Carl Barks w świecie fantasy - Gnat 1 "Dolina, czyli równonoc wiosenna" - recenzja przedpremierowa [KOMIKSY DLA WSZYSTKICH]

Gnat (Bone) jest komiksem już legendarnym. Prawie 1400-stronicowe dzieło Jeffa Smitha zdobyło aż dziesięć nagród Eisnera i jedenaście nagród Harveya, a także zostało docenione przez czytelników z całego świata. Aż 26 lat musieli czekać polscy czytelnicy od premiery pierwszego zeszytu by przeczytać o przygodach Chwata Gnata i jego kuzynów. Czy było warto? Mam nadzieję, że tak.
Zapraszam do przeczytania przedpremierowej recenzji pierwszego tomu Dolina, czyli równonoc wiosenna zbierającego jedną trzecią całej historii.


Jeff Smith tworzył komiksy od najmłodszych lat. Zgodnie z jednym z wywiadów najwcześniejszy rysunek przypominający późniejszego Kanta Gnata powstał gdy Jeff Smith miał 5 lat. Ulubionym autorem młodego Smitha był Carl Barks. Jego marzeniem było stworzenie opowieści o wujku Sknerusie, lecz będącym czymś w stylu Odysei czy Wojny i pokój mającej 1100 stron.  Jeff Smith zrealizował swoje marzenie tworząc w latach 1991-2004 komiks Bone.
Pierwszy tom zbiorczego wydania Gnata - Dolina, czyli równonoc wiosenna rozpoczyna się od wygnania Kanta Gnata z Gnatowa, nieuczciwego biznesmena będącego największym bogaczem w mieście. Wraz z nim poza miasto ruszyli dwaj kuzyni: Chwat Gnat i Chichot Gnat. Trójka kuzynów zostaje rozdzielona przez atak szarańczy, Chwat Gnat spada z półki skalnej i musi kontynuować podróż w pojedynkę. Trafia do doliny zamieszkiwanej przez różne zwierzęta w tym straszne szczurostwory oraz... smoka.  W dolinie spotyka Zadrę, młodą dziewczynę, która mieszka wraz z babcią w odosobnionej chatce. W krainie panuje aura tajemnicy: nie wiadomo dlaczego szczurostwory chcą pojmać Kanta Gnata, z jakiego powodu smok chroni Chwata Gnata i dlaczego zna babcię Zadry, a także co oznaczają enigmatyczne sny młodej bohaterki. Odpowiedzi na niektóre z tych pytań poznajemy na kolejnych stronach tomu.
Gnat to doskonałe połączenie trzech elementów: humoru w stylu Carla Barksa, świata fantasy nie gorszego niż u J.R.R. Tolkiena i rysunków przypominających komiksy Walta Kelley'ego.
Podobieństwa do Barksa można już zauważyć na pierwszej stronie epopei. Kant Gnat, którego można nazwać połączeniem postaci Sknerusa i Forsanta, rozpacza z powodu utraconych pieniędzy, a chwilę później z wielką niechęcią płaci dolara kuzynowi. Humor oraz mimika postaci bardzo przypomina komiksy Barksa z Sknerusem i Donaldem. Podejrzewam że gdyby saga opowiadała o Donaldzie, Sknerusie i (wstaw imię dowolnego kuzyna Donalda), którzy zostali przeniesieni do nieznanego świata fantasy, to niewiele by się różniła. W tomie pojawiło się jeszcze kilka gagów, które idealnie pasowałyby do komiksów Disneya: scena w której Kant Gnat dowiaduje się, że ludzie w dolinie nie znają pieniędzy, a także zaskoczenie Chwata Gnata, że babcia Zadry ma imię. Oprócz tego niezwykle zabawnie napisany został fragment związany z Krowim Wyścigiem.
Jednak największą zaletą Gnata jest idealna równowaga pomiędzy humorem, a pomiędzy główną osią fabuły rozgrywającą się w świecie fantasy.  Elementy znane z literatury fantasy nie ograniczają się tylko do fantastycznych stworzeń. Szczególnie pod koniec tomu widać, że Jeff Smith stosuje wiele motywów znanych z najsłynniejszych powieści, a komiks zaczyna coraz bardziej stawać się wielowątkową sagą fantasy. Bardzo mi się podobało, że Gnat nie powtarza konwencji znanej ze Świata Dysku, czyli wyśmiewania wszelakich schematów, lecz jest komiksem w którym są i śmieszne momenty, i takie zawierające ciekawą, wartką akcję.
