Wielki powrót małoludów! - Lil i Put 3 "Czarująca panna młoda" - recenzja [KOMIKSY DLA WSZYSTKICH]

Aż 19 miesięcy od premiery drugiego albumu Lila i Puta czytelnicy musieli czekać na kolejną przygodę dwóch małoludów. Czarująca panna młoda to pierwszy album z serii zawierający jedną pełnometrażową historię, a nie kilka historyjek. Czy Maciej Kur i Piotr Bednarczyk po raz kolejny stworzyli komiks, który bawi zarówno dużych i małych? A może wspięli się na jeszcze wyższy poziom? Czas na recenzję trzeciego albumu serii, którą nazwałem najlepszym polskim komiksem humorystycznym od czasu Tymka i Mistrza..


Czarująca panna młoda rozpoczyna się od sceny przedstawiającej czytelnikowi wójta Miniatur Wielkich, którym jest Fryc Mamon, wielki bogacz, korumpujący całą wioskę. Lil i Put zostali przyłapani na jego polu i za karę muszę odpracować to co potencjalnie mogli ukraść. Ich pracę przerywa nagłe pojawienie się smoka, którego zabija stworołówca. Następnie nasi tytułowi bohaterowie spotykają Miksję, z którą ruszają do stolicy. W czasie drogi okazuje się, że  stwórołówca na zlecenie Fryca Mamona ściga Kirkiego, zwierzaka Miksji, którego stara zabić się wszelkimi sposobami.  Z tego powodu Miksja, by go przechytrzyć, wysyła dwoje małoludów i Kirkiego paczką. Kilka dni później czarodziejka budzi się w stolicy i okazuje się, że za parę dni ma wyjść za mąż...
Lektura trzeciego albumu Lila i Puta to doskonała zabawa. Ilość gagów jaka została zawarta w tomie jest olbrzymia. Już od pierwszej strony przedstawiającej głównego złoczyńcę komiksu, Fryca Mamona, komiks wywołuje ogromne ilości śmiechu. A to tylko początek, ponieważ niektóre z późniejszych scen są wybitnie śmieszne, a przy okazji czytelnik przy każdej kolejnej lekturze może odkrywać kolejne smaczki. Najlepszą według mnie sceną albumu jest fragment rozgrywający się na poczcie, który został też doskonale wplątany w zakończenie komiksu. Szczerze - niewiele scen z takich serii jak Asteriks czy Lucky Luke było według mnie śmieszniejszych, a równie zabawne były ostatnie sceny albumu opowiadające o ślubie Miksji. Mnie szczególnie ucieszył powrót Świętopełka, którego kwestie polecam czytać na głos.
Niestety w albumie jest też kilka słabszych momentów. Fragment rozgrywający się w domu wariatów, choć zawiera wiele doskonałych gagów, jest według mnie przydługi, sceny z krasnoludami w pierwszej połowie albumu są średnio potrzebne i średnio śmieszne, a nowy znajomy głównych bohaterów - Oskar - jest strasznie jednowymiarową postacią, z którą jest związany jeden gag. Także nie do końca mi się podobało powtarzanie jednego tego samego gagu ze stworołówcą.
Czarująca panna młoda nie jest tylko zbiorem gagów, lecz ciągłą, 46-stronicową opowieścią. Jak pod tym względem można ocenić trzeci album Lila i Puta? Druga połowa komiksu jest doskonale napisana, zastosowano w niej świetny zabieg jakim jest przeniesienie akcji o kilka dni naprzód. Dzięki tej sztuczce czytelnik wraz z Miksją dowiaduje się, dlaczego czarodziejka za kilka dni ma wyjść za mąż. Poza tym zakończenie świetnie łączy wszystkie wątki rozpoczęte w komiksie, a przy okazji postarano się o kilka występów gościnnych postaci z poprzednich albumów. Niestety pierwsza połowa albumu nie spełniła wszystkich moich oczekiwań. Pierwsze sceny komiksu są bardzo fajne, potem przychodzi czas na pierwsze, lekko nudnawe, starcie ze stworołówcą. Najgorzej ze wszystkich scen prezentuje się fragment w domu wariatów, który jest znacząco za długi i tylko spowalnia akcję.
Rysunki Piotra Bednarczyka są utrzymane na podobnym poziomie co w poprzednich albumach. Jednak w przeciwieństwie do fabuły, rysunki prezentują się lepiej w pierwszej połowie komiksu. Wydaje mi się, że kilka ostatnich stron zostało narysowanych w pośpiechu, ponieważ nie są aż tak dopracowane co wcześniejsze. Komiks tak samo jak wcześniejsze zachwyca także bardzo dobrze nałożonym i fajnie wyglądającymi kolorami.
Album został wydany w tym samym standardzie wydawniczym co dwa poprzednie - A4, miękka oprawa ze skrzydełkami, 48 stron, papier kredowy, 24,99 zł. Nie można mieć zastrzeżeń do sposobu wydania.
Trzeci Lil i Put w żadnym stopniu nie zawodzi i jest doskonałą rozrywką dla każdego. Lektura komiksu zadowoli zarówno starszych jak i młodszych czytelników. Dzieciom spodoba się świetnie napisana historia, fajni i ciekawi bohaterowie oraz naprawdę porządne rysunki. Natomiast starszy czytelnik poza ciekawą fabułą dostrzeże wiele nawiązań do innych komiksów, a przy tym uśmieje się z wielu fantastycznie napisanych gagów. Jeżeli do tej pory nie przeczytaliście żadnego komiksu z Lilem i Putem to naprawdę wiele tracicie, a Czarująca panna młoda idealnie nadaje się na pierwsze spotkanie z serią. Gorąco polecam i podtrzymuję swoją opinię, że Lil i Put to nadal najlepszy polski komiks humorystyczny od czasu Tymka i Mistrza.

Ocena komiksu: 8,5/10

Dziękujemy wydawnictwu Egmont Polska za przesłanie egzemplarza recenzenckiego.

Lil i Put 3 - Czarująca panna młoda
Data premiery: 10 maja 2017, liczba stron: 48, cena okładkowa: 24,99 zł, format: A4, scenariusz: Maciej Kur, rysunki: Piotr Bednarczyk, wydawnictwo: Egmont, ISBN 978-83-281-1822-5
Kupisz m.in. w egmont.pl, aros.pl, bonito.pl, nieprzeczytane.pl, sklep.gildia.pl,

Przykładowe strony:

 źródło ilustracji: materiały prasowe - Egmont Polska

Komentarze

  1. On tego smoka ZABIŁ?! Wydaje mi się, że skoro gwiazdy nad nim latały (i trochę jęczał), to chyba przeżył...

    -Kleszcz-

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Gigant Poleca Premium 2024-01 "Kalendarz Adwentowy" - dziś premiera - Midthun, Rota, Scarpa i Vicar

Ach, te WSTRĘTNE reprinty! [KWAlieton]