Komiks na medal! - Smerfy 11 "Smerfolimpiada" [Komiksy dla wszystkich]

Nie wiem czy to przypadek, czy może jakiś ukryty plan Egmontu, ale Smerfolimpiada ukazała się w Polsce dokładnie 20 lat po jej zapowiedzeniu na tylnej okładce Zupy ze Smerfów. Aż 20 lat polscy czytelnicy musieli czekać na przeczytanie albumu o zawodach sportowych Smerfów. Czy było warto tyle czekać na ostatni album serii stworzony przed premierą serialu? Sądzę, że tak. 


Życie w wiosce Smerfów toczy się zwykłym trybem, w okolicy wioski brak zagrożenia ze strony Gargamela, więc niebieskie ludziki mogą w spokoju żyć. Jednak pewnemu Smerfowi coś nie pasuje - Osiłek jest jedynym Smerfem uprawiającym sport, więc nie może z nikim rywalizować. Z tego powodu ogłasza on Smerfolimpiadę, zawody sportowe w której wygraną jest wieczna sława, medal i... całus Smerfetki, oczywiście. Jednak Smerfy uwielbiają się lenić i objadać, więc trudno będzie im się przygotować do sportowego wydarzenia. W zawodach wystartuje także Słabeuszek, najsłabszy i najmniej wierzący w siebie mieszkaniec wioski.
Nie od dziś uwielbiam komiksy o sportowej tematyce. Był to jeden z powodów, dlaczego niezmiernie się ucieszyłem się, że Smerfolimpiada w końcu pojawi się w Polsce. Peyo stworzył niezwykle zabawny komiks o sportowej rywalizacji w wiosce Smerfów, w którym przez większość komiksu fabuła jest tylko pretekstem do kolejnych świetnych gagów z udziałem niebieskich stworków. Jednocześnie podczas czytania komiksu nie miałem wrażenia, że jest to komiks o niczym, albo że fabuła stoi w miejscu. Choć jest to w większości historyjka oparta na gagach, to udało się na tyle ciekawie ten pomysł zrealizować, że lektura była ogromną przyjemnością. Osobiście moją ulubioną stroną jest plansza ze snami Smerfów, która w pełni wykorzystuje potencjał humorystyczny serii. Bardzo też mi się podobało, że wątek Waźniaka z kolorami kartek przewijał się przez cały komiks i został odpowiednio zakończony.
Smerfolimpiada to na szczęście nie tylko komiks oparty na gagach, lecz Peyo stworzył wątek z Słabeuszkiem, który jest pełny zwrotów akcji, a także płynie z niego dość ważny morał. A przy tym Peyo ani na chwilę nie przesadził z moralizatorstwem, a wszystko idealnie pasuje do ducha serii. Obawiałem się też, że w zakończeniu znikąd pojawi się Gargamel, na szczęście tak się nie stało. 9,5/10.
Oprócz tego w albumie zamieszczono dwie inne, krótsze historyjki. Wielkanoc u Smerfów to krótka historyjka o wielkanocnych przygodach Smerfów, a w Placu zabaw dla Smerfów pojawi się pewien dawno niewidziany czarnoksiężnik.
Wielkanoc u Smerfów to standardowa komedia pomyłek w wykonaniu Papy Smerfa, Waźniaka, Kucharza i Zgrywusa. Choć komiks liczy zaledwie 4 plansze to jest on niesamowicie zabawny, jedna z najzabawniejszych historyjek które czytałem w ostatnim czasie. 9/10. Znacznie słabiej wypada drugi z komiksów, który jest bardzo standardową historyjką z motywem "Smerfy vs Gargamel". Ani zbyt ciekawą, ani zbyt zabawną. Bardzo przewidywalny komiks w którym jedynym plusem jest scena budowy wynalazków. 5/10.
Jednak to nie scenariusz, lecz rysunki są według mnie największym atutem Smerfolimpiady. Czytając nowsze albumy Smerfów często miałem dziwne poczucie, że czytam komiksy narysowane od linijki, bardzo sztucznie narysowane. Natomiast w Smerfolimpiadzie rysunki może nie są idealne, lecz już na pierwszy rzut oka widać, że nie są kopiami serialu, sztucznymi tworami stworzonymi przez komputer, lecz oryginalnie narysowanym komiksem. Komiksem narysowanym grubszą, według mnie ładniej wyglądającą kreską oraz trochę inaczej kadrowanym, więcej jest zbliżeń, a z żadnej z plansz nie bije pustka teł.
Smerfolimpiada to z całą pewnością najlepszy album o Smerfach wydany w ostatnim czasie w Polsce. Album jest niesamowicie zabawny, świetnie narysowany, zawiera masę ciekawych pomysłów, a przy tym główna historyjka zawiera niezwykle cenny morał.  Widać po historyjkach zamieszczonych w albumie, że włożono w nie serce. Serca, którego zabrakło w wielu komiksach stworzonych później, po premierze serialu animowanego o Smerfach

Ocena albumu: 9/10

Dziękujemy wydawnictwu Egmont Polska za przesłanie egzemplarza recenzenckiego.

Smerfy 11 - Smerfolimpiada
Data premiery: 11 kwietnia 2018, liczba stron: 48, cena okładkowa: 19,99 zł, format: A4, scenariusz i rysunki: Peyo, tłumaczenie: Maria Mosiewicz, wydawnictwo: Egmont Polska, ISBN 978-83-281-3501-7
Przykładowe strony:
Źródło ilustracji: materiały prasowe - Egmont Polska

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Gigant Poleca Premium 2024-01 "Kalendarz Adwentowy" - dziś premiera - Midthun, Rota, Scarpa i Vicar

Ach, te WSTRĘTNE reprinty! [KWAlieton]