NIE DISNEY: Tintin i problem alkoholizmu - Przygody Tintina 23 "Tintin i Picarosi" - recenzja
Tydzień Przygód Tintina kończymy recenzją ostatniego tomu serii, ostatniego ukończonego, ponieważ po śmierci Hergé wydano jeszcze nie ukończonego Tintina i Alph-Art. Tintin i Picarosi to album w którym czuć zmiany, Tintin zmienia rodzaj spodni, Baryłce nie chce się pić, czy mimo to album nadal utrzymuje wysoki poziom?
Jak wspomniałem w wstępie, Tintin i Picarosi to album zmian, Tintinowi nie chce podróżować, Baryłce nie chce się pić rumu. Widać także po rysunkach, że komiks wygląda znacznie bardziej nowocześnie od pozostałych albumów serii. Wynika to z tego że ukazał się po 8 latach od publikacji Lotu 714, była to najdłuższa przerwa w historii publikacji serii. Może jednak, mimo wielu zmian, udało się zachować wszystko co najlepsze, czyli humor, przygodę, akcję, przekonajmy się jak wygląda wnętrze albumu.
Bianka Castafiore odbywa właśnie światowe tournée, jednym z miast, które odwiedza jest Tapiokapolis, rządzone przez krwawego generała Tapiokę, wroga znajomego Tintina, generała Alcazara. Tuż po przybyciu Castafiore zostaje zatrzymana, za domniemaną pomoc obcemu wywiadowi. Do Tapiakopolis mają przybyć Tintin, Baryłka i Lakmus by przeprowadzić negocjacje z generałem, Tintin postanawia zostać w domu, ponieważ sądzi, że jest to pułapka.
Na pewno nie mogę stwierdzić, że Tintin i Picarosi to komiks zły, ale na pewno jest to album, w którym widać, że w latach 70-tych Hergé nie chciał się trzymać się stylu serii jaki narzucił we wcześniejszych dekadach. Ostatni ukończony Tintin jest dziwną mieszanką, niby jest komiksem przygodowym, ale mało w nim przygód, niby jest zamach stanu, choć nie licząc jednej sceny nie pada żaden strzał. Według mnie w wielu momentach zamiast skupiać się na przygodzie, głównym celem komiksu jest pokazanie jakim złem jest alkohol, że rewolucja może przebiegać pokojowo. Widać też że w zmaskulinizowanym świecie Tintina coraz większą rolę przejmują kobiety. Według mnie takie elementy w Tintinie nie są złe, ponieważ na przykład postać kapitana Baryłki od samego początku miała zniechęcać do picia alkoholu, ale według mnie w tym albumie Hergé trochę przesadził z tymi elementami, szczególnie widać to w drugiej połowie komiksu, która praktycznie w całości skupia się na problemie alkoholowym. Wspomniałem też w ostatniej części opisu - Tintin postanawia zostać w domu. Według mnie jest to najdziwniejsza część komiksu, ponieważ ona praktycznie neguje wszystkie poprzednie przygody. Mimo tych wad, główna oś komiksu opierająca się na walce Alcazara i jego Picarosów z Tapioką jest ciekawa, jest kilka dobrych zwrotów akcji, kilka powrotów dawnych znajomych. Ogromnym plusem komiksu jest to, że w ciekawy sposób kontynuuje i łączy wątki pojawiające się w wcześniejszych albumach Tintina, głównie wątek samego państwa Theodoros, który pojawia się m.in. Pękniętym uchu. Pod względem humorystycznym najlepiej wypada pierwsza połowa komiksu, początkowe sceny, które pokazują "rozmowę" Baryłki z Tapioką są najśmieszniejszą częścią komiksu, warto też wyróżnić sceny w których Baryłka zastanawia co się stało z alkoholem, że mu nie smakuje, dalej też jest nieźle, ale niestety od momentu straty pamięci przez kapitana Baryłkę, dobry humor gdzieś ulatuje i nawet występ Tajniaka i Jawniaka oraz Serafina jest tylko średnio śmieszny.
Do rysunków mam trochę zastrzeżeń, scena karnawału wygląda jakby została wyjęta z innego komiksu, kilka powracających postaci, na przykład pan Ringwell (Pęknięte ucho) wygląda ciut dziwnie, najbardziej niepasującym elementem komiksu jest żona generała Alcazara, która zupełnie nie pasuje do wyglądu innych postaci pojawiających się w komiksie. Ogólnie cały komiks wygląda jakby był narysowany ciut inną kreską niż reszta albumów.
Album, tak jak wszystkie Tintiny z najnowszej edycji, został wydany w formacie A4. Do tłumaczenia komiksu autorstwa Daniela Wyszogrodzkiego nie mam żadnych zastrzeżeń, dobrze wykonana robota.
Podsumowując, uważam że album Tintin i Picarosi miał potencjał. Przedstawienie dalszych losów Alcazara i jego państwa było świetnym pomysłem, ale niestety problem alkoholizmu, który jest głównym tematem większości komiksu, spowodował, że przedstawiona w albumie historia jest zaledwie średnia. Druga połowa komiksu to najsłabsze strony w całej serii, akcji praktycznie nie ma, humor już tak nie śmieszy, wszystko jest zaledwie średnie i bardzo przewidywalne. Chciałbym też ostrzec, że do tego albumu nie warto sięgać nie znając Pękniętego ucha, ponieważ wszelakie nawiązania wylewają się z prawie każdej strony komiksu. Fani Tintina będą zadowoleni z powrotu wielu postaci, ale czytelnik, który zacznie przygodę od albumu, może pomyśleć, że jest to komiks sponsorowany przez jakąś agencję walczącą z alkoholizmem. Nie jest to album zły, ale na pewno ma wiele wad, głównie pojawiających się w drugiej połowie komiksu.
Łączna ocena komiksu: 7,5/10
Dziękujemy wydawnictwu Egmont Polska za przesłanie egzemplarza recenzenckiego.
Przygody Tintina 23 - Tintin i PicarosiData premiery: 21 października 2015, liczba stron: 64, cena okładkowa: 24,99 zł, format: A4, scenariusz i rysunki: Hergé, tłumaczenie: Daniel Wyszogrodzki, wydawnictwo: Egmont, ISBN 978-83-281-1089-2
Kupisz m.in. w aros.pl, bonito.pl, sklep.gildia.pl, sklep.egmont.pl
Przykładowe strony:
Komentarze
Prześlij komentarz