Gnat to także znakomite rysunki. W wielu artykułach jest podkreślane, że styl Jeffa Smitha przypomina rysunki Walta Kelly'ego (autor kilku komiksów Disneya i serii pasków Pogo). Ja jednak miałem ciut inne uczucie. W czasie lektury komiksów styl rysowania Gnatów bardzo przypominał mi rysunki włoskiego rysownika komiksów Disneya Giorgio Cavazzano. Tak jak Cavazzano Smith rysuje lekką kreską z wieloma zaokrągleniami. Jednak w zupełnie inny, bardziej realistyczny sposób są rysowani ludzie, jednak wszystko ze sobą współgra i nie czuć dyskomfortu. Komiks został także ślicznie pokolorowany, choć według mnie w niektórych momentach troszkę przesadzono z ilością gradientów i efektów.
Polskie wydanie serii jest oparte na 9-tomowej kolorowej edycji serii. Dolina, czyli równonoc wiosenna zbiera 3 tomy tejże edycji. Oprócz dodania kolorów edycja różni się minimalnie zawartością. W drugiej księdze zostało dodane kilka stron poświęconych oposom, natomiast w trzeciej księdze zostały dodane dwie strony. Wydanie Egmontu zostało wydane w formacie B5, na kredowym papierze i w twardej oprawie. 100 zł (cena nadrukowana na okładce) za te tomiszcze to naprawdę dobra cena, ponieważ inne komiksy o porównywalnych gabarytach potrafią kosztować 20-50 zł więcej.
Na wielu komiksowych portalach głośno było komentowane przetłumaczenie imion postaci występujących w Gnacie. Według mnie był to strzał w dziesiątkę, ponieważ po lekturze tomu nie wyobrażam sobie zostawienia imion w oryginale. Tłumaczenie autorstwa Jacka Drewnowskiego, wieloletniego tłumacza komiksów Disneya w Polsce, zostało perfekcyjnie przygotowane. Komiks z wielką przyjemnością się czyta, a wszystkie gagi zostały przetłumaczone odpowiednio zachowując ich humor.
Gnat jest komiksem, który każdy fan komiksów humorystycznych powinien kiedyś przeczytać. Saga o Chwacie Gnacie to wielowątkowa opowieść łącząca fantasy i humor, a także proste, lecz zapadające w pamięć rysunki. Choć minęło dopiero pięć miesięcy 2017 roku to istnieją ogromne szanse, że Gnat będzie według mnie najlepszym komiksem wydanym w Polsce w tym roku.
Komiks polecam nawet nieprzepadającym za literaturą fantasy, ponieważ są spore szanse, że i tak spodoba wam się Gnat. Komiks tak umiejętnie łączy humor i fantastyczne motywy, że nie czuć przesytu tematyką fantasy.

Ocena komiksu: 9,5/10

Dziękujemy wydawnictwu Egmont Polska za przesłanie egzemplarza recenzenckiego.

Gnat 1 - Dolina, czyli równonoc wiosenna
Data premiery: 24 maja 2017, liczba stron: 456, cena okładkowa: 99,99 zł, format: B5, scenariusz i rysunki: Jeff Smith, tłumaczenie: Jacek Drewnowski, wydawnictwo: Egmont, ISBN 978-83-281-1984-0
Kupisz m.in. w egmont.pl, aros.pl, bonito.pl, nieprzeczytane.pl, sklep.gildia.pl,

Przykładowe strony:
 źródło ilustracji: materiały prasowe - Egmont Polska

Komentarze

  1. W sumie to interesuję się tylko komiksami kaczorowymi ale po takiej rekomendacji kupię i "Gnata" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie również najważniejsze są "kaczory", ale recenzja zachęciła mnie do zakupu i tom mam już w domu :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Gigant Poleca Premium 2024-01 "Kalendarz Adwentowy" - dziś premiera - Midthun, Rota, Scarpa i Vicar

Ach, te WSTRĘTNE reprinty! [KWAlieton]