Gigant Poleca 205 "Dwa zuchy i duchy" - od dziś w sprzedaży - parodia "Wyspy Skarbów"
Dziś do kiosków trafił najnowszy tom Giganta Poleca - Dwa zuchy i duchy. Na zawartość tomu składa się 9 komiksów w tym jeden z najlepiej ocenianych komiksów ostatnich lat - 93-stronicowa Wyspa skarbów
- Straszne straszydło - rys. Flemming Andersen - 27 stron - komiks z serii CAP
- Epokowy wynalazek - 1 strona
- Wyspa skarbów - 93 stron - parodia Wyspy skarbów
- W ciągłym ruchu - 1 strona
- Żywa legenda - 34 strony
- Bańka na rynku nieruchomości - 30 stron
- Nowe czasy - 10 stron
- Spotkanie po latach - 27 stron
- Szczęście jest ciężkie - 27 stron
Według mnie ten tom to "must-have" każdego fana mysich (i nie tylko) komiksów. Zamieszczony w tomie długi komiks Radice i Turconiego nie tylko zachwyca długą fabułą, ale także bardzo dobrymi, świetnie pokolorowanymi rysunkami. Komiks obecnie zajmuje 371. miejsce w rankingu Inducks, a 3. wśród komiksów wydanych oryginalnie w 2015 roku. Także 3. miejsce zajął w rankingu serwisu Papersera.
By jeszcze bardziej was zachęcić do kupna tego numeru, prezentujemy oryginalną okładkę komiksu oraz jego dwie pierwsze plansze.
Następny tom w sprzedaży od 31 maja.
Źródła ilustracji: materiały własne, Inducks
- Straszne straszydło - rys. Flemming Andersen - 27 stron - komiks z serii CAP
- Epokowy wynalazek - 1 strona
- Wyspa skarbów - 93 stron - parodia Wyspy skarbów
- W ciągłym ruchu - 1 strona
- Żywa legenda - 34 strony
- Bańka na rynku nieruchomości - 30 stron
- Nowe czasy - 10 stron
- Spotkanie po latach - 27 stron
- Szczęście jest ciężkie - 27 stron
Według mnie ten tom to "must-have" każdego fana mysich (i nie tylko) komiksów. Zamieszczony w tomie długi komiks Radice i Turconiego nie tylko zachwyca długą fabułą, ale także bardzo dobrymi, świetnie pokolorowanymi rysunkami. Komiks obecnie zajmuje 371. miejsce w rankingu Inducks, a 3. wśród komiksów wydanych oryginalnie w 2015 roku. Także 3. miejsce zajął w rankingu serwisu Papersera.
By jeszcze bardziej was zachęcić do kupna tego numeru, prezentujemy oryginalną okładkę komiksu oraz jego dwie pierwsze plansze.
Następny tom w sprzedaży od 31 maja.
Źródła ilustracji: materiały własne, Inducks
Dwa zuchy i duchy dostałem wczoraj w prenumeracie i nie czytałem jeszcze komiksów, które zapewne, tak jak pisze Scarpa, są świetne. Jednak zaraz po wyjęciu Giganta z koperty rzuciła mi się w oczy pewna rzecz. Mam wrażenie, że tekturka z której wykonana jest okładka jest gorszej jakości, niż do tej pory - bardziej miękka, podatna na zgniatanie i jakby mniej połyskująca, gdy patrzy się na nią „pod światło”. Porównałem z poprzednimi tomami i rzeczywiście okazało się, że tak jest. Rozłożyłem kilka poprzednich Gigantów i najnowszego, i z zamkniętymi oczami „powygniatałem” je. W każdej z kilku prób, które wykonałem, okazywało się, że Dwa zuchy i duchy mają wyczuwalnie bardziej miękką okładkę. Może to tylko mój egzemplarz taki jest. Zobaczymy przy kolejnych numerach. Gdyby się jednak okazało, że to stały trend, to już dziś chciałbym podziękować wydawnictwu za kolejną niemiłą niespodziankę i obniżanie jakości. Może za chwilę tom będzie kosztować 20 zł i będą go wydawać na szarym papierze toaletowym? Pewnie trochę przesadzam. Oczywiście cieszę się, że w ogóle są jeszcze wydawane kacze i mysie komiksy, ale drogi Egmoncie, nie idźcie tą drogą.
OdpowiedzUsuńDwa zuchy i duchy dostałem wczoraj w prenumeracie i nie czytałem jeszcze komiksów, które zapewne, tak jak pisze Scarpa, są świetne. Jednak zaraz po wyjęciu Giganta z koperty rzuciła mi się w oczy pewna rzecz. Mam wrażenie, że tekturka z której wykonana jest okładka jest gorszej jakości, niż do tej pory - bardziej miękka, podatna na zgniatanie i jakby mniej połyskująca, gdy patrzy się na nią „pod światło”. Porównałem z poprzednimi tomami i rzeczywiście okazało się, że tak jest. Rozłożyłem kilka poprzednich Gigantów i najnowszego, i z zamkniętymi oczami „powygniatałem” je. W każdej z kilku prób, które wykonałem, okazywało się, że Dwa zuchy i duchy mają wyczuwalnie bardziej miękką okładkę. Może to tylko mój egzemplarz taki jest. Zobaczymy przy kolejnych numerach. Gdyby się jednak okazało, że to stały trend, to już dziś chciałbym podziękować wydawnictwu za kolejną niemiłą niespodziankę i obniżanie jakości. Może za chwilę tom będzie kosztować 20 zł i będą go wydawać na szarym papierze toaletowym? Pewnie trochę przesadzam. Oczywiście cieszę się, że w ogóle są jeszcze wydawane kacze i mysie komiksy, ale drogi Egmoncie, nie idźcie tą drogą.
OdpowiedzUsuńPotwierdzam... gorsza jakość odczuwalna od razu po wzięciu komiksu do ręki :( Najpierw zmiana ilości numerów na rok, teraz okładka :/
UsuńPapier w Gigancie jest taki sam w całej Europie, więc wszystkie zmiany są z góry i na pewno nie mają nic wspólnego ze zmianą w Polsce cyklu na dwumiesięcznik.
Usuń