coś tam poprawiło. Więc za bardzo nie rozumiem tej dyskusji.
OdpowiedzUsuńNie wiem jak będzie wyglądać sytuacja z tym tomem choćby za (mówię poważnie) 50 lat?
Jeżeli chodzi o ogólną wartość książek, to wszystko rozchodzi się o nakład. Można przyjąć, że im mniejszy - tym oczywiście wartość książki większa. I zawsze tak było, że pierwsze wydanie jest najwięcej warte. To samo dotyczy wydań z błędami, które zostały później skorygowane. Otóż największą wartość mają właśnie te "felerne". Tu do głowy przyszła mi "Fałszywa Biblia".
Ale to powyżej to tylko teoria. Jak napisałem, nikt nie wie jak naprawdę będzie z tą wartością wydania pierwszego Życia Sknerusa.
Takie zwroty zdarzały się - w przypadku bardzo poważnych błędów, które dyskwalifikowały cały nakład. Zależy to wyłącznie od dobrej woli wydawcy.
UsuńCo do potencjalnej wartości kolekcjonerskiej - musiałby zachować się bardzo mały nakład. "Fałszywej Biblii" zachowało się tylko kilkanaście sztuk na całym świecie (reszta poszła na przemiał), nie mówiąc już o tym, że to jednak XVII wiek. Umówmy się, współczesna książka dostępna w nakładzie liczonym w tysiącach sztuk nie będzie mieć żadnej wartości kolekcjonerskiej.
Komiks pojawi się w sprzedaży od 10 kwietnia (wg Egmontu).
OdpowiedzUsuńOpcja wymiany wydaje się kompletnie nierealna, niemniej miłym gestem w kierunku nabywców pierwszego wydania byłoby zwyczajne opublikowanie erraty w sieci, którą każdy by sobie mógł wydrukować i włożyć do książki. I to wydaje się jak najbardziej możliwe do zrobienia przy odrobinie chęci. Półśrodek, ale lepsze to niż nic.
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc to wydaje mi się to już by było przesadą. Co innego jak z wydaniem Mangi "Opowieści Panny Młodej", gdzie w którymś tomie zrobili błąd na okładce i wysłali do sklepów komiskowych darmowe obwoluty by można było sobie wymienić... Ale drukowanie kilku stron by je wkleić?
UsuńNie, wydrukowanie (lub przygotowanie jako pdf) małej książeczki pt. errata. Zawierającej informacje o błędach i poprawione wersje fragmentów tekstu. Chyba o to chodziło przedmówcy.
Usuń