Strasznie poważna adaptacja - Star Wars Film 5 "Imperium kontratakuje" - recenzja [Komiksy dla wszystkich]

Egmont kontynuuje wydawanie komiksów będącymi disnejowskimi adaptacjami filmów z serii Star Wars, tym razem w kioskach i sklepach pojawił się album adaptujący najlepszą część cyklu, czyli Imperium kontratakuje.


Od dekad praktycznie każdemu kinowemu filmowi Disneya towarzyszy jego komiksowa adaptacja. Nie inaczej się stało z Gwiezdnymi Wojnami, które kilka lat po przejęciu marki przez Disneya, doczekały się komiksowych adaptacji stworzonych przez ten sam zespół twórców, który wcześniej pracował nad komiksami związanymi z filmami Disneya. W listopadzie Egmont wydał adaptacje 1., 4. i 7. części cyklu, natomiast ostatnio w sprzedaży pojawiła się adaptacja 5. epizodu, czyli Imperium kontratakuje. Kolejny wydany album ma zawierać adaptację Powrotu Jedi, czyli wówczas zostanie domknięta oryginalna trylogia.
Fabułę Imperium kontratakuje, czyli prawdopodobnie najlepszej części cyklu, zna chyba każdy, ale pokrótce ją przypomnę. Po wydarzeniach z bitwy o Yavin, rebelianci skryli się na Hoth. Niestety Imperium, pomimo wcześniejszych strat,  odnalazło bazę, a Rebelianci znowu muszą się bronić przed siłami zła. Natomiast Luke poszukuje mistrza Obi-Wana Kenobiego - Yodę.
Dlaczego piąty epizod Gwiezdny Wojen jest tak dobrym filmem? Według mnie wynika to z świetnego połączenia akcji, przygód z humorem. W przeciwieństwie do wcześniejszej Nowej nadziei jest to film bez dłużyzn, który do dziś jest jednym z najlepszych filmów fantasy. Czy twórcom komiksowej adaptacji udało się dobrze oddać film i jego klimat? Pod pewnymi względami tak, ale sporo zabrakło do naprawdę dobrej adaptacji.
Według mnie największym błędem komiksu Ferrariego jest fakt, że komiks niezwykle ściśle się trzyma fabuły filmu, w takim stopniu, że czasem mi się wydawało, że historia jest zbudowana tak by w jak najkrótszym czasie odhaczyć jak najwięcej fabuły filmu. Na dodatek cała fabuła jest podana praktycznie na tacy, tak by czytelnik nie miał choć sekundy zwątpienia w jakim miejscu znajdują się bohaterowie, a teksty narratora pojawiają się praktycznie co stronę, czasem niepotrzebnie.
Z tego powodu, że komiks jest głównie nastawiony na odhaczanie kolejnych elementów fabuły, powoduje że w komiksie zabrakło miejsca na humor. Myślicie, że w historii znajdziecie wiele zabawnych scen z Yodą? Cięte dialogi pomiędzy Hanem, a Leią? Czy może śmieszne przygody droidów? Raczej nie. Oczywiście, nie usunięto tych elementów w całości, ale zredukowano je do minimum, przez co historia jest strasznie sztywna. Niby co chwilę coś się dzieje, ale bez zabawnych momentów, komiks staje się sekwencją scen akcji.
Jednak nie zawsze twórcy trzymali się wiernie scenariusza komiksu, lecz kilka naprawdę fajnych scen zostało pominiętych z niejasnych przyczyn. Nie do końca też mi się spodobała decyzja, że trening Luke'a u Yody został praktycznie ograniczony do sceny z wyciąganiem X-Winga. To samo tyczy się wątku Lei i Hana, który został w adaptacji znacząco obcięty. Na szczęście nie zabrakło sceny w której Luke traci dłoń, a także sceny pożegnania Hana i Lei, która w komiksie wypada nie dużo gorzej niż w filmie.
W przeciwieństwie do scenariusza, do rysunków nie mam aż tak wielkich zastrzeżeń. Bardzo mi się podoba styl w którym jest utrzymany cały album, który choć trochę jest zainspirowany stylistyką mangową, to dodano do niej ciut karykaturalności oraz kreska jest trochę bardziej kanciata. Nie do końca jednak pasuje mi styl w którym są narysowane droidy czy Chewbacca - praktycznie bez konturów, według mnie gryzie się to ze sposobem w jaki są narysowane pozostałe postaci.
Imperium kontratakuje to kolejna zrobiona zgodnie z wszystkimi prawidłami komiksowa adaptacja filmu. Wraz z przewodnikiem zamieszczonym na początku albumu jest to ciekawa pozycja dla młodego czytelnika. Dla osób doskonale znających fabułę filmu, komiks będzie jednak tylko mierną adaptacją kultowego dzieła.

Dziękujemy wydawnictwu Egmont Polska za przesłanie egzemplarza recenzenckiego.

Star Wars Film 5  - Imperium kontratakuje
Data premiery: 14 marca 2018, liczba stron: 72, cena okładkowa: 19,99 zł, format: B5, scenariusz Alessandro Ferrari, rysunki: Igor Chimisso i Matteo Piana, tłumaczenie: Zbigniew Grzędowicz, wydawnictwo: Egmont Polska, ISBN 978-83-281-2612-1
Przykładowe strony:
Źródło ilustracji: materiały prasowe - Egmont Polska

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Gigant Poleca Premium 2024-01 "Kalendarz Adwentowy" - dziś premiera - Midthun, Rota, Scarpa i Vicar

Ach, te WSTRĘTNE reprinty! [KWAlieton]